"Nowaja Gazieta": wejście do redakcji skażone nieznaną substancją
Wejście do siedziby niezależnej "Nowej Gaziety" w Moskwie zostało skażone niezidentyfikowaną substancją chemiczną - poinformowała w poniedziałek redakcja gazety, nazywając incydent "atakiem chemicznym". Według redakcji nikt z pracowników nie ucierpiał.
W pomieszczeniach redakcji "Nowej Gaziety", a także innych instytucji mieszczących się w budynku, wyczuwalny jest ostry zapach chemiczny. Na miejscu są przedstawiciele policji, Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych i Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).
ZOBACZ: Rzecznik Putina: Kreml nie wie, gdzie jest Nawalny
Rządowa agencja RIA Nowosti, powołując się na służby ratownicze, podała, że stężenie szkodliwych substancji w powietrzu wewnątrz budynku pozostaje w normie.
The prominent Russian investigative newspaper Novaya Gazeta said Monday that its offices in Moscow had been targeted with a "chemical attack"https://t.co/1V6Q4ehU1c
— The Moscow Times (@MoscowTimes) March 15, 2021
To nie pierwszy atak
Dziennikarze, którzy zajmowali się w 2017 roku sprawą ataku na dom komentatorki Julii Łatyninej - skażony trującym gazem - zauważyli podobieństwo woni z substancją, której użyto w poniedziałek. Z niezależnej ekspertyzy tego gazu wynikało, że stanowił on znaczne zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego.
ZOBACZ: Nawalny przekazał pierwszą wiadomość. "Jest w areszcie śledczym Kolczugino"
Nie jest to również pierwszy tego rodzaju atak na "Nową Gazietę". W 2017 roku redakcja otrzymała kopertę, w której znajdował się niezidentyfikowany biały proszek.
Здание, в котором находится и редакция «Новой газеты», поражено неизвестным химическим веществом неприятного запаха. Вот фото с места события.
— Новая Газета (@novaya_gazeta) March 15, 2021
➡️https://t.co/0VDW3lRuLV
❗Помогите нам выжить среди этой вони: https://t.co/8ChxtGIXl6 pic.twitter.com/Zht1mal74u
Powtarzały się także inne incydenty i groźby - na przykład, w 2018 roku nieznani sprawcy podrzucili pod budynek wieniec pogrzebowy z groźbami pod adresem jednego z dziennikarzy, a potem odrąbaną głowę barana z pogróżkami wobec całej redakcji.
Czytaj więcej