Afganistan. USA i Wielka Brytania zaleciły, by ich obywatele pilnie opuścili lotnisko w Kabulu

Świat
Afganistan. USA i Wielka Brytania zaleciły, by ich obywatele pilnie opuścili lotnisko w Kabulu
PAP/EPA/Sgt. Samuel Ruiz / US Marine Corps via DVIDS
Na zdjęciu ewakuacja Afgańczyków z lotniska im. Hamida Karzaja w Kabulu.

Ambasady USA i Wielkiej Brytanii w Kabulu zaapelowały do swoich obywateli, aby natychmiast opuścili lotnisko im. Hamida Karzaja w stolicy kraju, albo "trzymali się od niego z daleka". Władze brytyjskie piszą o "bardzo wysokim zagrożeniu atakiem terrorystycznym". Z kolei prezydent Joe Biden ostrzegł o możliwym zagrożeniu dla administracji Stanów Zjednoczonych ze strony Państwa Islamskiego.

Zachodnie ambasady m.in. USA, Wielkiej Brytanii i Australii - ostrzegły swoich swoich obywateli przebywających w stolicy Afganistanu Kabulu. Dotyczą one stanu bezpieczeństwa na lotnisku im. Hamida Karzaja, z którego odbywa się masowa ewakuacja wojska, pracowników cywilnych i afgańskich współpracowników sił NATO i innych zachodnich organizacji.

 

Anonimowy dyplomata powiedział agencji Reutera, że przed lotniskiem w Kabulu czeka około 1500 zdesperowanych osób, są to obywatele amerykańscy i osoby z ważnymi wizami tego kraju. Urzędnik dodał, że ewakuacja zwolniła w środę, ale w czwartek jej tempo ma przyspieszyć.

USA: natychmiast opuścić lotnisko

Ambasada USA w Kabulu zaleciła obywatelom amerykańskim, aby nie podróżowali na międzynarodowe lotnisko Hamida Karzaja, znajdującym się na lotnisku zalecono jego natychmiastowe opuszczenie.

 

Amerykanom znajdującym się już w Abbey Gate, East Gate i North Gate doradzono natychmiastowe opuszczenie lotniska. W ostrzeżeniu zamieszczonym na stronie internetowej ambasady nie podano powodu jego wydania.

 

ZOBACZ: Afganistan. Ahmad Masoud - przywódca mudżahedinów: wolę zginąć niż się poddać

 

Alert ukazał się po ostrzeżeniu prezydenta USA Joe Bidena i innych urzędników administracji o zagrożeniu ze strony Państwa Islamskiego dla operacji ewakuacyjnej.

 

Alert przypomina Amerykanom, aby "byli zawsze świadomi swojego otoczenia, zwłaszcza w dużym tłumie".

"Ciągłe i wysokie zagrożenie"

Z kolei brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych zaleciło w środę wieczorem przebywającym w Afganistanie Brytyjczykom, by trzymali się z dala od lotniska w Kabulu w związku z rosnącym zagrożeniem terrorystycznym i niestabilną sytuacją bezpieczeństwa.

 

W zaktualizowanych wytycznych MSZ zaleciło także, aby wszyscy, którzy znajdują się na terenie lotniska "oddalili się w bezpieczne miejsce i czekali na dalsze wskazówki". Jak napisano, istnieje "ciągłe i wysokie zagrożenie atakiem terrorystycznym", podróżowanie drogami jest "niezwykle niebezpieczne" oraz że są doniesienia o "złym traktowaniu" ludzi zmierzających w stronę na lotniska.

 

ZOBACZ: Afganistan. Talibowie przejęli amerykańskie uzbrojenie. "Samoloty, Humvee i Black Hawki"

 

W środę po południu stacja Sky News podała, powołując się na wysokie rangą brytyjskie źródło, że istnieje "bardzo wysokie ryzyko ataku terrorystycznego" w czasie operacji ewakuacyjnej prowadzonej na lotnisku w Kabulu przez USA, Wielką Brytanię i inne państwa zachodnie. Według tego źródła, największe zaniepokojenie budzi afgańska filia Państwa Islamskiego o nazwie Państwo Islamskie Prowincji Chorasan (ISIS-K).

Blackwater wywiezie z Afganistanu

Ewakuację z lotniska w Kabulu za 6,5 tys. dolarów od osoby oferuje cywilom Erik Prince, założyciel prywatnej firmy najemniczej Blackwater (obecnie Academi) - podał we wtorek amerykański dziennik "The Wall Street Journal".

 

Według gazety inicjatywa Prince'a jest jedną z wielu prywatnych inicjatyw wydostania cywilów z Afganistanu. Podczas gdy większość, w tym m.in. fundacja Clintonów, robi to na swój koszt, założyciel Blackwater wymaga opłaty od każdego pasażera "bezpiecznie wprowadzonego na lotnisko i na pokład samolotu". Cena jest wyższa dla tych, którzy utknęli w domach lub w drodze na lotnisko. Jak pisze gazeta, nie jest jasne, czy biznesmen ma odpowiednie możliwości, by zrealizować swoje plany.

 

Najemnicy i ochroniarze pracujący dla firmy Prince'a - pierwotnie pod nazwą Blackwater, a obecnie Academi - brali udział w ochronie placówek i wojsk USA m.in. w Afganistanie i w Iraku. W 2014 r. trzech pracowników zostało skazanych przez sąd w USA za zabicie 17 cywilów w Iraku. Sam Prince w 2018 r. usiłował przekonać ówczesną administracją USA oraz afgańskie władze do "sprywatyzowania" wojny w Afganistanie, tj. powierzenia roli pełnionej przez wojska USA najemnikom jego firmy.

Masowa ewakuacja z Kabulu

Talibowie obiecali zapewnić bezpieczeństwo na lotnisku w Kabulu, ale doniesień wywiadu o zbliżającym się zagrożeniu ze strony bojowników Państwa Islamskiego nie można ignorować - powiedział w czwartek w stolicy Afganistanu anonimowy dyplomata NATO.

 

- Siły zachodnie w żadnym wypadku nie chcą prowadzić ofensywy lub ataku obronnego przeciwko komukolwiek w Afganistanie - powiedział dodał dyplomata. - Naszym mandatem jest zapewnienie zakończenia ewakuacji 31 sierpnia - dodał.

 

Prowadzona przez państwa zachodnie operacja ewakuowania z Afganistanu ich obywateli oraz afgańskich współpracowników ich wojsk ma się zakończyć do 31 sierpnia. W Kabulu prowadzi ją obecnie ponad 1000 brytyjskich żołnierzy. Brytyjskie ministerstwo obrony podało w środę, że do tej pory brytyjskimi samolotami ewakuowano ponad 11 tys. osób.

 

ZOBACZ: Afganistan. Aktywistka z Kabulu: ludzie nie wychodzą na zewnątrz

 

W środę brytyjski minister spraw zagranicznych Dominic Raab mówił też, że niemal wszyscy obywatele Wielkiej Brytanii, którzy nie mają równocześnie afgańskiego obywatelstwa, zostali już ewakuowani z Afganistanu.

 

Według "The Wall Street Journal" ewakuacja jest utrudniona z uwagi na uniemożliwienie wstępu na teren lotniska dla części osób udających przez patrole talibów lub z powodu zamkniętych bram lotniska. Wiele z prywatnie zorganizowanych lotów opuszcza lotnisko w Kabulu z miejscami wolnymi, bo pasażerowie nie są w stanie zdążyć na lot.

 

Dziennik opisuje m.in. jeden z takich zorganizowanych lotów do Kijowa. Mimo że aktywistom udało się przyprowadzić pod bramy lotniska 40 zagrożonych prześladowaniem afgańskich kobiet wyposażonych w balony z napisem "Ukraina", nie zostały one wpuszczone na teren portu lotniczego przez strażników amerykańskich - prawdopodobnie z uwagi na przepełnienie lotniska. W efekcie samolot odleciał z 70 pustymi miejscami.

hlk / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie