USA: orangutan został "panem mamą". Niezwykła historia z zoo

Nie jest pewne, w jaki sposób zginęła samica Nias. Przedstawiciele zoo oczekują na wyniki sekcji zwłok, którą zlecono weterynarzom z College of Veterinary Medicine & Biomedical Services z Uniwersytetu Stanu Kolorado. Wiadomo już jednak, że jej córka o imieniu Cerah nie pozostanie bez opieki. Zajął się nią ojciec.

Orangutan został "panem mamą"

- Na wolności samce orangutanów nie zajmują się potomstwem. Obserwowanie, jak Berani staje się "panem mamą" jest niezwykle rzadką sytuacją - napisali na Facebooku pracownicy zoo w Denver. Sytuację zaobserwowano miesiąc po tym, jak 2-letnia małpka niespodziewanie straciła swoją mamę, która odeszła w wieku 32 lat. 

ZOBACZ: Opanowały rzymskie Koloseum. Zwierzęta czują się swobodnie, gdy zabrakło ludzi

- Wszystkich, którzy zastanawiają się, jak radzi sobie nasza mała Cerah, nasi opiekunowie z radością informują, że Berani wziął na siebie odpowiedzialność i zajął się nią - czytamy.

Opiekunowie twierdzą, że Berani jest czuły i opiekuńczy wobec córki. - Nosi ją, pociesza, a nawet przytula, kiedy śpi - piszą, dodając, że samiec stara się pomagać jej we wszystkim - Cerah nie mogła wymarzyć sobie lepszego taty - podkreślają.

Nosi ją, pociesza, a nawet przytula

Na uroczych zdjęciach opublikowanych przez zoo widzimy m.in. jak Cerah skubie podbródek taty. Uchwycono także moment, w którym wspólnie się kołyszą, a także chwilę, gdy się przytulają. 

Opiekę nad 2-letnim zwierzęciem Berani sprawuje wspólnie z jej 10-letnią siostrą Hesty, która "bawi się z małą przez cały dzień". - Cała trójka trzyma się razem i wspólnie idą do przodu - piszą przedstawiciele zoo.

WIDEO: "Ikona Mórz" wypłynęła. Na pokładzie baseny, kina i sale balowe