Młoda kobieta zmarła przed szpitalem. Dyrektor placówki wydał oświadczenie
29-letnia kobieta zmarła chwilę po opuszczeniu szpitala w Łęcznej (woj. lubelskie). Sprawę wyjaśnia prokuratura. Dyrektor placówki medycznej wydał natomiast oświadczenie, w którym poinformował, że nie widzi związku między śmiercią pacjentki, a działaniami lekarzy.
Do zdarzenia doszło w środę, 10 marca. Pacjentka zgłosiła się do przyszpitalnej przychodni specjalistycznej i otrzymała poradę lekarza, u którego leczyła się już wcześniej.
Po wyjściu z budynku zasłabła na przyszpitalnym parkingu. Mimo natychmiastowej pomocy udzielonej najpierw przez ratowników medycznych ze szpitala, a następnie przez zespół ratownictwa medycznego, kobiety nie udało się uratować.
ZOBACZ: Były prezydent idzie do szpitala. "Boję się Pana Boga"
Sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Pacjenta, który zapowiedział przeanalizowanie okoliczności śmierci 29-latki. Postępowanie ws. śmierci kobiety prowadzi również Prokuratura Rejonowa w Lublinie.
Oświadczenie dyrektora szpitala
Dyrektor placówki Krzysztof Bojarski, poinformował w oświadczeniu, że 29-latka w trakcie wizyty u lekarza "nie zgłaszała żadnych dolegliwości somatycznych".
"Po przeprowadzeniu analizy sytuacji i dokumentacji medycznej nie znajduję związku przyczynowego między nagłym zgonem pacjentki, a działaniami lub zaniechaniem działania ze strony personelu medycznego szpitala w Łęcznej" - dodał.
Podkreślił również, że "do czasu zakończenia śledztwa szpital wstrzymuje się od komentarzy i udzielania innych informacji".
Czytaj więcej