Brutalny atak na taksówkarza. 19-latek trafił do aresztu

Polska
Brutalny atak na taksówkarza. 19-latek trafił do aresztu
zdj. ilustracyjne/ Pixabay
19-latek zaatakował kierowcę nożem, mężczyzna jest w stanie ciężkim

Mokotowski sąd rejonowy aresztował na trzy miesiące 19-latka, podejrzanego o usiłowanie zabójstwa taksówkarza. Do zdarzenia doszło 24 lutego wieczorem. Mężczyzna zaatakował kierowcę nożem, mężczyzna jest w stanie ciężkim.

- Prokurator przedstawił podejrzanemu zarzut usiłowania zabójstwa w związku z rozbojem, poprzez zadanie pokrzywdzonemu trzech ran kłutych nożem. Pokrzywdzony doznał licznych obrażeń wewnętrznych skutkujących chorobą realnie zagrażającą życiu - przekazała prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Podejrzany zadał mu nożem ciosy w brzuch, uszkadzając m.in. wątrobę i śledzionę. Stan pokrzywdzonego był ciężki. Mężczyzna tuż po zdarzeniu był operowany i odzyskał przytomność.

 

Przyznał się do zarzucanego czynu

 

19-letni Dawid M. przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia, których treści prokuratura nie ujawnia. Jak podawał podkom. Robert Koniuszy z Komendy Rejonowej Policji na Mokotowie, w środę wieczorem mężczyzna "zamówił taksówkę pod hotelem Marriott i kazał się zawieźć na rondo Waszyngtona". W trakcie kursu zmienił zdanie i kurs skierował na na ul. Modzelewskiego.

 

ZOBACZ: Warszawa. 18-latek nie mógł zapłacić za kurs. Zaatakował taksówkarza paralizatorem i nożem

 

- Kiedy dojechali do ulicy Modzelewskiego, pasażer próbował kilkukrotnie zapłacić za kurs zbliżeniowo kartą. Terminal jednak sygnalizował brak środków na koncie - powiedział podkom. Koniuszy. Dodał, że 19-latek użył wobec taksówkarza paralizatora, a następnie wyjął nóż. W opisie czynu prokurator nie ujął użycia paralizatora.

 

Postepowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów. Prokurator zawnioskował do sądu o tymczasowe aresztowanie 19-letniego podejrzanego na okres trzech miesięcy z uwagi na obawę ucieczki podejrzanego i grożącą mu surową karę. W piątek 26 lutego sąd się do tego wniosku przychylił.

 

Dawidowi M. grozi kara od 12 lat do nawet dożywotniego pozbawienia wolności.

emi/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie