Reynders dla Polsat News: obserwujemy dalszy rozwój prób ataku na polskie sądownictwo

Świat
Reynders dla Polsat News: obserwujemy dalszy rozwój prób ataku na polskie sądownictwo
Polsat News
Dorota Bawołek i Didier Reynders podczas rozmowy o skardze KE na Polskę do TSUE

- Jesteśmy coraz bardziej zaniepokojeni sytuacją sądownictwa w Polsce. (...) Obserwujemy dalszy rozwój prób ataku na system sądownictwa. (...) Teraz znów wracamy do sprawy w związku z uchylaniem immunitetów, w tym sędziego Tulei, bo uważamy, że niektóre takie decyzje mogą spowodować poważne szkody w sądownictwie - powiedział w Polsat News Didier Reynders, unijny komisarz ds. sprawiedliwości.

KE kieruje do TSUE skargę na Polskę - przekazała w środę Dorota Bawołek, korespondentka Polsat News w Brukseli. KE uważa, że, pozwalając Izbie Dyscyplinarnej SN na decyzje, "które mają bezpośredni wpływ na sędziów i sposób, w jaki pełnią swoje funkcje", m.in. o uchylenie immunitetu sędziów w celu wszczęcia przeciwko nim spraw karnych, Polska narusza prawo unijne.

 

Dorota Bawołek: Dlaczego KE podjęła tę decyzję? I dlaczego dzisiaj? Czy to ma bezpośredni związek ze sprawą sędziego Tulei? 

 

Didier Reynders: Jesteśmy coraz bardziej zaniepokojeni sytuacją sądownictwa w Polsce, próbujemy rozmawiać z polskimi władzami, ale - niestety - obserwujemy dalszy rozwój prób ataku na system sądownictwa, stąd działania, które zaczęliśmy podejmować już w ubiegłym roku dotyczące dyscyplinowania sędziów i wezwanie o zawieszenie tych procedur. Teraz znów wracamy do sprawy w związku z uchylaniem immunitetów, w tym sędziego Tulei, bo uważamy, że niektóre takie decyzje, choć personalne mogą spowodować poważne i nieodwracalne szkody w sądownictwie. Dlatego sprzeciwiamy się tym przepisom i chcemy zawiesić bieżące procedury dyscyplinarne. 

 

Komisja Europejska zgadza się jednak z tym, że sędziowie, tak jak zwykli obywatele, nie mogą być całkowicie nietykalni i powinni odpowiadać przed sądem, jeśli złamią prawo? Dlaczego polskie władze są krytykowane za reformy sądownictwa, które, jak przekonują, mają właśnie taki cel? 

 

Nieakceptowalne jest na pewno ściganie sędziego za to, że stosuje europejskie prawo. Ale jeśli popełnił przestępstwo, to powinien za nie odpowiadać, również w ramach obecnych procedur. Ale takie postępowanie musi toczyć się przed niezawisłym sądem, a mamy poważne wątpliwości co do niezawisłości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co było zresztą już przedmiotem naszego pozwu w przeszłości i jest przedmiotem trwającej procedury artykułu 7. A teraz znów jeszcze bardziej nas niepokoi. Jeśli są zarzuty wobec sędziego, to można mu je przedstawić, ale przed izbą, która jest niezależna, a naszym zdaniem Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego taką nie jest.

 

ZOBACZ: Jourova dla Polsat News: skierowanie skargi do TSUE było jedynym wyjściem

 

Dlaczego?

 

To element reformy dotyczącej również Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego, w którym sędziowie są mianowani przez polityków. Jeśli zatem na samej górze tej struktury już działają sędziowie mianowani przez polityków, to decyzje podejmowane dużo niżej też oczywiście nie są niezależne. Dlatego od TSUE oczekujemy szybkiej odpowiedzi w celu zawieszenia bieżących procedur dyscyplinarnych, a od polskich władz pogłębionej dyskusji i przygotowaniu wyjaśnień dla nas i dla Trybunału w czasie rozprawy. 

 

Polski rząd cały czas powtarza, że ocena reform sądownictwa nie należy do kompetencji Komisji Europejskiej. 

 

Do kompetencji Komisji Europejskiej należy weryfikacja tego, czy kraje przestrzegają europejskiego prawa i zasad jakie są w nim zapisane. W tym celu używamy zresztą całej palety narzędzi, nie tylko pozwów do TSUE, ale też rocznych raportów na temat stanu praworządności we wszystkich krajach UE, w których wskazujemy niedociągnięcia w zasadach rządów prawa i to nie tylko w Polsce ale wszędzie tam gdzie je obserwujemy, a chodzi np. o niezależność prokuratury, proces nominacji sędziów albo procedury dyscyplinarne. Kontrola stosowania europejskiego prawa to bardzo ważna kompetencja Komisji, o której mówi art. 2 unijnego traktatu.

 

Czyli w tej dzisiejszej decyzji nie chodzi tylko o ochronę sędziego Tulei?

 

Nie, to dużo szerszy problem. W ubiegłym roku przyjęliśmy wiele stowarzyszeń sędziów, nie tylko polskich, ale z całej Europy, których niepokoiły procedury dyscyplinarne. Bo przypomnijmy, że polski sędzia to sędzia europejski, który musi mieć prawo do pełnienia swojej funkcji niezależnie i z poszanowaniem europejskiego prawa. Dlatego dziś podejmujemy kroki przeciwko Polsce, ale działamy też w sprawach w innych krajach, gdy tylko pojawia się wątpliwość co do niezawisłości sędziowskiej.

Dorota Bawołek/ ac / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie