Szumowski: na szczęście nie jestem na miejscu ministra Niedzielskiego. Trafił na trudny okres
- Na szczęście nie jestem na miejscu ministra Adama Niedzielskiego. Trafił na niezwykle trudny okres - mówił w "Gościu Wydarzeń" były minister zdrowia Łukasz Szumowski. Wskazywał, że dzięki drodze środka, którą obrała Polska "nikomu nie zabrakło respiratorów i miejsc w szpitalach".
Badania laboratoryjne potwierdziły 9073 nowe zakażenia koronawirusem, najwięcej na Mazowszu – 1633. Zmarły 273 osoby – poinformowało w czwartek Ministerstwo Zdrowia.
ZOBACZ: Żołnierze w USA odmawiają szczepienia przeciw koronawirusowi
Od 4 marca w Polsce zakażenie koronawirusem potwierdzono u 1 614 446 osób. Zmarło 41 582 chorych.
Najwięcej nowych zakażeń dotyczy województw: mazowieckiego (1633), pomorskiego (807), warmińsko-mazurskiego (774).
Resort poinformował, że z powodu COVID-19 zmarły 44 osoby, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami - 229 osób. Razem to 273 zgony.
"Polska radzi sobie nie najgorzej"
- Ostatnio ktoś sugerował z opozycji sugerował, żeby wszystko otwierać w Polsce, a widzimy co w Polsce, Czechach, Słowacji i Niemczech. Już nie chcę przypominać wypowiedzi przewodniczącego Budki, który mówił, że jesień jest najlepszą porą na wybory prezydenckie. Wyobraźmy sobie co wtedy by się działo - mówił Szumowski w programie "Gość Wydarzeń".
Zdaniem byłego ministra Polska "zawsze wybiera drogę środka" i lepiej radzi sobie z epidemią niż jej sąsiedzi.
- W Polsce dzięki temu, że balansujemy i zawsze balansowaliśmy miedzy otwarciem tego co niezbędne a rozsądnym zachowaniem, udało nam się tak naprawdę z jednej strony doprowadzić do sytuacji, że nikomu nie zabrakło respiratorów i miejsc w szpitalach. Z drugiej strony, patrząc na wyniki ekonomiczne, to Polska radzi sobie, jak na tragiczną sytuację, w miarę nie najgorzej - dodawał.
Strach przed Covidem
Były minister zdrowia komentował zarzuty opozycji, że zwiększenie liczby zgonów w zeszłym roku, to efekt zaniechań Szumowskiego przed nadejściem drugiej fali. Inni z kolei utrzymują, że to skutek lockdownu.
- Jeżeli popatrzymy na liczbę zgonów na milion mieszkańców, to Polska jest naprawdę w nienajgorszej sytuacji. Każdy zgon jest tragiczny. Natomiast, to co my robiliśmy, to chociażby przygotowanie do kolejnych szpitali polowych. Panowie (politycy opozycji - red.) radośnie będą kontrolowali to ile kosztować będzie jeden pacjent. Uważam, że z punktu widzenia lekarza nie ma ceny na to, żeby zabezpieczyć pacjentów - mówił.
WIDEO: Łukasz Szumowski w programie "Gość Wydarzeń"
Szumowski, tłumacząc większą liczbę zgonów, podał przykład pacjenta, który nie zgłaszał się do lekarza mimo duszności i złego stanu zdrowia. - Okazało się, że teraz był ostatni moment, bo ma ciężką wadę zastawkową, która wymaga operacji. Gdyby czekał w domu, bojąc się Covidu, to nie wiem jakby się to skończyło - mówił były minister zdrowia.
- W dużym stopniu to strach przed Covidem. Jak rozmawiam z pacjentami, którzy dwa lata czekają na zabieg to odpowiadają: "może jeszcze nie teraz". To bardzo złożone historie. W zeszłym roku w mojej klinice wykonaliśmy 500 zabiegów ablacji, a normalnie wykonuje się 800 takich zabiegów. Covid ewidentnie dotknął wszystkich - dodawał Szumowski.
"Ludzie ufają lekarzom rodzinnym"
Prowadzący program Bogdan Rymanowski przypomniał Szumowskiemu jego własne słowa sprzed kilku miesięcy. Ówczesny minister zdrowia zapewniał, że noszenie maseczek będzie obowiązkowe do momentu wynalezienia szczepionki.
- Zanim wyszczepimy ludzi, to niestety jeszcze trochę potrwa. Odpukać idzie to naprawdę dobrze. Mamy tu do czynienia z ogromną pracą ministra Dworczyka, ministra Niedzielskiego, Kancelarii Premiera, ale też ogromna praca bardzo wielu ośrodków. W Polsce ludzie ufają swoim lekarzom rodzinnym i dzięki temu, że zgłosiło się bardzo dużo jednostek, to szczepienie idzie w tej rozproszonej sieci bardzo dobrze. Mam nadzieję, że takie tempo zostanie utrzymane i będziemy mogli wrócić do odbudowy tego wszystkiego - odpowiadał.
W pierwszej części rozmowy Szumowski odniósł się do zajęcia przez komornika 418 respiratorów na lotnisku Chopina na rzecz roszczeń Ministerstwa Zdrowia wobec spółki E&K. Zapewnił, że to "bardzo dobra wiadomość" i "kończy to temat".
Bogdan Rymanowski pytał Szumowskiego o wpis Michała Szczerby, który nie wykluczał, że sprzęt "może być bezwartościowy". Poseł PO wycenił, że "handlarz" nadal jest winny skarbowi państwa 70 mln złotych.
- Nie wiedziałem, że poseł Szczerba jest ekspertem medycznym i do tego zajmuje się wyceną sprzętu. To dla mnie nowość. Dla mnie, tak jak głosy opozycji w wielu sprawach, jego wypowiedzi są bez pokrycia - zapewniał.
Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.