Dług graniczny. Czechy powinny oddać Polsce prawie 400 hektarów terenu

Polska
Dług graniczny. Czechy powinny oddać Polsce prawie 400 hektarów terenu
Polsat News
Kwestie negocjacji, które to tereny miałby przypaść Polsce toczą się ze zmiennym szczęściem

368 hektarów - tyle terenu Czechy powinny oddać Polsce. To tak zwany dług graniczny, który powstał wskutek korekt granic pomiędzy państwami w latach 50. minionego wieku. Kolejne czeskie rządy nie są w stanie sfinalizować umów dotyczących zwrotu tego terytorium.

Historia długu granicznego ma już ponad 60 lat. Problem powstał dokładnie w 1958 roku, gdy ówczesne rządy Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i Czechosłowacji dokonały korekty granic.

 

ZOBACZ: Świętokrzyskie. 54-latek wykopał w lesie ziemiankę, by uciec przed pandemią

 

Celem zmian przebiegu linii granicy było wyrównanie i prostowanie tejże. Polska wówczas oddała na korzyść Czech 1205 hektarów terenów przygranicznych. Strona Czechosłowacka 837 hektarów. Powstała w ten sposób różnica 368 hektarów to właśnie dług graniczny. 

 

Po zmianach politycznych i podziale Czechosłowacji na dwa odrębne państwa, kwestię długu przejął rząd czeski. Jest on nieuregulowany do dziś. 

"Temat jak rzeka"

Negocjacje, które to tereny miałby przypaść Polsce, toczą się ze zmiennym szczęściem. Według ostatnich informacji do Polski przyłączone miałby zostać grunty w gminie Biała Woda nieopodal Paczkowa, a także ziemie sąsiadujące bezpośrednio ze wsią Bodzanów w gminie Głuchołazy. Na to nie ma jednak zgody lokalnych władz czeskich. 

 

WIDEO: Polska powiększy terytorium? Wraca kwestia długu granicznego z Czechami

- Temat jak rzeka, takich jest sporo, tak mówię pół żartem pół serio, bo mamy pociąg tranzytowy do Czech, kursujący na zasadach jeszcze z czasów Bieruta - mówił burmistrz Głuchołaz Edward Szupryczyński. Zaznaczał, że Polacy z Czechami żyją przy granicy w przyjaźni i nikt nie chce tego zmieniać. 

 

ZOBACZ: Kanada. Niezaszczepieni przeciw COVID-19 mieszkańcy Quebecu zapłacą specjalny podatek

 

- Nam nie zależy na konflikcie, Czesi są troszkę zbulwersowani, że to miałoby trafić do Polski. Nie ma co wyolbrzymiać, to temat do regulacji na poziomie dwóch ministerstw, bo o finale rozmów trzeba by tylko poinformować - dodawał. 

 

Zdaniem burmistrza, temat korekt granicy będzie "jeszcze na długi czas nierozwiązany".

laf / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie