"Raport": ksiądz wykorzystał niepełnosprawnego. Czy odpowie za swoje czyny?
Od urodzenia jest upośledzony i głuchoniemy, ale to nie znaczy, że nie można go zranić. Nie mógł się bronić, bo nie miał jak, ale wiedział, że to zły dotyk. Dotyk, który wciąż boli, choć Mariusz jest już dorosłym mężczyzną. Swojej historii opowiedzieć słowami nie może, ale pokazuje, co kazał mu robić były już ksiądz - duszpasterz osób głuchoniemych i niewidomych. Materiał "Raportu".
W tym przypadku reakcja kościoła była natychmiastowa. Prokuratura - od dwóch lat sprawę bada. Leszek Dawidowicz odnalazł byłego katechetę. Co dziś robi jak żyje i jak się tłumaczy?
ZOBACZ: Proces Piotra Tymochowicza ruszył po raz drugi; oskarżony nie stawił się w sądzie
Mariusz jest dziś dorosły. Zamknięty w skorupie własnego upośledzenia i związanych z nim ogromnych trudności komunikacyjnych. Dwa lata temu postanowił jednak opowiedzieć rodzicom jak wyglądały jego lekcje religii w gimnazjum. Lekcje z księdzem Janem U.
- Któregoś dnia syn przyszedł do nas i opowiedział, jak jego lekcje religii wyglądają. Pytam Mariusz, co się stało, dlaczego ty płaczesz, dlaczego się denerwujesz? I wtedy zaczął nam opowiadać, jak ksiądz z nim postąpił - mówi matka Mariusza.
W maju 2019 roku matka niepełnosprawnego chłopca postanowiła zawiadomić prokuraturę w Katowicach, że człowiek, który miał z jej synem indywidualne lekcje religii - wykorzystywał go seksualnie.
Jan U. przyznał się do erotycznego czatu z 13-latką
Prokuratura w Katowicach przyjęła zawiadomienie i wystąpiła do władz kościelnych z pytaniem, czy na Jana U. były już jakieś skargi. Okazało się, że mężczyzna, kiedy przestał uczyć religii i trafił do parafii pod Katowicami, został oskarżony przez dwoje dzieci o pedofilie. Jan U. przyznał się jedynie, że prowadził erotyczną korespondencję z 13-latką.
W tym przypadku Kościół zareagował natychmiast. To w tej chwili już były ksiądz Jan U., człowiek oskarżany przez trzy osoby o pedofilię. Człowiek, który do jednego z takich czynów się przyznał. Został dwa lata temu wydalony z Kościoła. Nie jest już kapłanem.
Reporterzy "Raportu" sprawdzili, co teraz robi Jan U. Okazuje się, że mimo trwającego śledztwa... uczy etyki w szkole podstawowej. Według ustaleń dziennikarzy, mimo, iż były ksiądz przyznał się do prowadzenie erotycznej korespondencji z 13-latką, nie usłyszał do tej pory żadnego zarzutu.
Wideo: ksiądz wykorzystał niepełnosprawnego. Czy odpowie za swoje czyny?
To prawdopodobnie jedyna taka sprawa, gdzie Kościół nie miał wątpliwości, że ksiądz nie powinien pracować z dziećmi, a potrzeby takiego zakazu nie widzi prokuratura.
Jan U. w trakcie pokuty i terapii związał się z kucharką pracującą w zakonie.
Czytaj więcej