NATO: wysyłamy dodatkowe okręty i myśliwce w celu wzmocnienia Europy Wschodniej

Świat
NATO: wysyłamy dodatkowe okręty i myśliwce w celu wzmocnienia Europy Wschodniej
Pixabay/zdj. ilustracyjne
NATO realizuje swoją misję w Europie Wschodniej w obliczu narastającego ryzyka konfliktu zbrojnego

Kraje NATO wysyłają dodatkowe okręty i myśliwce do Europie Wschodniej, wzmacniając odstraszanie i obronę w miarę, jak Rosja kontynuuje rozbudowę wojsk na Ukrainie i wokół niej - poinformowała w poniedziałek Kwatera Główna NATO. Z kolei szef litewskiego MSZ ostrzegł, że "wybuch prawdziwej wojny między Rosją a Ukrainą jest prawdopodobny". Opowiedział się w związku z tym za dozbrajaniem Ukrainy.

Dania wysyła fregatę na Morze Bałtyckie i ma rozmieścić na Litwie cztery myśliwce F-16 w celu wsparcia misji NATO w regionie. Hiszpania wysyła okręty, które dołączą do sił morskich NATO i rozważa wysłanie myśliwców do Bułgarii. Francja wyraziła gotowość wysłania wojsk do Rumunii pod dowództwem NATO.

Wsparcie militarne NATO i USA

Holandia wysyła od kwietnia do Bułgarii dwa myśliwce F-35 w celu wsparcia działań NATO w zakresie patroli powietrznych w regionie, a także przeznacza okręt i jednostki lądowe dla Sił Odpowiedzi NATO. Stany Zjednoczone dały też jasno do zrozumienia, że rozważają zwiększenie obecności wojskowej we wschodniej części Sojuszu.

 

Hiszpańska fregata Blas de Lezo uczestniczy w misji NATO
PAP/EPA/kiko delgado
Hiszpańska fregata Blas de Lezo uczestniczy w misji NATO

Szef NATO: zawsze będziemy reagować na każde pogorszenie naszego bezpieczeństwa

- Cieszę się, że członkowie Sojuszu wysyłają dodatkowe siły do NATO. NATO będzie nadal podejmować wszelkie niezbędne środki w celu ochrony i obrony wszystkich sojuszników, w tym poprzez wzmacnianie wschodniej części Sojuszu. Zawsze będziemy reagować na każde pogorszenie naszego środowiska bezpieczeństwa, w tym poprzez wzmacnianie naszej zbiorowej obrony - wskazał sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

 

Z kolei minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis ostrzegł w poniedziałek w Brukseli, że "wybuch prawdziwej wojny między Rosją a Ukrainą jest prawdopodobny". Opowiedział się w związku z tym za dozbrajaniem Ukrainy.

 

- Znając taktykę Rosjan, jednym z ich celów jest podzielenie Zachodu. Doprowadzenie do sytuacji, że zaczniemy mówić wieloma głosami i zajmować różne stanowiska. (...) Nie stać nas na to, by pozwolić Rosji na odniesienie takiego zwycięstwa - ocenił Litwin przed spotkaniem unijnych szefów dyplomacji.

Ryzyko wojny i "sankcje nie do zniesienia"

Dodał, że wybuch "prawdziwej wojny" między Rosją a Ukrainą to "prawdopodobna możliwość". Opowiedział się w związku z tym za wysyłaniem "amunicji i zaopatrzenia" na Ukrainę, tak by mogła się bronić.

 

ZOBACZ: Szef MSZ Danii: UE gotowa na bezprecedensowe sankcje w przypadku inwazji Rosji na Ukrainę

 

Dopytywany o ewentualne sankcje przeciwko Rosji Landsbergis wyraził przekonanie, że decydując się na wykreowanie obecnej sytuacji, Kreml na pewno wziął je pod uwagę.

 

- Powinniśmy dotrzymywać naszego słowa: kiedy mówimy, że sankcje będą nie do wytrzymania, to powinny takie być. To jedyny sposób na odstraszenie. Jeśli są do wytrzymania, to nie jest wówczas czynnik odstraszający - zaznaczył szef litewskiego MSZ.

Zwiększona obecność NATO konsekwencją aneksji Krymu

W odpowiedzi na nielegalną aneksję Krymu przez Rosję w 2014 roku NATO zwiększyło swoją obecność we wschodniej części Sojuszu, w tym czterema wielonarodowymi grupami bojowymi w Estonii, na Łotwie, Litwie i w Polsce. Jednostki te, dowodzone odpowiednio przez Wielką Brytanię, Kanadę, Niemcy i Stany Zjednoczone, są wielonarodowe i gotowe do walki.

 

Kwatera Główna NATO wskazuje, że ich obecność jasno pokazuje, że atak na jednego sojusznika zostanie uznany za atak na cały Sojusz.

kmd / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie