Szynkowski vel Sęk: wyobraźmy sobie, że w USA ktoś stawia pytanie o sens ochrony prezydenta

Polska
Szynkowski vel Sęk: wyobraźmy sobie, że w USA ktoś stawia pytanie o sens ochrony prezydenta
Polsat News
Wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk i Andrzej Szejna (Lewica) w "Debacie Dnia".

Podczas posiedzenia komisji administracji i spraw wewnętrznych wiceszef MSWiA Maciej Wąsik odmówił udzielenia informacji o kosztach ochrony prezesa PiS i wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. "W wielu państwach nikomu nie przychodzi do głowy stawianie pytań o koszty ochrony" - powiedział w programie "Debata Dnia" wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk.

- Zadam teraz panu (Jarosławowi - red.) Kaczyńskiemu pytanie, tu w Telewizji Polsat, skoro pan uważa że pan słusznie czyni dla Polski, skoro pan uważa. że destrukcyjna polityka międzynarodowa czyni słusznie, to czego się pan obawia? - pytał w programie "Debata Dnia" w Polsat News poseł Andrzej Szejna.

Nikt nie pyta o sens ochrony prezydenta USA

Polityk Lewicy odniósł się do dyskusji, która wywiązała się podczas posiedzenia komisji spraw wewnętrznych i administracji w czwartek. Posłowie opozycji chcieli poznać koszty ochrony prezesa PiS. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji odpowiadał, że informacji takich udzielić nie może.

 

- Wyobraźmy sobie taką sytuację, że ktoś na amerykańskiej scenie politycznej stawia pytanie o sensowność ochrony prezydenta USA - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk.

 

ZOBACZ: Opozycja spytała o koszty ochrony Kaczyńskiego. "Będziecie mieli krew na rękach"

 

- Ale Jarosław Kaczyński nie jest prezydentem - argumentował Szejna. 

 

- W wielu państwach nie przychodzi nikomu, czy to z opozycji, czy innych sił politycznych do głowy stawianie pytań o koszty ochrony bezpieczeństwa państwa, bo ochrona władz państwowych, w tym przypadku wicepremiera, jest tak naprawdę ochroną państwa polskiego - dodał Szynkowski vel Sęk.

 

 

Posłowie domagali się ujawnienia wydatków

Na dodatkowym posiedzeniu sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych ws. ochrony wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego posłowie chcieli m.in. wiedzieć, dlaczego Jarosław Kaczyński korzysta z usług spółki ochroniarskiej, a nie z ochrony Służby Ochrony Państwa, do której ma prawo.

 

ZOBACZ: Ochrona Jarosława Kaczyńskiego. Jest oświadczenie PiS

 

Obecny na posiedzeniu komisji wiceszef MSWiA Maciej Wąsik zaznaczył, że oczekiwanie takich informacji od rządu na temat osoby chronionej jest niedopuszczalne. Zarzucił opozycji "sianie nienawiści" i argumentował, że informacje o osobach chronionych zgodnie z ustawą o SOP są niejawne. Podkreślił, że SOP wykonuje swoje zadania, których sposób został określony w niejawnym zarządzeniu.


- Kiedy otwiera się internet, to widzimy ogromny hejt. Nawoływanie do - powiem jasno - zabójstwa Jarosława Kaczyńskiego. Ogromną nienawiść - mówił Wąsik i przypomniał o zabójstwach polityka PiS Marka Rosiaka w Łodzi oraz prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

 

Politycy pytali również o koszty tej ochrony. Kwoty przeznaczane na zapewnienie prezesowi PiS bezpieczeństwa chcieli poznać posłanka KO Klaudia Jachira i Tomasz Trela (Lewica).

hlk / Polsat News / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie