Rafał Trzaskowski: w Platformie chcieli szybkiej zmiany, a nie konkurencji i debaty

Polska
Rafał Trzaskowski: w Platformie chcieli szybkiej zmiany, a nie konkurencji i debaty
PAP/Tomasz Waszczuk
"Gdybym został przewodniczącym Platformy, też byłby skok w notowaniach" - powiedział Rafał Trzaskowski

Myślę, że nie wystartuję w jesiennych wyborach na przewodniczącego PO. Nie widzę entuzjazmu w partii dla prawdziwych wyborów wewnętrznych - powiedział Rafał Trzaskowski w wywiadzie dla Interii. Dodał, że wcześniej odrzucono jego pomysł przeprowadzenia takich wyborów. - Koleżanki i koledzy chcieli szybkiej zmiany przywództwa, ze słabego na silne, a nie konkurencji i debaty o przyszłości - ocenił.

- Mój pomysł organizacji wewnętrznych wyborów spotkał się ze sprzeciwem prawie wszystkich moich koleżanek i kolegów z prezydium partii, którzy chcieli natychmiastowego, silnego impulsu wzmacniającego partię. Koleżanki i koledzy chcieli szybkiej zmiany przywództwa - ze słabego na silne - a nie konkurencji i debaty wewnątrzpartyjnej o przyszłości. Akceptuję to, bo jestem politykiem racjonalnym - tłumaczył prezydent Warszawy w rozmowie z Łukaszem Szpyrką

 

ZOBACZ: "Musimy was opiłować z pewnych przywilejów". Fala komentarzy po słowach Nitrasa o katolikach


Zaznaczył, że nie czuje do nikogo żalu, a "jeżeli ktoś ma negatywne emocje w polityce, to nie powinien się nią zajmować". - Jeżeli w tym zawodzie ktoś się obraża, to szkodzi samemu sobie - ocenił. 

Trzaskowski: gdybym ja został przewodniczącym Platformy, też byłby skok w notowaniach

Podkreślił też, że nie ma zaplanowanej przyszłości na lata do przodu i "reaguję na to, co przynosi życie". 

 

Trzaskowski potwierdził swą deklarację o gotowości wzięcia odpowiedzialności za Platformę.

 

ZOBACZ: Zgorzelski: Łukaszenka zdecydował o użyciu broni w razie eskalacji na granicy

 

- Uważałem, że powrót Tuska to dobra wiadomość, ale jednocześnie wychodziłem z założenia, że musimy odpowiedzieć sobie na podstawowe pytania - jak PO ma wyglądać, w którą stronę iść. Jasne było, że powrót Donalda Tuska będzie miał pozytywny wpływ na nasze notowania. Powiem nieskromnie, że gdybym ja został przewodniczącym Platformy, też byłby skok w notowaniach. Pytanie, co dalej? - zauważył.

"Wzmocnić opozycję i wygrać wybory"

Tłumaczył też , że chciał, by cała Platforma stała się kręgosłupem szerszej konstrukcji. - Nikogo nie należało pozostawiać na boku, ale raczej skupić się na pozyskiwaniu nowych ludzi. Donald Tusk wyszedł z innego założenia - celem ma być przede wszystkim wzmocnienie samej Platformy. Jego koncepcja wygrała - podsumował. 

 

Polityk nie wykluczył też zaangażowania w politykę krajową, by "wzmocnić opozycję i wygrać wybory". Mówił też o możliwości ubiegania się o drugą kadencję na fotelu prezydenta Warszawy.

 

Cały wywiad jest dostępny tutaj.

ml / Interia
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie