Wariant meksykański. Obecny jest także w Europie

Świat
Wariant meksykański. Obecny jest także w Europie
PAP/EPA/CIRO FUSCO
Opisany wariant odpowiada za ponad 50 proc. niedawnych infekcji w Meksyku.

Zespół z Uniwersytetu w Bolonii przeanalizował ponad milion sekwencji genetycznych koronawirusa SARS-CoV-2. Zidentyfikował w ten sposób nowy wariant, który w ciągu ostatnich kilku tygodni rozprzestrzeniał się głównie w Meksyku, ale w niewielkiej ilości obecny jest także w Europie.

T478K to fachowe oznaczenie "wariantu meksykańskiego" SARS-CoV-2 opisanego właśnie na łamach "Journal of Medical Virology".

 

ZOBACZ: Koronawirus uciekł z laboratorium? Ujawniono listy doradcy medycznego Białego Domu

 

- Wariant ten coraz szerzej rozprzestrzeniał się wśród mieszkańców Ameryki Północnej, głównie Meksyku. Obecnie stanowi ponad 50 proc. wirusów w tym rejonie. Tempo ekspansji wirusa jest podobne, jak dla tzw. wariantu brytyjskiego - informuje koordynujący pracami prof. Federico Giorgi.

 

Podobnie, jak w przypadku innych wariantów, wyróżnia się on szczególną mutacją w białku kolca (Spike). Takie mutacje często pomagają wirusom lepiej zakażać komórki. - Mutacja w białku Spike jest strukturalnie ulokowana w miejscu interakcji z ludzkim receptorem ACE2. Koronawirusy dołączają się do tego receptora, aby infekować komórki i skuteczniej się rozprzestrzeniać - wyjaśnia badacz.

1,2 mln próbek

Jego zespół przeanalizował sekwencje genetyczne dotyczące ponad 1,2 mln próbek zgromadzonych w międzynarodowych bazach danych do 27 kwietnia 2021 r. Nowy wariant badacze wykryli w 11 435 próbkach. To dwa razy więcej, niż miesiąc wcześniej.

 

ZOBACZ: Koronawirus pochodzi z laboratorium? "Lepiej dopasowany do ludzkiego receptora"

 

Taki przyrost naukowcy określają jako alarmujący. Opisany wariant odpowiadał przy tym za ponad 50 proc. infekcji w Meksyku, ale np. 2,7 proc. w USA. Obecny jest także, choć w niewielkiej ilości, w Niemczech, Szwecji i Szwajcarii.

 

Jak twierdzą autorzy publikacji, wariant T478K infekuje w takim samym stopniu kobiety i mężczyzn, a także różne grupy wiekowe.

Kontrola sytuacji

Badacze przeprowadzili także komputerowe symulacje zachowania zmutowanego białka Spike. Okazuje się, że mutacja wpłynęła na ładunek elektrostatyczny tego białka. Zmienia to nie tylko oddziaływania z receptorami ACE2, ale także z przeciwciałami, co może utrudniać leczenie COVID-19.


- Dzięki dużej ilości danych zgromadzonych w międzynarodowych badaniach możemy niemal na bieżąco kontrolować sytuację, monitorując rozprzestrzenianie się różnych wariantów wirusa w różnych regionach - podsumowuje wyniki dr Giorgi.

 

- Ciągłe podejmowanie tego wysiłku przez kolejne miesiące będzie kluczowe dla szybkich i skutecznych działań - dodaje.

rsr / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie