Zmarł Jacek Bednarczyk. Znany krakowski fotoreporter

Polska
Zmarł Jacek Bednarczyk. Znany krakowski fotoreporter
PAP/Stanisław Rozpędzik
Nie żyje Jacek Bednarczyk

W środę wieczorem w wieku 59 lat zmarł Jacek Bednarczyk - wieloletni fotoreporter Polskiej Agencji Prasowej, z którą był związany przez 30 lat. Rejestrował życie Krakowa i Małopolski, a przede wszystkim wydarzenia kulturalne, które były jego pasją.

Jacek Bednarczyk urodził się 2 grudnia 1961 roku w Krakowie. Z wykształcenia był technikiem elektronikiem. Zawodowo zajmował się fotografią od 1985 roku wykonując zdjęcia dla krakowskiej popołudniówki "Echo Krakowa".

 

W 1991 roku rozpoczął pracę w Centralnej Agencji Fotograficznej, przejętej następnie przez Polską Agencję Prasową, dla której nieprzerwanie pracował aż do ostatnich dni.

"Mam szczęście"

Pierwsze zdjęcia zrobił mając 15 lat. Z obozu młodzieżowego w Kijowie, na który pojechał jako dziecko pracownika Huty im. Lenina wrócił z walizką fotograficznego sprzętu. Jak wspominał w rozmowie z Ewą Kozakiewicz jako nastolatek był rosłym mężczyzną i z łatwością sprzedał członkom tamtejszej orkiestry swoje ubrania: spodnie, kurtki i buty, a za uzyskane w ten sposób pieniądze kupił swój pierwszy aparat fotograficzny Smienę 8 M, powiększalnik, lampę do ciemni i filmy.

 

Po powrocie z Kijowa nocą okupował domową łazienkę. Uwielbiał oglądać gazety, szczególne "Echo Krakowa" – chciał fotografować jak Jadwiga Rubiś, znana krakowska fotoreporterka. To marzenie spełniło się wkrótce.

 

ZOBACZ: Zmarł Ryszard Adamowicz. Miał 93 lata. "Bardzo się z Pawłem kochali, są już razem"

 

- Mam szczęście, robię to, co lubię. Fotografowanie sprawia mi dużą przyjemność, więc nie mierzę czasu, jaki spędzam z aparatem. Nie czuję nawet, kiedy pracuję - mówił Jacek Bednarczyk w "Opowieściach fotografistów" Ewy Kozakiewicz.

 

Jako reporter agencyjny fotografował najważniejsze osobistości i wydarzenia z życia Krakowa i świata. Wielokrotnie udawało mu się wejść na imprezy niedostępne dla innych fotoreporterów.

 

Dokumentował m.in.: 50. rocznicę wyzwolenia KL Auschwitz-Birkenau (1995), wręczenie Literackiej Nagrody Nobla Wisławie Szymborskiej (1996, Sztokholm), pielgrzymki papieskie do Polski (Jana Pawła II - 1991, 1995, 1997, 1999, 2002, Benedykta XVI – 2006), najważniejsze wydarzenia w Watykanie, beatyfikację Jana Pawła II (2011, Rzym) oraz Światowe Dni Młodzieży w 2016 roku. W 1995 roku otrzymał nagrodę prezesa PAP za całokształt działalności. Był laureatem w konkursie Polskiej Fotografii Prasowej w 1998 roku.

Odszedł przy "Małym księciu"

Na jego koncie są liczne zdjęcia ze spektakli światowych teatrów oraz wystaw w krakowskich muzeach i galeriach. Wykonał wiele zdjęć z życia prywatnego Wisławy Szymborskiej i Czesława Miłosza. Jego ulubioną tematyką był balet.

 

W 2004 roku otrzymał odznakę "Zasłużony Działacz Kultury", a w 2014 "Brązowy Krzyż Zasługi".

 

Ulubionym powiedzeniem Jacka było: "Świat czeka", dlatego jako pierwszy starał się być na miejscu wydarzeń i najszybciej jak mógł znikał, by wysłać zdjęcia. Jego fotografie wielokrotnie były publikowane przez EPA - Europejską Agencję Fotograficzną.

 

ZOBACZ: Nie żyje Roman Malinowski. Były lider ludowców, wicepremier i marszałek Sejmu

 

- Miał w sobie spokój i dystans do tego, co działo się wokół, a jednocześnie ogromny szacunek do osób, które fotografował - wspominają ci, którzy mieli okazję z nim pracować. - Miał też wyjątkowe wyczucie czasu i miejsca, zawsze był tam, gdzie powinien - mówią jego koledzy fotoreporterzy. Uczył młodszych szacunku do zawodu – podkreślają.

 

Jego miłością była żona Anna i dzieci: Piotr oraz Agata. Zmarł w szpitalu. Odszedł opatrzony sakramentem i po tym jak żona skończyła czytać mu "Małego księcia".

prz / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie