Uber ma zapłacić ponad milion dolarów pasażerce, której odmówiono przejazdów 14 razy

Świat
Uber ma zapłacić ponad milion dolarów pasażerce, której odmówiono przejazdów 14 razy
Pixabay
Dyskryminujące zachowanie miało trwać pomimo złożenia skargi

Sąd arbitrażowy nakazał wypłacić mieszkance San Francisco 1,1 milionów dolarów odszkodowania za to, że kierowcy Ubera wielokrotnie odmawiali jej przejazdu, ponieważ jest niewidoma i korzysta z pomocy psa przewodnika. Firma odpiera zarzuty.

Lisa Irving w 2018 roku oskarżyła Ubera o naruszenie amerykańskiej ustawy o osobach niepełnosprawnych (ADA) po tym, jak w latach 2016 -2017 spotykała się z odmową przejazdu oraz licznymi nieprzyjemnościami ze strony kierowców. Kobiecie odmówiono łącznie 14 kursów, co spowodowało, że dwukrotnie spóźniła się do pracy i ostatecznie straciła ją. 

 

Prawnicy Irving argumentowali, że bywało również tak, że kierowcy porzucali pasażerkę w niebezpiecznych miejscach w późnych godzinach, zastraszali ją i raz skrócili podróż twierdząc, że została dostarczona do miejsca przeznaczenia.

 

Dyskryminujące zachowanie miało trwać, pomimo złożenia skargi. 

 

Przedsiębiorstwo nie zgadza się z orzeczeniem

 

Głównym zagadnieniem prawnym było to, czy Uber podlega ADA, a zatem jest odpowiedzialny za dyskryminujące zachowanie swoich kierowców, którzy dotychczas byli traktowani jak niezależni kontrahenci, a nie jak pracownicy.

 

ZOBACZ: Brytyjski sąd: kierowcy Ubera powinni być traktowani jak pracownicy

 

Sąd stwierdził, że Uber był odpowiedzialny za naruszenia ADA ze względu na "umowny nadzór nad kierowcami i za to, że nie udało się zapobiec dyskryminacji poprzez właściwe szkolenie swoich pracowników". 

 

Przedstawiciele firmy oświadczyli, że nie zgadzają się z orzeczeniem.

 

"Jesteśmy dumni, że technologia Ubera pomogła osobom niewidomym w lokalizowaniu przewoźników i umawianiu przejazdów. Od kierowców korzystających z aplikacji Uber oczekuje się, że będą obsługiwać pasażerów ze zwierzętami-opiekunami i przestrzegać wszelkich ułatwień dla tych osób, które określone są w przepisach. Regularnie zapewniamy kierowcom edukację na temat tej odpowiedzialności. Nasz dedykowany zespół analizuje każdą skargę i podejmuje odpowiednie działania" - napisał w oświadczeniu rzecznik Ubera Andrew Hasbun. 

 

Ale sąd stwierdził, że pracownicy, którzy badali możliwe przypadki dyskryminacji, byli "przeszkoleni, jak mają edukować kierowców, aby znajdowali niedyskryminacyjne powody odmowy kursu". Mieli także robić wszystko, by utrzymać ich na platformie, pomimo skarg dotyczących dyskryminacji.

emi/ Forbes
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie