Chiny. Znieśli politykę jednego dziecka, liczba urodzeń nadal spada

Świat
Chiny. Znieśli politykę jednego dziecka, liczba urodzeń nadal spada
pixabay/Bru-nO
W ostatnim spisie w 2010 roku odsetek osób w wieku 14 lat i młodszych wynosił 16,6 proc., w porównaniu z 22,9 proc. w roku 2000. W pierwszej dekadzie XXI wieku udział osób w wieku 60 lat i starszych wzrósł natomiast z ok. 10 proc. do 13,7 proc.

Rozluźnienie krajowych zasad planowania rodziny nie rozwiązało w Chinach problemu spadającej liczby urodzin, a społeczeństwo wciąż szybko się starzeje. Wielu Chińczyków urodzonych w dekadach polityki jednego dziecka nie chce mieć większej liczby potomstwa.

W nadchodzących dniach spodziewana jest publikacja wyników przeprowadzonego w 2020 roku spisu powszechnego. Pokażą one najprawdopodobniej kolejny spadek udziału młodych ludzi w chińskim społeczeństwie – pisze w środę agencja Reutera.

 

"Pułapka niskiej dzietności"

 

W ostatnim spisie w 2010 roku odsetek osób w wieku 14 lat i młodszych wynosił 16,6 proc., w porównaniu z 22,9 proc. w roku 2000. W pierwszej dekadzie XXI wieku udział osób w wieku 60 lat i starszych wzrósł natomiast z ok. 10 proc. do 13,7 proc.

 

ZOBACZ: Będzie wojna Chin z Tajwanem? "Może wybuchnąć wcześniej, niż się wydaje"

 

Jeśli ten trend się utrzyma, Chiny mogą nigdy nie wyjść z "pułapki niskiej dzietności". Spadającej liczbie osób w wieku produkcyjnym będzie coraz trudniej utrzymać rosnący odsetek seniorów, a powiększające się koszty ograniczą produktywność i wzrost gospodarczy.

 

W 2016 roku Chiny zniosły obowiązującą od dziesięcioleci politykę jednego dziecka i zezwoliły wszystkim mieszkańcom na posiadanie dwojga dzieci. Nie odwróciło to jednak spadającej liczby urodzeń, co eksperci wiążą między innymi z wysokimi i wciąż rosnącymi kosztami życia w dużych miastach.

 

Nie są gotowi na dzieci?

 

Wiele par mieszkających w chińskich metropoliach opiera się presji rodziców i nie chce mieć dzieci, ponieważ cenią swoją niezależność i kariery zawodowe bardziej, niż powiększenie rodziny.

 

ZOBACZ: Po Księżycu, Chiny szykują misje na komety. Przywiozą na Ziemię kilogramy skał

 

- Nie jesteśmy gotowi na dziecko ani finansowo, ani psychicznie – powiedział Reuterowi 31-letni projektant przemysłowy z Pekinu, Yu Tao.

 

Choć Yu i jego żona zarabiają rocznie 700 tys. juanów (388 tys. zł), znacznie więcej niż przeciętna pekińska rodzina, nie czują się wystarczająco zabezpieczeni finansowo, by mieć dzieci.

 

Władze zachęcają

 

Chińskie władze pracują nad metodami zachęcenia mieszkańców do posiadania większej liczby potomstwa, ale dotychczasowe zabiegi – takie jak obowiązkowe "okresy na ochłodę emocji" dla rozwodzących się małżeństw – nie przynoszą rezultatów.

 

Pekin zapowiedział zwiększenie w nadchodzących latach wsparcia finansowego i społecznego dla rodzin z dziećmi.

 

Od lat w kraju trwają również dyskusje na temat odejścia od wszelkich ograniczeń liczby dzieci przychodzących na świat w chińskich rodzinach, ale według wielu ekspertów jest już za późno, by mogło to odwrócić trend spadkowy.

 

Według BBC całkowite zniesienie restrykcji może nastąpić najwcześniej w północno-wschodnich regionach kraju, określanych jako chiński "pas rdzy".

rsr / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie