Boliwia. Indianki biczami wypędziły z kościoła feministki, które próbowały zakłócić mszę

Świat
Boliwia. Indianki biczami wypędziły z kościoła feministki, które próbowały zakłócić mszę
Flickr/Diego Tirira

Kilka indiańskich kobiet wypędziło biczami grupę feministek, które usiłowały zakłócić niedzielną mszę w katedrze św. Wawrzyńca Męczennika w Santa Cruz de la Sierra w Boliwii. - Napastniczki weszły do kościoła z malunkami i plakatami protestacyjnymi i rozrzucały ulotki w czasie liturgii - powiedziała jedna z obrończyń świątyni.

Do nietypowej sytuacji doszło w ubiegłą niedzielę. Jedna z wiernych przyznała, że "nikt z obecnych w świątyni nie zareagował na tę prowokację".

 

- Musiałyśmy podbiec i użyć naszych "chicotes" (tradycyjnego boliwijskiego bata o drewnianym trzonku z trzema końcówkami z tkaniny lub rzemieni - red.), aby bronić kościoła przed tym złem - powiedziała.

 

ZOBACZ: Niemcy. Afgańczyk zdemolował kościół

 

Obrończyni świątyni dodała, że "nawet wtedy ludzie przyglądali się temu wszystkiemu obojętnie i wyglądało to tak, jakby w kościele nikogo nie było". Indianki przekazały boliwijskim mediom, że zamierzają dalej bronić świątyni i są gotowe na kolejne, potencjalne "ataki". - Wszyscy, którzy przyjdą tu nas zniewalać, dopuszczać się wandalizmu i zła, będą spotykali się z naszymi batami - powiedziały.

 

"Biczem chcemy uczyć szacunku do Kościoła"

Kolejna obrończyni świątyni podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami, że zamierza uczyć "szacunku do Kościoła" za pomocą tradycyjnych "chicotes". - Podobnie traktowali nas rodzice, gdy byłyśmy małe. Teraz, jako ich córki, będziemy przekazywać tę wiedzę dalej i dawać nauczki za brak szacunku do wiary - zarówno w Santa Cruz jak i w całej Boliwii - przyznała.

 

ZOBACZ: Wielkopolskie. Śmierć 87-latki w Turku. Prawdopodobnie zatruła się tlenkiem węgla

 

Według lokalnego dziennika "El Deber" akcja feministek z grupy "Mujeres Creando" była protestem przeciwko stanowisku Kościoła katolickiego w Boliwii wobec przypadku 11-letniej dziewczynki, która była wielokrotnie gwałcona przez swojego dziadka i zaszła w ciążę. Protestujące kobiety miały duchownym za złe, że "zmusili jedenastolatkę do porodu". 

 

Boliwijskie media zwracają uwagę, że w tej sprawie niektóre instytucje rządowe i zagraniczne rozpętały kampanię przeciw Kościołowi, który jakoby zmuszał lub interweniował, aby nieletnia nie poddawała się aborcji i urodziła dziecko.

Dziewczynka chce urodzić

Tymczasem ona sama, która jest już w 7. miesiącu ciąży, wraz z jej matką, stanowczo sprzeciwiły się aborcji. Jedenastolatka przebywa obecnie w schronisku prowadzonym przez archidiecezję Santa Cruz de la Sierra, gdzie ma otrzymywać niezbędną pomoc.

 

W rozmowie z latynoską agencją katolicką ACI Prensa Víctor Hugo Valda, delegat biskupi ds. zdrowia zaprzeczył, jakoby Kościół katolicki interweniował w decyzję nieletniej i dodał, że "od samego początku okazywał swą bliskość i udzielał dziewczynce konkretnego wsparcia".

 

Duchowny zaznaczył, że "obecnie krytyka dotyka Kościół nawet za zaproponowanie pomocy materialnej dziewczynce w postaci domu opieki, dostępu do edukacji, opieki lekarskiej i psychologicznej".

kmd/zdr / KAI
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie