Prokuratura: zbadamy okoliczności śmierci 12-latki z okolic Dąbrowy Tarnowskiej

Polska
Prokuratura: zbadamy okoliczności śmierci 12-latki z okolic Dąbrowy Tarnowskiej
Grzegorz Banaszak/REPORTER
"W połowie września - trzy miesiące od złożenia wniosku - zebrał się wreszcie sąd rodzinny. Nie zdecydował się jednak na zabezpieczenie dziewczynki w rodzinie zastępczej. Uznał, że nie ma takiej potrzeby."

"Okoliczności śmierci nastolatki z okolic Dąbrowy Tarnowskiej zostaną zbadane w Departamencie Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej" - przekazała w mediach społecznościowych PK. Chodzi o 12-letnią Kingę, która popełniła samobójstwo. Mimo że dziewczynka opowiedziała, że jest molestowana, władze szkoły, sąd, centrum pomocy rodzinie nie uchroniły jej przed tragedią.

Reportaż na temat nastolatki ukazał się we wrześniu ubiegłego roku. "12-letnia Kamila opowiedziała o molestowaniu. O sprawie dowiedziały się władze szkoły, policja, prokuratura, sąd rodzinny, centrum pomocy rodzinie. Ale Kamila musiała wrócić do domu, pod jeden dach z osobą, którą oskarża. Do tego samego domu, gdzie gościem bywa mężczyzna, którego dziewczynka także wskazuje jako sprawcę" - napisano.

Wykorzystywana seksualnie 12-latka popełniła samobójstwo

Na początku stycznia portal zamieścił kolejny artykuł poświęcony dziewczynce - poinformowano w nim, że pod koniec zeszłego roku odebrała sobie życie. W piątek po południu o planach zbadania sprawy poinformowała Prokuratura Krajowa.

 

"Na polecenie Zastępcy Prokuratora Generalnego Krzysztofa Sieraka opisywana w mediach sprawa okoliczności śmierci nastolatki zamieszkałej w okolicach Dąbrowy Tarnowskiej zostanie zbadana w Departamencie Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej" - czytamy we wpisie opublikowanym na Twitterze.

 

 

Jak opisuje TOK FM, tragiczna historia dziewczynki zaczęła się w czerwcu 2021 r., kiedy Kinga poinformowała swoją nauczycielkę, że padła ofiarą molestowania. "Znajomy rodziców miał ją sprowadzić w zarośla i tam się do niej dobierać. Wyrwała się i uciekła. Miała jednak tylko 12 lat" - czytamy. O tym, jak wygląda sytuacja dziewczynki, dowiedziała się jej ciocia. "Ze słów Kingi wynikało, że była molestowana także w domu, choć do końca sama nie była tego świadoma" - wskazywała w rozmowie z TOK FM.

"Sąd nie zdecydował się na zabezpieczenie dziewczynki w rodzinie zastępczej"

Kobieta złożyła zawiadomienie na policji, a do sądu wysłała prośbę o zabezpieczenie dziecka. Był to jednak dopiero początek długiej procedury, która nie skończyła się aż do dzisiaj.

 

"W połowie września - trzy miesiące od złożenia wniosku - zebrał się wreszcie sąd rodzinny. Nie zdecydował się jednak na zabezpieczenie dziewczynki w rodzinie zastępczej. Uznał, że nie ma takiej potrzeby. Zdecydował, że Kinga może czekać w domu na rozpoznanie drugiego wniosku o ustanowienie Małgorzaty Warzechy (cioci dziewczynki) i jej męża rodziną zastępczą. Ostatnie posiedzenie sądu odbyło się 20 grudnia 2021 roku. Decyzja nie zapadła. Już wiadomo, że nie zapadnie" - czytamy.

nb / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie