Rzecznik resortu zdrowia: 90 proc. zakażonych to osoby niezaszczepione
- W większości przypadków osoby hospitalizowane to osoby niezaszczepione, mówimy tu o granicy mniej więcej 90 proc. - powiedział we wtorek w Polsat News rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Dodał, że najwięcej zakażeń notowanych jest w województwach o najmniejszym poziomie wszczepienia. - Tyko dziś 25 proc. zakażeń pochodzi z Lubelszczyzny - zaznaczył.
- W większości przypadków osoby hospitalizowane to osoby niezaszczepione, mówimy tu o granicy mniej więcej 90 proc. Zdarzają się oczywiście osoby, który zostały przyjęte na łóżko covidowe ze względu na fakt, że są chore na inne schorzenia, są to najczęściej osoby starsze, po 70. roku życia - mówił rzecznik resortu zdrowia.
Przypomniał, że dorosła populacja Polaków jest wyszczepiona w 63 proc. - Tylko dziś aż jedna czwarta zakażeń pochodzi z Lubelszczyzny, to województwo o jednym z najmniejszych poziomów wyszczepienia - przekazał.
WIDEO: Wzrost przypadków o 60 proc. Niemal wszyscy zakażeni to osoby niezaszczepione
- W porównaniu do sytuacji sprzed roku mamy teraz ponad 2600 zajętych łóżek, rok temu było to ponad 5600 łóżek - oceniał. Poinformował, że "dzisiejsze liczby będą o 60 proc. większe niż tydzień temu".
Co ze szkołami?
Rząd chce utrzymać naukę stacjonarną. Dlatego w najbliższej przyszłości nie ma szans, byśmy systemowo kierowali dzieci i młodzież na naukę zdalną - powiedział w poniedziałek w Sygnałach Dnia Polskiego Radia minister nauki i edukacji Przemysław Czarnek.
Dzieci chodzą i będą chodziły do szkół stacjonarnie. Dane z piątku (...) pokazują, że zaledwie 22 szkoły w Polsce w całości były przez tych kilkanaście dni na kwarantannie, a 22 tys. szkół pracowało normalnie, stacjonarnie. W 500 szkołach mieliśmy pojedyncze przypadki kierowania na naukę zdalną na kilkanaście dni, w związku z kwarantanną - powiedział Czarnek.
ZOBACZ: Opole. Nauczyciel zakażony koronawirusem. Ponad stu uczniów na kwarantannie
Minister zwrócił uwagę, że "w przytłaczającej większości, w 98 proc. szkół., lekcje odbywały się normalnie".
- I to się nie zmienia od prawie 1,5 miesiąca - dodał. - Nie ma szans w najbliższej przyszłości na to, żebyśmy systemowo dzieci znów przekazali rodzicom i zamknęli w czterech ścianach. Absolutnie nie ma na to szans. Dzieci i młodzież będą chodzili stacjonarnie do szkół - zapewnił Czarnek.