Boso przemierza Australię. Zwraca uwagę na problem dotyczący mężczyzn

Świat
Boso przemierza Australię. Zwraca uwagę na problem dotyczący mężczyzn
Pixabay/Twitter
Mężczyzna w ciągu stu dni zamierza pokonać dystans 2600 km

Mieszkający w Sydney Holender przemierza boso Australię. Chce w ten sposób zwrócić uwagę na problemy psychiczne wśród mężczyzn.

34-letni Anton Nootenboom w sobotę wyruszył z Cairns w północnej Australii i w ciągu stu dni zamierza pokonać dystans 2600 km dzielący go od Sydney na południu kontynentu.

"Uderzenie bosymi stopami o ziemię dodaje energii"

Temu byłemu zawodowemu żołnierzowi z doświadczeniem w Afganistanie przyświeca szczytny cel, swoją wędrówką chce zwrócić uwagę na problemy psychiczne trapiące współczesnego mężczyznę.

 

ZOBACZ: Zebrał prawie 33 mln funtów na służbę zdrowia. Stuletni weteran trafił do szpitala

 

- Każdego dnia osiem osób popełnia samobójstwo w Australii, z czego sześć to mężczyźni – mówi magazynowi "VIVACE" Nootenboom. Opowiada o swojej historii, o tym jak rzuciła go dziewczyna, jak popadł w długi i ostatecznie stracił pracę.

 

- Czasami chodziłem tam i z powrotem w pobliżu Sydney przez sześć, siedem, osiem godzin dziennie. Dzięki świeżemu powietrzu i wysiłkowi fizycznemu mogłem znowu spać w nocy – opowiada Holender. Mniej więcej w tym czasie Nootenboom zostawił swoje buty w domu. - Uderzenie bosymi stopami o ziemię dodaje energii i poprawia samopoczucie - mówi magazynowi.

 

Kultura macho

Ze względu na panującą staromodną kulturę macho, zgodnie z którą mężczyźni powinni być silni i nie okazywać żadnych emocji ani słabości, często popadają oni w depresję - opowiada Nootenboom. - Trzeba odważyć się stawić czoła swoim problemom, pokazać swoje emocje i porozmawiać o nich, właśnie na to chcę zwrócić uwagę podczas mojej pieszej wycieczki z Cairns do Sydney – wyjaśnia cel swojej misji.

 

O wędrówce rodaka szeroko rozpisują się niderlandzkie media. Dziennik "De Volkskrant" zapytał Erika Schredera, profesora neuropsychologii klinicznej na Vrije Universiteit w Amsterdamie, co sądzi o pomyśle Nootenbooma.

 

- Kiedy zaczynasz chodzić, automatycznie zaczynasz się mniej martwić, dzięki temu czujesz się lepiej – mówi dziennikowi Schreder. Według niego badania wykazały, że obszary mózgu, które są aktywne podczas zmartwień, są hamowane podczas spaceru wśród przyrody.

pgo / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie