Izrael. Działacz antyszczepionkowy zmarł w szpitalu. Przekonywał, że nie ma koronawirusa

Świat
Izrael. Działacz antyszczepionkowy zmarł w szpitalu. Przekonywał, że nie ma koronawirusa
Zdjęcie ilustracyjne/ fot. PAP/EPA/DANIEL POCKETT
Shaulian był znany z swojej działalności przeciwko szczepieniom na koronawirusa oraz akcji przeciwko obostrzeniom związanym z epidemia COVID-19

Znany w Izraelu działacz antyszczepionkowy Hai Shoulian zmarł w szpitalu w Holon. W ostatnim poście w mediach społecznościowych Shoulian zachęcał do walki z obostrzeniami związanymi z epidemią i przekonywał, że policja chce go otruć.

Jak podaje "The Jerusalem Post", 57-letni mężczyzna zmarł w poniedziałek, w centrum medycznym Wolfson Medical Center w mieście Holon.

"Szczepienia są niepotrzebne i niebezpieczne"

Shaulian był znany z swojej działalności przeciwko szczepieniom na koronawirusa oraz akcji przeciwko obostrzeniom związanym z epidemia COVID-19. "Nie ma żadnej epidemii - szczepienia są niepotrzebne i niebezpieczne" - cytuje wypowiedzi działacza "The Post".


Także w swoim ostatnim poście na Facebooku Shaulian apelował o "dalszą walkę" z obostrzeniami. Działacz relacjonując sytuację ze szpitala, przekonywał, że jego zły stan zdrowia nie ma żadnego związku z koronawirusem.

 


Jak opisywał w ostatnim wpisie, nie był w stanie mówić, nie miał siły i był podłączony do tlenu.

 

ZOBACZ: Media: Izraelscy pielgrzymi wracali do kraju z podrobionymi testami. Premier zapowiada surowe kary


W ostatnich dniach, kiedy działacz zachorował, tłumaczył też w mediach społecznościowych, że jego stan to wynik działań policji, która próbowała go otruć.

 

- Mówię wam, to jest próba zgładzenia mnie i jeśli coś mi się stanie, to wiedzcie, że dokładnie to się stało - mówił.

zma / timesofisrael.com/newsweek.com
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie