Białoruska sportsmenka Olga Safronova z polską wizą humanitarną

Polska
Białoruska sportsmenka Olga Safronova z polską wizą humanitarną
Facebook/OlgaSafronova
Safronova jest utytułowaną zawodniczką, sklasyfikowaną w międzynarodowym rankingu wyżej, niż którykolwiek z polskich zawodników. W ubiegłym roku startowała w Polsce na swoim koniu Sandro D'Amour i znalazła się w czołówce międzynarodowych zawodów CDI-W w Zakrzowie

Reprezentantka Białorusi w jeździectwie Olga Safronova to kolejna białoruska sportsmenka, która po represjach na Białorusi uzyskała schronienie w Polsce - wynika z informacji PAP. Safronova uzyskała w Polsce wizę humanitarną i ma nadzieję na starty jako reprezentantka Polski.

Podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio białoruska sprinterka Kryscina Cimanouska została odsunięta od ekipy za krytykę trenerów i nakazano jej powrót do Białorusi. Jeszcze w Tokio Cimanouska zwróciła się o pomoc do strony polskiej, następnie otrzymała wizę humanitarną i przez Austrię poleciała do Polski. Jej decyzję komentował potem na konferencji prasowej prezydent Alaksandr Łukaszenka, przekonując, że Cimanouską "zmanipulowano".

 

ZOBACZ: Kryscina Cimanouska. Łukaszenka o lekkoatletce: manipulowano nią na Igrzyskach

 

Podobna sytuacja dotyczyła też innej białoruskiej sportsmenki, reprezentantki tego kraju w jeździectwie Olgi Safronovej.

 

Jak poinformował jej pełnomocnik Tomasz Wiliński, Olga Safronova była w ekipie białoruskiej na Igrzyska Olimpijskie w Tokio, ale przed igrzyskami została z niej wykluczona. Jednego z jej koni podejrzewano bowiem o doping. Wtedy zawodniczka wypowiedziała się krytycznie zarówno o władzach białoruskiego związku, jak i samym prezydencie Łukaszence.

Safronova trafiła na listę "zdrajców ojczyzny"

Ponieważ przebywała w Polsce, przeprowadziła tu badania antydopingowe konia, które nie potwierdziły zarzutów. W międzyczasie jednak znalazła się na białoruskiej liście "zdrajców ojczyzny", na której było ponad 40 sportowców z kadry narodowej. Ludzie, którzy znaleźli się na tej liście, nie mają prawa znaleźć żadnego zatrudnienia, a jeżeli są zatrudnieni, mają być zwolnieni.

 

Wówczas Safronova zwróciła się do polskich władz o udzielenie jej i jej partnerowi wizy humanitarnej. Ponieważ jej partner przebywał na Białorusi, przez Turcję dostał się do Lwowa na Ukrainie, gdzie w polskim konsulacie otrzymał wizę. Z Białorusi postanowiono sprowadzić też dwa dodatkowe konie Safronovej, co udało się dopiero w sobotę.

 

- Otrzymałam w Polsce ogromne wsparcie od wielu ludzi z różnych sfer, prawnych, weterynaryjnych i sportowych Szybko otrzymałam wizę humanitarną, bardzo pomógł nam rząd. Mogę zostać w swojej Centralnej Europejskiej Lidze - mówi amazonka, która deklaruje, że mogłaby reprezentować Polskę.

 

Sportsmentkę czeka teraz procedura w Polskim Związku Jeździectwa, aby mogła występować w zawodach albo pod flagą neutralną, albo pod flagą polską - dowiedział się Polsat News. Związek będzie w jej imieniu występował o obywatelstwo polskie.

 

WIDEO - Sportsmenka z Białorusi będzie mogła legalnie zostać w Polsce

 

Pomoc od polskiej parlamentarzystki 

Safronovej pomocy w uzyskaniu wizy oraz w sprowadzeniu koni udzieliła m.in. posłanka Koalicji Obywatelskiej Joanna Kluzik-Rostkowska, która jest związana ze środowiskiem jeździeckim. - Wszystko udało się sprawnie załatwić, dzięki pomocy polskiego ambasadora w Mińsku - powiedziała  Kluzik-Rostkowska.

 

ZOBACZ: Kryscina Cimanouska: cieszę się, że tu jestem, że jestem bezpieczna

 

Mec. Wiliński przyznał, że sprawa dotąd nie była nagłaśniana, po to, żeby udało się ją skutecznie do końca załatwić. Dodał, że Olga Safronova liczy na to, że w Polsce będzie mogła kontynuować karierę. - Chcemy uzyskać zgodę na starty pod neutralną flagą. W przyszłości Olga Safronova będzie się starać o polskie obywatelstwo, nie zrzekając się białoruskiego. Jeśli je otrzyma, będzie chciała reprezentować Polskę. Polski Związek Jeździecki jest bardzo mocno zainteresowany współpracą z nią - zaznaczył pełnomocnik.

 

Dodał, że Safronova jest utytułowaną zawodniczką, sklasyfikowaną w międzynarodowym rankingu wyżej, niż którykolwiek z polskich zawodników. W ubiegłym roku np. startowała w Polsce na swoim koniu Sandro D'Amour i znalazła się w czołówce międzynarodowych zawodów CDI-W w Zakrzowie. - Udało się załatwić miejsce dla jej koni w jednej z najlepszych stajni pod Warszawą, więc ma gdzie trzymać konie i ma gdzie trenować - powiedziała Kluzik-Rostkowska.

kmd/hk/pdb / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie