Wpadł do wykopu w centrum miasta. Z błota wystawały tylko głowa i ręce

Polska
Wpadł do wykopu w centrum miasta. Z błota wystawały tylko głowa i ręce
Zdj. ilustracyjne/Pixabay/Hans
Sytuacja była bardzo dynamiczna, bo z każdą minutą uwięziony mężczyzna zapadał się coraz głębiej

Policjanci z Wrocławia przez kilkadziesiąt minut wyciągali mężczyznę, który wpadł do wykopu w centrum miasta. Sytuacja była bardzo dynamiczna, bo z każdą minutą uwięziony zapadał się coraz głębiej. W pewnym momencie z błota wystawała już tylko jego głowa i ręce.

Do zdarzenia doszło na ulicy Odrzańskiej w centrum Wrocławia. Mężczyzna prawdopodobnie chcąc skrócić sobie drogę, przeszedł przez ogrodzenie na teren placu budowy. Ponieważ było już ciemno nie zauważył, znajdującego się tam głębokiego wykopu i wpadł do środka. Dziura była wypełniona błotem. 

 

ZOBACZ: Uciekał przed policją, wpadł po szyję w bagno. Uratował go dzielnicowy

 

Początkowo uwięziony mężczyzna próbował na własną rękę wydostać się z błotnistej mazi, jednak to tylko pogarszało jego sytuację - gwałtowne ruchu powodowały, że z każdą minutą zapadał się coraz bardziej.   

 

Walka z czasem

 

Świadkowie zdarzenia zaalarmowali policję. Gdy funkcjonariusze pojawili się na miejscu, sytuacja wyglądała bardzo poważnie. Z grząskiego błota wystawały już tylko głowa i ręce mężczyzny. Rozpoczęła się walka z czasem. 

 

ZOBACZ: Norwegia: nieopodal Oslo osunęła się ziemia. 11 osób zaginionych

 

- Jeden z policjantów natychmiast ruszył na pomoc, widząc, że mężczyzna coraz bardziej opada z sił. Funkcjonariusz musiał to zrobić bardzo ostrożnie, aby samemu nie wpaść do niebezpiecznej mazi. Okazało się to bardzo trudne. Kiedy tylko spróbował zbliżyć się do mężczyzny, wówczas sam zaczął zapadać się w mieszankę ziemi, piasku i wody - poinformował Krzysztof Marcjan z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

 

Dopiero kiedy sam ustabilizował swoją pozycję, mógł zacząć wyciągać mężczyznę. Cała akcja trwała kilkadziesiąt minut. 

 

 

Uratowany mężczyzna był skrajnie wyczerpany i wyziębiony. Na miejsce wezwano ratowników medycznych. 

 

Poszkodowany został przewieziony do szpitala. Po opatrzeniu przez medyków jeszcze tego samego dnia został wypisany do domu. 

dk/sgo/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie