Białoruś. Użytkownicy Telegrama mogą być uznani za terrorystów

Technologie
Białoruś. Użytkownicy Telegrama mogą być uznani za terrorystów
LoboStudioHamburg
Władze Białorusi zapowiadają większą inwigilację komunikatorów

MSW Białorusi zapowiedziało, że administratorzy i użytkownicy kanałów i czatów internetowych uznanych przez władze za "ekstremistyczne" mogą być uznani za członków "organizacji ekstremistycznych" i pociągnięci do odpowiedzialności karnej. Stosowny artykuł przewiduje karę do siedmiu lat więzienia.

"Wiemy o każdym, kto swoimi publikacjami podsyca aktywność protestu" – oświadczył w czwartek wieczorem Wiaczesłau Arłouski, przedstawiciel Głównego Departamentu MSW ds. Walki z Przestępczością Zorganizowaną i Korupcją (HUBAZiK).

 

Według zapowiedzi MSW nowe rozporządzenie rządu o "walce z ekstremizmem i rehabilitacją nazizmu" umożliwia uznawanie "za formacje ekstremistyczne grup obywateli realizujących działania ekstremistyczne, w tym przy użyciu komunikatorów i czatów" w internecie.

Telegram zagraża bezpieczeństwu państwa?

Z wypowiedzi Arłouskiego wynika, że administratorzy i uczestnicy kanałów i czatów w komunikatorze Telegram, uznani przez struktury siłowe za szczególnie aktywnych w zakresie działalności "antypaństwowej" i "zagrażającej bezpieczeństwu państwa", będą pociągani do odpowiedzialności karnej z artykułu dotyczącego działalności ekstremistycznej.

 

ZOBACZ: Telegram i Instagram zablokowane przez władze Iranu. "W celu utrzymania pokoju"

 

"Rozporządzenie reglamentuje porządek uznania za formacje ekstremistyczne tych (grup) obywateli, którzy zrzeszyli się w formację ekstremistyczną, w tym przy użyciu internetu, w celu tworzenia materiałów ekstremistycznych, ich popularyzacji i rozpowszechniania" – powiedział Arłouski.

 

Jak dodał, zgodnie z ustawą za formację ekstremistyczną mogą uznać grupę obywateli MSW i KGB.

Deanonimizacja administratorów

"MSW przygotowywało się do przyjęcia tego rozporządzenia rządu i obecnie zakończona jest praca w ramach deanonimizacji administratorów i najbardziej aktywnych subskrybentów ekstremistycznych kanałów i czatów w Telegramie" – oświadczył Arłouski.

 

"Podjęte przez nas kroki pozwolą zająć się każdym uczestnikiem kanałów i czatów, i dać im ocenę prawną – zapowiedział.

 

Jak dodał, udokumentowane zostały wszystkie komunikaty w mediach społecznościowych "pobudzające do działalności ekstremistycznej, a także inne działania użytkowników internetu, które mają na celu podsycanie aktywności protestu".

 

Wcześniej zapowiedzi pociągania do odpowiedzialności karnej za "udział w organizacji ekstremistycznej" (zagrożone karą do siedmiu lat więzienia) subskrybentów opozycyjnych mediów społecznościowych (w tym kanałów i czatów w Telegramie) pojawiły się w prorządowym internecie.

 

Po przeanalizowaniu treści rządowego rozporządzenia, opublikowanego w czwartek, media niezależne wskazywały, że nie wynika to z jego treści.

 

Niemniej jednak Arłouski zaapelował do obywateli, by "nie wierzyli fake’om i propagandzie, że poparcie dla ekstremistycznych zasobów pozostanie bezkarne".

 

ZOBACZ: Media: założyciel Telegrama wskazany do inwigilacji z pomocą Pegasusa

 

Jak wynika z decyzji Sądu Konstytucyjnego, za ekstremizm białoruskie władze uważają m.in. działania mające na celu "siłową zmianę ustroju konstytucyjnego lub integralności terytorialnej kraju", przejęcie lub utrzymanie władzy metodami niekonstytucyjnymi oraz tworzenie organizacji, które stawiają sobie takie cele. Ponadto chodzi o podżeganie do nienawiści na różnym tle, organizację masowych zamieszek, chuligaństwa i wandalizmu motywowanych wrogością rasową, narodowościową, religijną, socjalną, polityczną lub ideologiczną.

 

W praktyce za "ekstremistyczne" organy ścigania i sądy uznają m.in. działania związane z aktywnością opozycyjną, wzywaniem do udziału w protestach i zmiany władzy poprzez nowe wybory itd. Za ekstremistyczne uznano też m.in. materiały opozycyjnych mediów, w tym telewizji Biełsat i TUT.by, oraz liczne kanały i czaty w Telegramie.

pdb / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie