Miał ratować życie mieszkańców. Skradziono defibrylator wart ponad 4 tys. złotych
Złodziej pod osłoną nocy ukradł zewnętrzny defibrylator, zamontowany w miejscowości Rąbiń (woj. wielkopolskie). Urządzenie, które miało ratować życie mieszkańców, warte było ponad 4 tys. złotych. Sprawcę kradzieży szuka policja.
Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. O kradzieży defibrylatora zamontowanego na zewnętrznej ścianie świetlicy wiejskiej w miejscowości Rąbiń poinformował w mediach społecznościowych ratownik medyczny Michał Skrzypczak.
Urządzenie jest warte około 4,5 tys. złotych. "Nie ma słów jakie by opisywały naszą złość i to jakim trzeba być człowiekiem by dopuścić się kradzieży sprzętu, który jest po to by ratować życie" - napisał mężczyzna.
Defibrylator był zamontowana na ścianie świetlicy od trzech lat. Zapewniał poczucie bezpieczeństwa mieszkańcom wsi, która jest oddalona o ponad 20 kilometrów od najbliższego szpitala. Urządzenie mogło zatem w razie potrzeby uratować komuś życie, zanim na miejsce dojadą służby ratunkowe.
WIDEO: Złodziej ukradł urządzenie ratujące życie
Złodziej, który prawdopodobnie liczył na łatwy zarobek, może się rozczarować. Każdy defibrylator ma unikalny numer seryjny, co oznacza, że sprzedaż tego typu sprzętu jest bardzo trudna.
Sprawę kradzieży urządzenia wyjaśnia policja. Wszystkie osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje na ten temat, proszone są o kontakt z policją w Krzywiniu.