Borys Budka był zakażony koronawirusem. "Nie informowaliśmy o tym"

Polska
Borys Budka był zakażony koronawirusem. "Nie informowaliśmy o tym"
PAP/Piotr Nowak

W okresie świąteczno-noworocznym przeszliśmy z żoną Covid- przyznał w sobotę szef PO Borys Budka. Jak dodał, nie informowali o zakażeniu. Przekazał także, że wiceszef PO Rafał Trzaskowski oraz jego żona, którzy są zakażeni koronawirusem, na razie czują się dobrze.

Prezydent Warszawy i wiceszef PO Rafał Trzaskowski poinformował w piątek wieczorem, że jest zakażony koronawirusem. Wcześniej tego dnia ogłosił, że przebywa na kwarantannie w związku z chorobą jego żony, Małgorzaty Trzaskowskiej.

 

Szef PO Borys Budka pytany w sobotę w radiu RMF FM, czy rozmawiał od wczorajszego wieczora z Trzaskowskim, powiedział, że wymieniali ze sobą tylko sms-y i poinformował, że zarówno Trzaskowski, jak i jego małżonka, "na razie" czują się dobrze.

 

- Ja go pocieszałem, bo my rodzinnie w okresie świąteczno-noworocznym, wspólnie z moją żoną Kasią, przeszliśmy Covid - przyznał Budka. Jak zaznaczył, nie informowali o tym.

 

- Rafał wie, że zawsze na wsparcie z mojej strony może liczyć, dzisiaj najważniejszy jest odpoczynek i zdrowie, dla każdego, kto przechodzi tę ciężką chorobę - podkreślił szef PO.

 

Budka: będzie kandydat na prezydenta Rzeszowa poparty przez całą opozycję

 

Budka został także zapytany o to, kto będzie kandydatem Platformy Obywatelskiej na prezydenta Rzeszowa. Szef PO zaznaczył, że nie jest jeszcze upoważniony do podania nazwiska, natomiast przyznał, że PO jest po "bardzo dobrych rozmowach" z ruchami miejskimi, z organizacjami w Rzeszowie oraz z samorządowcami.

 

- I tutaj jest zapewnienie ze strony naszych partnerów po stronie opozycyjnej, że uda nam się w przyszłym tygodniu zrealizować ten projekt i wspólnie będziemy na prezentacji osoby wybranej w Rzeszowie, wybranej przez rzeszowian, z doświadczeniem samorządowym, popieranej przez całą opozycję - zapowiedział.

 

Zaznaczył, że "odpowiedzialne zachowanie wszystkich partnerów po stronie opozycji sprawia", że jest wielkim optymistą co do tego, co być może nastąpi już w poniedziałek.

 

Dopytywany, czy tym kandydatem będzie polityk, czy raczej działacz samorządowy, szef PO przyznał, że będą stawiać na samorządowca. - Bo nie ma innego wyjścia, rzeszowianie i rzeszowianki potrzebują prezydenta, który jest gospodarzem, a nie politykiem przywiezionym w teczce z Warszawy - podkreślił.

 

Rusza wyścig o prezydenturę w Rzeszowie

 

Przedterminowe wybory prezydenta Rzeszowa są konieczne, ponieważ 10 lutego z powodów zdrowotnych rezygnację złożył wieloletni prezydent miasta, w przeszłości związany z SLD, Tadeusz Ferenc. Na swego następcę nieoczekiwanie wskazał polityka Solidarnej Polski, wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła. Jego start poparły już władze Solidarnej Polski.

 

Zamiar kandydowania ogłosili już, oprócz Marcina Warchoła, także: startująca z własnego komitetu i wspierana przez Prawo i Sprawiedliwość wojewoda podkarpacka Ewa Leniart, poseł Konfederacji z okręgu rzeszowskiego Grzegorz Braun, były poseł Kukiz'15 Maciej Masłowski, a PSL zaproponowało kandydaturę lokalnego działacza (prezesa spółdzielni mieszkaniowej "Zodiak") Edwarda Słupka.

 

W czwartek, wspierający byłego prezydenta Tadeusza Ferenca, klub radnych "Rozwój Rzeszowa" zaproponował kandydaturę swojego przewodniczącego Konrada Fijołka, polityka wcześniej związanego z SLD.

 

Do końca tygodnia także Koalicja Obywatelska ma wyłonić swojego kandydata na prezydenta Rzeszowa. Natomiast 22 marca Porozumienie Jarosława Gowina ogłosi swojego kandydata.

wka/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie