Immunitet Mariana Banasia. Prezes NIK mówi o "polskiej Watergate"

Polska
Immunitet Mariana Banasia. Prezes NIK mówi o "polskiej Watergate"
PAP/Rafał Guz
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś

Sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych nie zajęła we wtorek stanowiska w sprawie pociągnięcia do odpowiedzialności karnej prezesa NIK Mariana Banasia. Jak dowiedział się polsatnews.pl, posiedzenie zostało zakończone, ponieważ Marian Banaś nie chciał opuścić sali. Śledczy chcą postawić mu kilkanaście zarzutów, w tym podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych.

Po zakończeniu posiedzenia sejmowej komisji Marian Banaś wystąpił przed dziennikarzami. Jak mówił, "próbowano zablokować prace NIK od środka", a gdy to się nie udało, przyspieszyła sprawa jego immunitetu.

 

- Jestem gotowy udowodnić przed niezależnym sądem swoją niewinność - mówił. Podkreślił jednak, że nie ma zaufania do prokuratury i służb. - Jak mam im ufać? - pytał Banaś, wskazując, że NIK wykazuje nieprawidłowości w ich działaniu.

 

- Nie boję się prawdy i nie chowam głowy w piasek. Rządzący boją się wyników kontroli niezależnej NIK, bo boją się, że NIK będzie wyjaśniać polską wersję afery Watergate, czyli sprawę Pegasusa i nielegalnej inwigilacji obywateli, polityków partii rządzących i opozycji - powiedział Marian Banaś.

Wniosek o uchylenie immunitetu Mariana Banasia

Pod koniec lipca ub.r. Prokuratura Krajowa poinformowała, że prokurator generalny Zbigniew Ziobro wystąpił do marszałek Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu prezesowi NIK.

 

Sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych po raz zajęła się wnioskiem w sierpniu ub.r. Posiedzenie zostało jednak wówczas przerwane. Zapowiedziano wtedy, że będzie ono kontynuowane po otrzymaniu przez komisję od prokuratury akt sprawy.

 

Przed sierpniowym posiedzeniem sejmowej komisji szef NIK powiedział, że "wniosek o uchylenie mu immunitetu ma braki formalne" i komisja nie ma podstaw prawnych, aby się tym wnioskiem zająć.

Marian Banaś: interes państwa jest ważniejszy niż partyjny

Pytany w ubiegłym tygodniu w Polsat News, czy boi się utraty immunitetu Banaś odpowiedział, że "jest spokojny". - Mój poprzednik również miał uchylony immunitet - a właściwie sam się go zrzekł - pełnił swoje funkcje do końca kadencji. Jestem przekonany, że troska o państwo i niezależność NIK przekonają posłów zarówno ze strony obecnie rządzącej, jak i opozycji i interes państwa będzie dla nich ważniejszy niż partyjny - powiedział Banaś.

 

Wśród kilkunastu zarzutów, które prokuratura zamierza postawić Banasiowi, jest podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych. Zdaniem prokuratorów, Banaś miał zaniżyć w deklaracjach podatkowych za lata 2015-2020 przychody z dzierżawy kamienicy w Krakowie. Według prokuratury, naraziło to Skarb Państwa na stratę ponad 50 tys. zł z należnego podatku dochodowego.

 

Jak poinformowali śledczy, Banaś miał też nakłaniać Dyrektora Administracji Skarbowej w Krakowie do bezprawnego ujawnienia mu informacji na temat prowadzonych w jego sprawie czynności przez Centralne Biuro Antykorupcyjne i kontroli podatkowej.

 

W sierpniu ub.r. na posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej Banaś powiedział m.in. że "jest w stanie i udowodni wcześniej czy później swoją niewinność". Zarzucił też rządzącym, że wykorzystują służby, które - według niego - "wymuszają na osadzonych" składanie fałszywych wyjaśnień i oskarżeń wobec niego.

Prezes NIK nie może być pozbawiony wolności 

Zgodnie z ustawą o NIK wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie prezesa Najwyższej Izby Kontroli do odpowiedzialności karnej w sprawie o przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego składa się za pośrednictwem Prokuratora Generalnego.

 

Prezes NIK - który powoływany jest przez Sejm za zgodą Senatu - nie może być bez uprzedniej zgody Sejmu pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności; nie może być też zatrzymany lub aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania.

 

Zgodę na pociągnięcie prezesa NIK do odpowiedzialności karnej wyraża Sejm bezwzględną większością ustawowej liczby posłów. Nieuzyskanie wymaganej większości głosów oznacza niewyrażenie na to zgody.

 

W lipcu ub.r. tuż przed informacją o wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu, Banaś poinformował na Twitterze, że jego syn został zatrzymany na lotnisku Kraków Balice, gdy wracał wraz z żoną z urlopu, a zatrzymania dokonali funkcjonariusze CBA. Samo CBA poinformowało o zatrzymaniu dyrektora Izby Skarbowej w Krakowie Tadeusza G. oraz społecznego doradcy prezesa NIK - Jakuba Banasia. 

Dawid Zdrojewski / zdr/pdb / Polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie