Bezdomna z Covid-19 nie miała gdzie się podziać. "Niech sobie radzą sami"

Polska
Bezdomna z Covid-19 nie miała gdzie się podziać. "Niech sobie radzą sami"
Polsat News

47-letnia kobieta trafiła do miejskiej ogrzewalni dla bezdomnych w Jeleniej Górze wraz z grupą 5 mężczyzn. Okazało się, że wszyscy są zakażeni koronawirusem. Chorych odizolowano, ale z racji, że schronisko jest tylko dla mężczyzn, nie mogło zapewnić kobiecie schronienia. Nie miała objawów, więc przyjęcia odmówił także szpital.

Kobieta trafiła do ogrzewalni w Schronisku dla Bezdomnych Mężczyzn Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Jeleniej Górze. W ośrodku znalazła schronienie na czas wciąż mroźnych w tej części kraju nocy. U kobiety oraz grupy mężczyzn, z którą przebywała, potwierdzono zakażenie koronawirusem. 

 

Chorych mężczyzn odizolowano w ośrodku, ale z racji, że schronisko jest tylko dla mężczyzn, nie mogło zapewnić kobiecie opieki. 47-latka nie ma domu, a zakażenie przechodzi bezobjawowo, więc niemożliwe było także przyjęcie chorej do szpitala. 

 

Brak miejsca dla chorej

 

Władze schroniska kontaktowały się z dwoma izolatoriami w regionie na Dolnym Śląsku, który mogłyby przyjąć zakażoną kobietę. Otrzymały jednak decyzje odmowne. Ośrodki nie chciały przyjąć osoby bezdomnej.

 

ZOBACZ: Obostrzenia w kościołach. Niedzielski: limity raczej nie są przestrzegane

 

- Niewrażliwość urzędników spowodowała, że kobieta, dla której miejsca w placówce dla mężczyzn nie ma, musiała tą ogrzewalnie zająć. Nie mogliśmy jej skierować do izolacji z mężczyznami - mówił Bogusław Gałka, prezes zarządu Towarzystwa Pomocy Św. Brata Alberta.

 

WIDEO: Bezdomna z Covid-19 nie ma gdzie się podziać. "Bezdomni niech sobie radzą sami"

  

 

Wyjaśniał, że "próbowali wszelkich sposobów, niestety pomimo, że wydziały zarządzania kryzysowego - zarówno miejski jak i wojewódzki - informowały nas, że w izolatoriach są miejsca dla zakażonych kobiet, otrzymywaliśmy w niektórych przypadkach, np. Lądku Zdroju taką niegrzeczną wręcz odtrącającą informacje, że bezdomni nich sobie radzą sami". 

 

Miejsce dla kobiety znalazło się w izolatorium Szczawnie-Zdroju, gdzie na 50 miejsc przebywało 17 osób. W Lądku-Zdroju jest 56 osób na 250 miejsc. 

laf/prz/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie