Wysadzał bankomaty i kradł pieniądze. Mężczyzna trafił do aresztu

Polska
Wysadzał bankomaty i kradł pieniądze. Mężczyzna trafił do aresztu
Zdj. ilustracyjne, fot. Polsat News
- Sprawa jest wielowątkowa - przyznaje Prokuratura Krajowa

Miał odpowiednią aparaturę, którą wykorzystywał, aby wysadzać bankomaty w powietrze. W ręce wymiaru sprawiedliwości wpadł podejrzany o obrabowanie co najmniej sześciu urządzeń. Gdy w jego pobliżu zjawiła się policja, chciał ratować się ucieczką. Na mężczyznę nałożono trzymiesięczny areszt, a w dalszej perspektywie grozi mu 10 lat więzienia.

Do zdarzeń, o których informuje Prokuratura Krajowa, dochodziło na terenie województw wielkopolskiego, lubuskiego, zachodniopomorskiego oraz opolskiego. Było ich co najmniej sześć. Śledczy stwierdzili, że zgromadzony materiał ws. wysadzania bankomatów pozwala na zatrzymanie jednej osoby.

 

ZOBACZ: Poznań. 15 lat więzienia dla Huberta K. za zabójstwo 22-latki z Piły

 

Gdy wytypowany mężczyzna zauważył, że chce go zatrzymać policja, rzucił się do ucieczki. Po krótkim pościgu został zatrzymany, a następnie doprowadzony do prokuratury. Tam usłyszał zarzuty dokonania kradzieży z włamaniem, za co grozi mu do 10 lat więzienia.

 

Ponadto poznański sąd, na wniosek prokuratora, zastosował wobec podejrzanego tymczasowe, trzymiesięczne aresztowanie.

Tylko w jednym bankomacie spłonęło 105 tys. zł w banknotach

W trakcie przeszukania pomieszczeń, które użytkował mężczyzna, ujawniono m.in. osiem butli z gazem, do których podłączone były specjalne przewody. "Sposób połączenia butli przewodami zakończonymi metalową rurką świadczą niezbicie, iż były one wykorzystywane do wtłaczania gazu do wnętrza bankomatu, a następnie jego detonacji" - wyjaśniła Prokuratura Krajowa.

 

ZOBACZ: Włocławek. Rok więzienia dla kierowcy, który śmiertelnie potrącił dziecko

 

Specjaliści wyliczają teraz, jakie straty poniosły banki, których bankomaty zniszczono. "Tylko w przypadku jednego zdarzenia w wyniku wybuchu bankomatu spaleniu uległo ponad 105 tys. złotych" - dodali śledczy.

Zatrzymany mógł brać udział w innych kradzieżach

Zdaniem PK, sprawa jest wielowątkowa i z tego powodu trwają czynności, w wyniku których organy ścigania dotrą do wszystkich osób biorących udział w tych zdarzeniach. Śledczy weryfikują także, czy aresztowany mężczyzna odpowiada za inne kradzieże, na razie niewymienione w zarzutach.

 

Sprawą zajmuje się Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu, a nadzoruje ją Wielkopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji poznańskiej Prokuratury Krajowej.

wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie