Sędzia udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej". Sprawą zajął się rzecznik dyscyplinarny
Rzecznik dyscyplinarny sędziów podjął czynności wyjaśniające w związku z wywiadem, który krakowski sędzia Waldemar Żurek udzielił w styczniu "Gazecie Wyborczej". Według rzecznika sędzia mógł uchybić godności urzędu m.in. poprzez kwestionowanie legalności powołania I prezes Sądu Najwyższego.
Jak wynika z komunikatu na stronie Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, zastępca rzecznika rozpoczął wyjaśnianie tej sprawy po zawiadomieniu Prokuratury Krajowej. Zdaniem rzecznika istnieje uzasadnione podejrzenie, że sędzia Żurek popełnił przewinienie dyscyplinarne wypowiadając w wywiadzie dla "GW" stwierdzenia kwestionujące istnienie stosunku służbowego sędziów Sądu Najwyższego, legalność powołania I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej i umocowanie Krajowej Rady Sądownictwa. W ocenie rzecznika zachowania te mogą stanowić uchybienie godności sędziego.
Sędzia Żurek, komentując te zarzuty zapewnił, że nie da się zastraszyć i złamać. - Szykany wobec sędziów walczących o praworządność jak widać nie ustają. Zapewniam, że w obronie niezależności sądów i prawa obywatela do sądu pozbawionego politycznego wpływu jestem w stanie poświecić wszystko. Żadne działania prokuratury, czy też rzeczników dyscyplinarnych nie są w stanie mnie zastraszyć. Jako bardzo młody człowiek nie dałem się złamać komunie, wiec tym bardziej teraz, gdy mam większy bagaż doświadczeń, nie dam się złamać budującemu się autorytaryzmowi. A wszyscy, co niszczą naszą konstytucję, staną kiedyś za to przed sadem - oświadczył krakowski sędzia.
ZOBACZ: Małgorzata Manowska oficjalnie I prezes Sądu Najwyższego
Chodzi o wywiad sędziego Żurka dla "Gazety Wyborczej", który ukazał się 19 stycznia. W rozmowie z dziennikiem sędzia Żurek m.in. krytycznie ocenił decyzję Prokuratury Krajowej ws. wysyłania niektórych śledczych do odległych delegatur. Według sędziego delegacje te są szykanami i "chodzi o to, żeby zdławić opór tych prokuratorów i zniechęcić pozostałych". Sędzia negatywnie ocenił też sytuację w polskim wymiarze sprawiedliwości po reformach rządu PiS. Jak mówił w wywiadzie "sądy już nie są niezależne, ale sędziowie pokazują swoją postawą, że będą bronić niezawisłości i prawa obywatela do sądu, który jest bezstronny, który nie poddaje się żadnym naciskom".
Poparcie dla Igora Tulei
Żurek odnosząc się do sprawy sędziego Igora Tulei, któremu Izba Dyscyplinarna SN na wniosek prokuratury uchyliła immunitet powiedział, że wspiera tego sędziego i postąpiłby tak samo. "Izba Dyscyplinarna, jak wiemy, nie jest sądem, więc nie mogła mu uchylić immunitetu. Jeżeli ma immunitet i my wszyscy uważamy, że ten immunitet jest ważny, to on chroni sędziego przed przesłuchaniami prokuratury, przed stawianiem zarzutów" - dodał.
ZOBACZ: Sąd Okręgowy w Warszawie: sędzia Tuleya jest nadal zawieszony
Sędzia pytany w "GW" o zmiany personalne w kierownictwie KRS powiedział, że jest to organ wybrany nielegalnie. "I teraz znowu widzimy kolejną odsłonę. Pani Manowska, która również pochodzi z tego nielegalnego wyboru, a chce, żeby ją tytułowano Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego, ma jakąś opinię prawną, która mówi, że odwołanie Leszka Mazura było nielegalne, czy też niezgodne z zapisami ustawy" - mówił sędzia Żurek, komentując odwołanie i rezygnację b. szefa KRS.
Krakowski sędzia Waldemar Żurek jest byłym członkiem i rzecznikiem Krajowej Rady Sądownictwa; sprawował te funkcję przed nowelizacją ustawy o KRS. Konsekwentnie krytykuje reformę sądownictwa przeprowadzaną przez rząd PiS i jej skutki. Rzecznik dyscyplinarny sędziów podjął wobec niego szereg postępowań dyscyplinarnych.
Czytaj więcej