Ziobro: jeśli Nowak nie wróci do aresztu, ujawnię materiał dowodowy w jego sprawie

Polska
Ziobro: jeśli Nowak nie wróci do aresztu, ujawnię materiał dowodowy w jego sprawie
PAP/Marcin Obara
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro

- Trzy dni temu premier Tusk określił Sławomira Nowaka jako więźnia politycznego. Dziś sąd wypuścił podejrzanego z aresztu pomimo przesłanek, za dalszym jego stosowaniem. Rodzi się pytanie związek pomiędzy wypowiedzą Tuska, a taką decyzją - powiedział w poniedziałek Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro skrytykował decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie. Sędzia Agnieszka Domańska w poniedziałek nie uwzględniła wniosku o przedłużenie stosowania tymczasowego aresztowania wobec Sławomira Nowaka i zwolniła podejrzanego z aresztu.

 

ZOBACZ: "Niefrasobliwy". Ziobro o stosunku Tuska do śledztwa smoleńskiego

 

- Sąd uczynił to mimo obszernego materiału dowodowego wskazującego, zdaniem prokuratury, na szereg bardzo poważnych przestępstw, jakich dopuścił się były współpracownik i minister z rządu pana premiera Tuska. Sąd uczynił tak, mimo że śledztwo jest rozwojowe i szereg czynności jest jeszcze do przeprowadzenia. To stwarza chociażby obawę matactwa. Na panu Sławomirze N. ciążą zarzuty przyjmowania łapówek wielkich rozmiarów, ale także kierowania zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze międzynarodowym. Pan minister Nowak pełnił ważną funkcję na terenie Ukrainy i w związku z tą funkcją, wedle ustaleń prokuratury, dopuszczał się zarzucanych mu przestępstw - mówił Ziobro podczas konferencji prasowej.

 

Prokurator Generalny pytał jak poniedziałkowa decyzja sądu "ma się do wypowiedzi pana premiera Tuska" sprzed kilku dni, który powinien dochowywać "tych najwyższych standardów o nie wywieraniu presji i nie oddziaływaniu na niezawisłe sądy", a "pozwolił sobie w telewizji komercyjnej mówić, że jego przyjaciel Sławomir Nowak i bliski współpracownik jest de facto więźniem politycznym i tak dalej być nie może".

 

Ziobro stwierdził, że słowa Donalda Tuska "mają swoją moc sprawczą i siłę".

 

- Rodzi się pytanie o związek pomiędzy agresywnymi wypowiedziami pana premiera Tuska, a dzisiejszą decyzją sądu, który wbrew decyzjom wielu sądów, które w tej sprawie się wypowiadały na przestrzeni ostatnich miesięcy, sądów pierwszej instancji oraz sądów odwoławczych, które kontrolowały zasadność stosowania tymczasowego aresztowania i za każdym razem wypowiadały się, że istnieje ku temu bardzo mocna podstawa dowodowa i procesowa by tymczasowe aresztowanie utrzymać - podkreślił Ziobro.

 

- Polityczne motywy działania tych, którzy tak stanowczo upominają się o los swojego kolegi, mogą być różne. Dlaczego tak obawiają się obecności Sławomira N. w areszcie? Czyżby obawiali się czegoś jeszcze? - pytał minister sprawiedliwości, odnosząc się do wypowiedzi polityków, w tym byłego premiera Donalda Tuska, przyrównującego Nowaka do więźnia politycznego.

 

Ziobro powiedział dziennikarzom, że z zeznań jednego ze współpodejrzanych w śledztwie przeciwko Sławomirowi Nowakowi i grupie przestępczej, którą miał kierować, wynika, że "Sławomir N. rozpościerał bardzo perspektywiczne wizje wobec swoich kontrahentów i przedsiębiorców, dotyczące tego w jaki sposób będzie mógł załatwiać rozmaite sprawy, oczywiście za lukratywne łapówki, wtedy jeśli rzeczywistość w Polsce się zmieni, jeśli dzisiaj ci, którzy dziś atakują prokuraturę za rzetelne działania i atakują też sądy, dojdą do władzy" - dodał prokurator generalny.

 

Z treści, które na konferencji prasowej zacytował Ziobro, wynika, że "co prawda teraz przy władzy jest ta partia, ale jak to się zmieni, to będzie można wiele spraw załatwić, bo to będzie partia, z której się wywodzi Sławomir N.".

 

Ziobro: ujawnię materiał dowodowy, a jest co pokazywać 

 

- Prokuratura zażali się na tę decyzję i liczy na jej zmianę. Są bardzo ważne przesłanki natury profesjonalnej, które przemawiają za tym, by Sławomir N., jeśli ma być traktowany jak każdy inny sprawca tego typu przestępstw, powinien wrócić tam gdzie jest w tej chwili jego miejsce, w trakcie tego skomplikowanego śledztwa, przy takim materiale dowodowym, jaki został zebrany - powiedział Zbigniew Ziobro, odnosząc się do decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie, który w poniedziałek po 9 miesiącach izolacji zwolnił Nowaka z aresztu.

 

ZOBACZ: Sławomir Nowak opuścił areszt. "Przyjdzie czas na prawdę"

 

Ziobro zapowiedział, że jeśli decyzja o stosowaniu wolnościowych środków zapobiegawczych wobec Nowaka uprawomocni się w sądzie odwoławczym to ujawni materiał dowodowy zgromadzony w tej sprawie.

 

- Skorzystam ze swojego uprawnienia prokuratora generalnego i ujawnię materiał dowodowy, który w tej sprawie został zebrany. Nie jestem pewien, czy pan Donald Tusk i jego przyjaciele z Platformy Obywatelskiej, którzy zarzucają prokuraturze polityczne działanie, będą tak pewni tego, co dzisiaj mówią - podkreślił Ziobro.

 

O materiałach prokuratury, świadczących na niekorzyść Sławomira Nowaka Ziobro powiedział, że "jest co pokazywać".

 

Ziobro o podwójnych standardach 

 

Według Ziobry, mamy w tej sprawie do czynienia "nie tylko ze zwykłym przestępstwem, tylko ze zwykłą sprawą, gdzie jest podejrzany o popełnienie przestępstwa człowiek pełniący bardzo ważne funkcje w państwie". Zdaniem ministra, sprawa Nowaka "nie może pokazywać podwójnych standardów funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości".

 

Ziobro wskazał, że jeżeli mamy do czynienia z anonimowym sprawcą, który przyjmuje łapówki znacznych rozmiarów, to sądy stosują długie areszty tymczasowe. "A wtedy, kiedy mamy do czynienia z osobą wpływową, pełniącą wysokie funkcje publiczne, to jest ona traktowana według innych standardów i kryteriów. Zwłaszcza wtedy, kiedy upomina się o niego wpływowy protektor i przyjaciel polityczny" - dodał.

 

Wskazał przy tym, że sprawa Nowaka ma wymiar międzynarodowy i kwoty są niebagatelne. - Nie może być tak, że jeżeli ktoś jest z tego przysłowiowego świecznika i ma wpływowych protektorów, to jest traktowany lepiej niż inni sprawcy, którym stawia się podobne, a nawet dużo lżejsze zarzuty - powiedział.

 

Ziobro zapowiedział, że prokuratura złoży w tej sprawie zażalenie wskazując na bezzasadność poniedziałkowej decyzji sądu, która jego zdaniem prowadzi do utrudnienia tego postepowania. Zdaniem Ziobry, "to śledztwo, jak żadne inne powinno być pod szczególną ochroną niezawisłego sądu".

 

"Jestem zbulwersowany"

 

- W żadnym wypadku to postępowanie przygotowawcze nie dotyczy żadnych zdarzeń o charakterze politycznym czy związanych z funkcjonowaniem polityków. Śledztwo dotyczy działań podejmowanych przez zorganizowaną grupę przestępczą kierowaną przez Sławomira N. na terenie Polski i Ukrainy, związanych z przyjmowaniem i żądaniem korzyści majątkowych i osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, prania brudnych pieniędzy - wyjaśniał zastępca prokuratora generalnego, prokurator krajowy Bogdan Święczkowski. 

 

Na dowód działalności Nowaka prokurator pokazał m.in. zdjęcia skrytek na pieniądze. Nowak i inni członkowie grupy przestępczej mieli przyjąć ponad 4 mln złotych łapówek. Z ustaleń prokuratury wynika, że mieli obiecane jeszcze kolejne 6 mln zł.

 

Święczkowski zwrócił uwagę, że sąd nie odebrał Nowakowi ukraińskiego paszportu, a jedynie polski. - Jestem zbulwersowany tym faktem - przyznał zastępca Zbigniewa Ziobry. 

 

Zarzuty usłyszało dotychczas 10 osób. 

 

- Coś złego dzieje się z polskim wymiarem sprawiedliwości. Prokuratura stara się wypełniać swoje zadania w zakresie strzeżenia praworządności i ścigania przestępstw bardzo rzetelnie. I niestety spotyka się z takimi niezrozumiałymi dla niej zachowaniami sądu, które oczywiście będziemy skarżyć, żalić, aby osiągnąć cele postępowania - podsumował Święczkowski.

 

Wideo: Ziobro i Święczkowski o sprawie Nowaka

  

 

Nowak wychodzi z aresztu

 

Posiedzenie ws. przedłużenia aresztu Sławomirowi Nowakowi rozpoczęło się w poniedziałek rano. Sędzia Agnieszka Domańska z Sądu Okręgowego w Warszawie mimo szeroko argumentowanego wniosku prokuratora, nie przedłużyła byłemu ministrowi transportu aresztu o kolejne trzy miesiące. Sąd zastosował wobec Nowaka wolnościowe środki zapobiegawcze. Prokuratura Okręgowa w Warszawie odwoła się od poniedziałkowej decyzji sądu.

 

Prokurator wnioskował o dalszą izolację podejrzanego nie tylko ze względu na grożącą mu surową karę do 15 lat pozbawienia wolności, ale także z uwagi na obawę matactwa procesowego. W sprawie zachodzi konieczność przesłuchania dodatkowych świadków i przeprowadzenia dowodów, na które Nowak mógłby próbować wpływać będąc na wolności.

 

Nowak opuścił areszt w poniedziałek przed godz. 16. 

jo / Polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie