Musiały godzinami stać z podniesionymi rękoma. Wyrok ws. znęcania się nad dziećmi

Polska
Musiały godzinami stać z podniesionymi rękoma. Wyrok ws. znęcania się nad dziećmi
PAP/Roman Zawistowski
Sędzia Dorota Siewierska podczas ogłoszenia wyroku w Sądzie Rejonowym w Łodzi

Na karę 3,5 roku oraz 3 lat więzienia skazał w poniedziałek sąd w Łodzi małżeństwo oskarżone o fizyczne i psychiczne znęcania się nad dziewczynkami w wieku 5 i 8 lat. Sąd zakazał także oskarżonym wszelkich kontaktów z dziewczynkami oraz zbliżania się do nich.

Przed Sądem Rejonowym dla Łodzi-Widzewa zakończył się proces 42-letniego ojca dziewczynek Artura K. i jego młodszej o dziesięć lat byłej żony Michaliny K., będącej macochą dla pokrzywdzonych dzieci. Mężczyzna był również oskarżony o spowodowanie u starszej z córek obrażeń ciała.

 

ZOBACZ: Zgwałcił i znęcał się nad 15-miesięczną dziewczynką. Zapadł prawomocny wyrok

 

Sąd skazał w poniedziałek mężczyznę na karę 3,5 roku pozbawienia wolności, a oskarżoną na karę 3 lat więzienia.

 

Przewodnicząca składu sędziowskiego Dorota Siewierska ogłosiła, że opiekunów dzieci uznano winnymi tego, że przez półtora roku wspólnie znęcali się fizycznie i psychicznie nad córkami oskarżonego.

 

Musiały stać z podniesionymi rękoma

 

Jak wskazał sąd, małżeństwo stosowało wobec dzieci uciążliwe kary, nieadekwatne do ich przewinień.

 

Polegały one m.in. na: wielogodzinnym staniu w kącie z podniesionymi rękoma, klęczeniu z podniesionymi rękoma, robieniu przysiadów, wielokrotnym przepisywaniu przez starszą córkę określonych sformułowań i zdań, zakazie opuszczania pokoju przez wiele godzin, siedzeniu bez ruchu na łóżku, zakazie uczestnictwa w imprezach organizowanych przez szkołę, niekorzystaniu z toalety i wanny podczas mycia, nieprzebywaniu z oskarżonymi podczas posiłków, zakazie oglądania telewizji i bajek, niszczeniu książek i zeszytów szkolnych.

 

ZOBACZ: Przedszkolanka znęcała się nad dziećmi. Zabiła dwuletnią dziewczynkę

 

Dodatkowo, para stosowała wobec dzieci, bez konsultacji z lekarzem, restrykcyjne diety i co drugi dzień stawiała na ich plecach bańki.

Sąd zakazał także oskarżonym wszelkich kontaktów z dziewczynkami oraz zbliżania się do nich na odległość mniejszą niż 100 metrów. Wymierzył 35 tys. zł i 20 tys. zł nawiązki na rzecz pokrzywdzonych.

 

Uzasadnienie wyroku było niejawne. Ze względu na drastyczny charakter sprawy i dobro pokrzywdzonych postępowanie toczyło się z wyłączeniem jawności. Wyrok nie jest prawomocny.

 

Zawiadomienie od szkoły i siostry matki

 

Akt oskarżenia w tej sprawie skierowała do sądu Prokuratura Rejonowa Łódź-Górna. Małżeństwo zostało zatrzymane pod koniec 2017 r., po interwencji policji związanej m.in. z zawiadomieniem ze szkoły, do której uczęszczała starsza dziewczynka. Dyrekcja placówki wnioskowała o sprawdzenie sytuacji dziecka, ponieważ uwagę nauczycieli zwróciło to, że jest ono smutne, skryte i izoluje się od rówieśników.

 

ZOBACZ: Brutalnie znęcał się nad dziećmi. Pierwszy taki wyrok w Polsce

 

Zawiadomienie o podejrzeniu stosowania wobec dzieci przemocy fizycznej i psychicznej złożyła także siostra ich nieżyjącej od 2014 r. matki.

 

Policjanci, sprawdzając pokoje, w których przebywały dzieci, na twarzy ośmiolatki zauważyli ślady pobicia, m.in. podbite oczy. Kobieta będąca macochą dziewczynek wskazała, że sprawcą obrażeń był jej mąż.

 

Wielokrotnie stosował przemoc fizyczną

 

Jak relacjonował wówczas rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, ośmiolatka nie doznała poważniejszych obrażeń. Dodał, że dokonane przez śledczych ustalenia dostarczyły podstaw do przedstawienia zarzutów dotyczących fizycznego i psychicznego znęcania się nad dziećmi.

 

Według prokuratury w stosunku do starszej z córek ojciec wielokrotnie stosował przemoc fizyczną. Poza tym dziewczynki były zastraszane i stosowano wobec nich dokuczliwe kary, a także ograniczano ich kontakty z rówieśnikami. W żywieniu dzieci stosowane były surowe diety, wprowadzone bez konsultacji z lekarzem.

 

Oboje oskarżeni w śledztwie nie przyznali się do stawianych im zarzutów. Groziły im kary pozbawienia wolności do 8 lat. Dziewczynki trafiły pod opiekę babci ze strony matki.

rsr / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie