Pegasus. Krzysztof Brejza: sprawa inwigilacji to gorący kamień dla prokuratury

Polska
Pegasus. Krzysztof Brejza: sprawa inwigilacji to gorący kamień dla prokuratury
Polsat News

- Prokuratura nie zrobiła prawie nic, poza jednym wezwaniem do Ostrowa Wielkopolskiego - przekonywał w "Graffiti" senator KO Krzysztof Brejza, który miał być inwigilowany za pomocą systemu Pegasus. Jego zdaniem, "przerzucanie" sprawy między miastowymi prokuratorami świadczy, że jest ona "gorącym kamieniem" dla śledczych.

Jak mówił Brejza, w maju złożył zawiadomienie do CBA w sprawie ewentualnych podsłuchów. - Zapytałem, czy byłem inwigilowany, nie wiedząc, że chodzi o Pegasusa. Szef CBA odpowiedział, że "insynuuję" - mówił w Polsat News.

 

ZOBACZ: Pegasus. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie cyberataku na telefon Ewy Wrzosek

 

Dodał, że źródło, z którego wyciekła jego korespondencja, wskazał "jeden z pracowników TVP". - Jestem pewien, że mój telefon został zhakowany narzędziem do walki z terroryzmem - stwierdził. 

Krzysztof Brejza nie wyklucza, że sąd otrzymał sfałszowane dowody

Brejza mówił też, że sztab wyborczy KO w 2019 r., gdy trwała kampania przed wyborami do Sejmu i Senatu "nie organizował żadnych działań terrorystycznych". - Trzeba zadać pytanie, komu ten sztab przeszkadzał - zauważył senator.

 

 

Polityk KO mówił w Polsat News, iż "Pegasus nie jest legalnie stosowany w Polsce w drodze kontroli operacyjnej". - Jego użycie byłoby wprowadzeniem sądu (który wyraża zgodę na inwigilację - red.) w błąd - uznał.

 

Jego zdaniem, drugi wniosek do sądu o możliwość jego inwigilacji przez służby mógł być złożony na podstawie sfałszowanych dowodów. 

 

ZOBACZ: Pegasus. Lewica chce kontroli NIK. Posłowie spotkali się z Marianem Banasiem

 

- Przy pierwszym włamaniu zdobyli bazę SMS-ową. Jedna z tych korespondencji jest bardzo istotna. Asystentka umawiała mnie na spotkanie na myjni. Ten SMS jest przerabiany, że to ja - podejrzanym ludziom - wysyłałem komunikat, iż "można odebrać jakieś tajemnicze telefony" - stwierdził.

 

Jak dodał, służby mogły przekazać sądowi nieprawdę, aby "stworzyć podstawę do inwigilacji" przez trzy miesiące, gdy trwała kampania wyborcza. - W żadnej sprawie nie byłem przesłuchany, nie toczyło się żadne postępowanie. Prowokacja metodami neo-SB - ocenił Brejza.

"To nadaje się na film szpiegowski"

Na uwagę prowadzącego Marcina Fijołka, że część ekspertów wskazuje, iż informacje z jego telefonu zyskały izraelskie służby, odparł: - To było narażenie polskiego obywatela na wyciek informacji do firmy z Izraela, założonej przez ludzi z wywiadu wojskowego.

 

- Ta historia nadaje się na fabułę filmu szpiegowskiego. Mówi, w jaki sposób władze Polski pozwalały, by zawartość telefonu została skopiowana na serwery w Izraelu - stwierdził Krzysztof Brejza.

 

Przyznał również, że dziwi się, dlaczego premier Mateusz Morawiecki nie zażądał szczegółowych informacji o włamaniu na jego telefon. Zapytany o propozycję stworzenia komisji, która miałaby też zająć się sprawą rzekomych łapówek, jakie miał brać obecny marszałek Senatu Tomasz Grodzki, dziwił się, "jak można łączyć te sprawy".

Badacze: włamano się do telefonu senatora Brejzy

Według Citizen Lab do telefonu Krzysztofa Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. Polityk był wówczas szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi. Kanadyjscy badacze nie byli jednak w stanie wskazać, kto dokładnie stoi za szpiegowaniem, ale podkreślono, że jedynymi klientami izraelskiej firmy są rządowe agencje.

 

Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, odnosząc się do doniesień ws. Pegasusa, przypomniał, że "w Polsce kontrola operacyjna jest prowadzona w uzasadnionych i opisanych prawem przypadkach, po uzyskaniu zgody Prokuratora Generalnego i wydaniu postanowienia przez sąd". Jak dodał, "sugestie, że polskie służby wykorzystują metody pracy operacyjnej do walki politycznej, są nieuprawnione".

 

Lider PO Donald Tusk zapowiedział, że jego ugrupowanie będzie wnosić o powołanie sejmowej komisji śledczej, która zbada wykorzystywanie systemu Pegasus przeciwko opozycji, a także zapowiedział powołanie analogicznej nadzwyczajnej komisji w Senacie. 

 

Poprzednie odcinki "Graffiti" można obejrzeć tutaj.

wka / polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie