Przez COVID-19 spadła wykrywalność nowotworów. "Duża grupa osób umrze"

Polska
Przez COVID-19 spadła wykrywalność nowotworów. "Duża grupa osób umrze"
Zdj. ilustracyjne, fot. Polsat News
W okresie od marca do maja 2020 r. wykrywano o prawie 50 proc. mniej nowotworów w stosunku do 2019 r.

Epidemia koronawirusa pogorszyła sytuację pacjentek z nowotworami ginekologicznymi. Rozpoznawane są one w coraz późniejszych stadiach, co w wielu przypadkach pogarsza rokowania chorych.

Jak podaje Krajowy Rejestr Nowotworów, w Polsce rocznie diagnozuje się prawie 170 tys. nowych zachorowań na raka. Około 100 tys. pacjentów umiera, w tym ponad 45 tys. kobiet.

 

ZOBACZ: Onkolodzy: nieprawdopodobna fala nowotworów, ludzie błagają o pomoc

 

Pandemia spowodowała, że wykrywalność nowotworów znacząco spadła. W okresie od marca do maja 2020 r. wykrywano o prawie 50 proc. mniej nowotworów w stosunku do 2019 r.

"Duża grupa umrze"

- W pierwszych miesiącach epidemii zmniejszyła się liczba wizyt profilaktycznych, co przekłada się na późniejsze rozpoznanie. Leczenie w późniejszych stadiach jest mniej efektywne, a przy tym też bardziej kosztowne – powiedział prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej profesor Włodzimierz Sawicki.

 

ZOBACZ: Badania nad nowotworami opóźnione przez pandemię koronawirusa o 2 lata

 

Jak podkreślił kierownik I Katedry i Kliniki Ginekologii Onkologicznej i Ginekologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie profesor Jan Kotarski, gorsze wyniki w wykrywalności nowotworów to problemy nie tylko polskich pacjentek.

 

- Szacunki z USA pokazują, że opóźnienia w programach przesiewowych spowodują wzrost śmiertelności z powodu nowotworów o ok. 1 proc., zaś konsekwencje lockdownu będą odczuwalne nawet przez 10 lat. Duża grupa osób umrze tylko z powodu opóźnień w postawieniu diagnozy – powiedział prof. Kotarski.

Mniej operacji

Dodał, że epidemia miała też wpływ na sposób leczenia, wykonywano mniej operacji chirurgicznych, gdyż wiele oddziałów było przeznaczonych dla chorych na COVID-19.

 

Najczęściej występującym nowotworem ginekologicznym jest rak endometrium (trzonu macicy). To szósty pod względem częstości zachorowań u kobiet nowotwór na świecie, a czwarty w krajach wysoko rozwiniętych.

 

- W Polsce notuje się około 6 tys. nowych zachorowań rocznie, co oznacza, że dziennie 16 kobiet dowiaduje się, iż ma ten typ nowotworu – powiedział profesor Sawicki i dodał, że rokowania są zazwyczaj dobre, ponieważ najczęściej choroba zostaje zdiagnozowana we wczesnych stadiach.

"Szansa na życie"

Szansą na życie dla wielu kobiet jest poprawienie wczesnej diagnostyki i dostęp do skutecznych metod profilaktyki, diagnozowania i leczenia.

 

- W leczeniu nowotworów ginekologicznych, m.in. raka jajnika, raka endometrium, raka szyjki macicy widać w ostatnich latach zmiany na lepsze - stwierdził prof. Sawicki.

 

Dodał jednocześnie, że różnica w wynikach leczenia pacjentek w Polsce w porównaniu z krajowi zachodnimi jest spora i trzeba wiele pracy, aby ją wyeliminować.

rsr / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie