"Góralskie Veto". Sebastian Pitoń: nie weźmiemy udziału w rebelii rządu

Polska
"Góralskie Veto". Sebastian Pitoń: nie weźmiemy udziału w rebelii rządu
Polsat News
Sebastian Pitoń, lider "góralskiego veta"

- Jesteśmy strażnikami porządku prawnego Rzeczpospolitej Polskiej. Mamy niezbywalne prawo do normalnego życia i zamierzamy normalnie żyć i pracować - stwierdził w czwartek Sebastian Pitoń, lider akcji "Góralskie Veto". Ponownie zapowiedział, że w przyszłym tygodniu zrzeszeni mieszkańcy Podhala wznowią działalność mimo rządowych obostrzeń. Zaprosił również prezydenta Andrzeja Dudę na narty.

Wielu przedsiębiorców z Podhala, w tym właściciele kwater i stacji narciarskich, zamierza otworzyć swoje działalności po 17 stycznia, nie zważając na dalsze obostrzenia. W tym celu powstała inicjatywa "Góralskie Veto", która zrzeszyła kilkuset przedsiębiorców.

 

ZOBACZ: Góralskie Veto. Prof. Simon: akurat górale w Zakopanem specjalnie nie zbiednieją

 

Inicjatorem tej akcji jest Sebastian Pitoń, który w czwartek zorganizował konferencję prasową. Towarzyszyli mu inni górale, którzy dołączyli do "Veta". 

 

- Ci, którzy ze mną przyszli, to odważni, wspaniali ludzie - zapewnił Pitoń.

 

Jak dodał, "nie zamierzamy brać udziału w rebelii rządu". - Jesteśmy strażnikami porządku prawnego Rzeczpospolitej Polskiej. Mamy niezbywalne prawo do normalnego życia i zamierzamy normalnie żyć i pracować - mówił.

 

"Rebelia niszczy prawo, Polaków i ich własność"

 

Pitoń wyjaśnił, iż inicjując "Góralskie Veto", chciał "dać impuls, by wszystko otworzyć i nie przejmować się rebelią niszczącą prawo, Polaków i ich własność". 

 

Następnie zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy i zaprosił go na narty. - Mam nadzieję, że nie będzie pan musiał przebierać się za sportowca, jak minister Jadwiga Emilewicz - dodał.

 

Przypomniał, że niektórzy uważają Dudę za "prezydenta bezobjawowego" albo "długopis". - Jednak pamiętam bardzo ambitne początki pana prezydentury. Niestety, rząd Morawieckiego storpedował te wszystkie plany - uznał.

 

WIDEO: Wystąpienie Sebastiana Pitonia

  

Pitoń do Dudy: niech pan wróci do Polski z "wygnania"

 

Zdaniem Pitonia, Duda "sprytnie się wycofał, aby zejść z pola rażenia". - Myślę, że to jest taktyka, która pozwoliła drugi raz objąć urząd. Może się mylę, ale uważam, że obserwuje pan chłodno i spokojnie, stara się zdobyć zaufanie i pozycję, umniejszając swoje możliwości - kontynuował.

 

- Kilka lat temu dostał pan swój portret od górali. Niech pan na niego spojrzy i uzna, że to znak - zaapelował do głowy państwa.

 

ZOBACZ: Krakowscy restauratorzy otwierają się mimo obostrzeń: mamy długi wszędzie

 

Następnie Pitoń poprosił Dudę, by "jak Jan Kazimierz wrócił do Polski z »wygnania« i z góralami ocalił ojczyznę przed tymi, którzy ją niszczą".

 

- Wielkie okazje nie trafiają się małym ludziom - tak powiedziała moja znajoma, wielka polska artystka Agnieszka Fatyga, jedna z ofiar polityki tego rządu; świeć panie nad jej duszą - powiedział inicjator "Góralskiego Veta".

 

Na koniec konferencji zebrani górale odśpiewali hymn Polski.

wka/msl/ polsatnews.pl, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie