Wielka Brytania. Wojsko daje kobietom większą swobodę w wyborze fryzury

Świat
Wielka Brytania. Wojsko daje kobietom większą swobodę w wyborze fryzury
Pixabay
Zgodnie z nowymi wytycznymi, żołnierki będą mogły nosić kucyki, różnego typu warkocze i warkoczyki, albo po prostu mieć spięte włosy.

Brytyjskie żołnierki nie muszą już nosić włosów spiętych w kok, bo nowe zasady dotyczące fryzur dadzą im większą swobodę wyboru, co jak wyjaśniono, ma odzwierciedlać "różnorodność" sił zbrojnych - podał we wtorek dziennik "Daily Telegraph".

Dotychczasowe zasady dotyczące fryzur u kobiet służących w brytyjskich siłach zbrojnych przewidywały, że włosy mają być spięte w kok lub jeśli są krótkie, sięgać powyżej dekoltu. W maju jako pierwsza zmiany wprowadziła marynarka wojenna, ogłaszając, że nie będzie już wymagała od kobiet noszenia koka. Teraz na to samo zdecydowały się siły lądowe oraz siły powietrzne. Zgodnie z nowymi wytycznymi, żołnierki będą mogły nosić kucyki, różnego typu warkocze i warkoczyki, albo po prostu mieć spięte włosy.

Nowa polityka dotycząca włosów

Marszałek lotnictwa Mike Wigston oświadczył, że nowa polityka RAF-u dotycząca włosów ma na celu lepsze odzwierciedlenie współczesnego społeczeństwa. Podkreślił, że zmiany mają "unowocześnić nasz wygląd, dając ludziom możliwość wyboru, przy jednoczesnym zachowaniu wysokich standardów, jakich oczekujemy od munduru Królewskich Sił Powietrznych". Zapowiedział, że niedługo wprowadzone zostaną też inne zmiany.

 

ZOBACZ: Specjalsi wracają z emerytury. Dla dobra nas wszystkich

 

Również siły lądowe poprzez swój profil na Twitterze wyjaśniły, że "zaktualizowały politykę dotyczącą włosów, aby lepiej odzwierciedlała współczesne społeczeństwo". Rzecznik armii powiedział, że decyzja o zmianie zasad została "podjęta, aby zapewnić ludziom większy wybór, co ma odzwierciedlać potrzeby naszego zróżnicowanego personelu i społeczeństwa, które reprezentujemy". Zastrzegł jednak, że krok ten "nie oznacza obniżenia ogólnych standardów ubioru i wyglądu".

Włosy miały nie rozpraszać

Cytowane przez "Daily Telegraph" źródło w siłach zbrojnych wyjaśniło, że dotychczasowe podejście do kobiecych fryzur było takie, że włosy nie powinny "rozpraszać", a związane w kok powodowały, że od tyłu trudniej było odróżnić żołnierzy płci męskiej od żeńskiej. "To właśnie oznacza mundur, że wszyscy wyglądamy tak samo" - powiedział rozmówca, ale dodał, że wojsko musi w swoim podejściu do wyglądu odzwierciedlać współczesny świat. "Nadal będziemy nosić mundury, ale społeczeństwo poszło do przodu. Istnieje wiele różnych fryzur, które nadal wyglądają elegancko, ale nie wpływają na efektywność" - ocenił.

 

Jak zaznacza "Daily Telegraph", w niektórych rolach w siłach zbrojnych kok nadal będzie preferowany jako najbezpieczniejsza fryzura dla kobiet.

pgo / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie