Kryzys Migracyjny. Stanisław Żaryn: w czasie ataków białoruskie służby osłaniają grupy cudzoziemców

Polska
Kryzys Migracyjny. Stanisław Żaryn: w czasie ataków białoruskie służby osłaniają grupy cudzoziemców
PAP/EPA/Juan Manuel Blanco
Rzecznik prasowy Straży Granicznej ppor. Anna Michalska

- Do Polski na odległość kilku metrów weszło 70 osób - poinformowała rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska. Jak przekazał Stanisław Żaryn "w czasie ataków na granicę RP funkcjonariusze służb białoruskich biorą udział w osłanianiu cudzoziemców". Działania obu grup, jak dodał, wyglądają jak realizacja uzgodnionej taktyki.

"W czasie ataków na granicę RP funkcjonariusze służb białoruskich biorą udział w osłanianiu grup cudzoziemców próbujących nacierać na naszą granicę. Obie grupy prowadzą wspólne działania, wyglądające jak realizacja uzgodnionej taktyki ataku" - napisał na Twitterze Stanisław Żaryn.

 

ZOBACZ: MON pokazał nagranie "pijanych Białorusinów pod bronią". Stanisław Żaryn komentuje

 

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych podał też zdjęcia opublikowane wcześniej przez resort obrony narodowej dokumentujące niedzielną próbę wkroczenia do Polski 150-osobowej grupy. Widać na nich m.in. czerwone wiązki lasera kierowane ze strony białoruskiej na polską, a także uzbrojonych białoruskich funkcjonariuszy stojących z migrantami przy granicy. Po polskiej stronie widać policjantów wyposażonych w kaski i tarcze.

"Migranci zaczęli się próbować przedzielać"

- Fotografie z Dubicz Cerkiewnych. Wczoraj 150 agresywnych cudzoziemców próbowało wedrzeć się na terytorium Polski. Atak był nadzorowany przez Białorusinów. Białoruskie służby m.in. oślepiały naszych żołnierzy i funkcjonariuszy laserami - podkreśliło MON.

 

 

Rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska relacjonowała, że do siłowej próby przekroczenia granicy doszło ok. godz. 19. - Atak rozpoczął się od rzucania kamieniami w kierunku polskich posterunków. Następnie było oślepianie latarkami i laserami, na concertinę położono drewnianą kładkę i w ten sposób migranci zaczęli się próbować przedzierać – powiedziała rzeczniczka SG.

Do Polski weszło 70 osób

Podała, że w rezultacie do Polski na odległość kilku metrów weszło 70 osób. Zostały one zatrzymane, poinformowane o obowiązku opuszczenia terytorium Polski i doprowadzone do linii granicy. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.

 

- Wszystko odbywało się pod nadzorem służb białoruskich, czyli funkcjonariusze oślepiali nas latarkami, pomagali przy przekraczaniu i zachęcali te osoby do przekroczenia granicy – zaznaczyła Michalska. Na dołączonym w mediach społecznościowych SG nagraniu widać grupę osób z plecakami, które siedzą w lesie w pobliżu zasieków na polsko-białoruskiej granicy. Widać też oślepiające światło i użycie laserów z drugiej strony granicy.

 

Rzeczniczka SG przekazała również, że na innych odcinkach granicy polsko-białoruskiej nie było minionej doby dużych grup, które siłowo forsowały zasieki. Straż Graniczna zanotowała rzucanie np. kamieniami przez pojedyncze osoby.

aml / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie