Afera w Bundeslidze. Znany piłkarz nie jest tym, za kogo się podawał
Piłkarz VfB Stuttgart Silas Wamangituka, strzelec 11 goli w minionym sezonie Bundesligi, ujawnił swojemu klubowi, że jego nazwisko i data urodzenia są inne, niż te w jego dokumentach. Dane zawodnika zostały zmienione w przeszłości przez jego byłego agenta, który kontrolował go jako nastolatka.
Napastnik powiedział klubowi, że żył w strachu, odkąd jako nastoletni zawodnik opuścił Demokratyczną Republikę Konga, aby grać dla francuskiego klubu niższej ligi - Ales.
ZOBACZ: Euro 2020. Milik nie wystąpi z powodu kontuzji
"To był dla mnie trudny krok, aby ujawnić swoją historię. Tylko dzięki wsparciu mojego nowego doradcy odważyłem się to zrobić" - powiedział piłkarz w oświadczeniu klubu.
Urodził się rok wcześniej
Przyznał, że naprawdę nazywa się Silas Katompa Mvumpa, a jego data urodzenia przypada na rok wcześniej - 1998, a nie 1999.
Jak dodał, dane osobowe zostały zmienione przez agenta w Belgii, który miał pełną kontrolę nad jego kontem bankowym i posiadaniem paszportu.
VfB Stuttgart oznajmił, że wspiera zawodnika i ma nazwisko agenta, o którym mowa.
ZOBACZ: Będzie kolejne odznaczenie dla Lewandowskiego? Wymowne słowa rzecznika prezydenta
"Natychmiast podjęliśmy wszelkie kroki i poinformowaliśmy wszystkie niezbędne władze po tym, jak powiedział nam Silas. Upubliczniamy tę sprawę, aby podkreślić, że postępujemy w sposób przejrzysty" - podkreślił dyrektor sportowy Stuttgartu Thomas Hitzlsperger.
Napastnik dołączył do niemieckiego klubu w 2019 roku z FC Paris. W ostatnim sezonie zdobył w Bundeslidze 11 bramek, będąc najlepszym strzelcem VfB.
Czytaj więcej