"Zasadzka na sprawiedliwego". Reportaż o św. Janie Pawle II

Polska
"Zasadzka na sprawiedliwego". Reportaż o św. Janie Pawle II
Polsat News
Reportaż Małgorzaty Ziętkiewicz "Zasadzka na sprawiedliwego" o godz. 18 w sobotę w Polsat News

1706 polskich profesorów podpisało list w obronie pamięci świętego Jana Pawła II. To, jak napisali, "apel o opamiętanie - przeciw niszczeniu wizerunku świętego Papieża". Kolejny list w obronie Jana Pawła II napisali byli polscy opozycjoniści. O apelach w obronie pamięci papieża w reportażu Małgorzaty Ziętkiewicz.

Sygnatariuszami listu są profesorowie polskich uniwersytetów. Najważniejsze zdanie w ich apelu brzmi: Dokładna analiza opublikowanego przez Stolicę Apostolską "Raportu na temat wiedzy instytucjonalnej i procesów decyzyjnych Watykanu w odniesieniu do byłego kardynała Theodore'a McCarricka" nie wskazuje na żadne fakty, które dawałyby podstawę do oskarżeń pod adresem Jana Pawła II.

 

ZOBACZ: "Łotr" McCarrick i klimat klerykalizmu

 

- Ta postać Jana Pawła właściwie dla wszystkich, także dla jego wrogów, była kimś. A teraz dla mas staje się kawałkiem śmiecia leżącego na ziemi, który można kopnąć, żeby poleciało jak najdalej od nas - powiedział prof. Jan Grosfeld, filozof Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, sygnatariusz "Listu Profesorów".

Kim był McCarrick?

447 stron raportu napisanego po włosku i angielsku ujawnia prawdę o nadużyciach skompromitowanego dziś 90-letniego byłego kardynała, laureata prestiżowej nagrody od prezydenta Billa Clintona, częstego bywalca u prezydenta Georga W. Busha i kogoś, kto blisko współpracował z administracją Baracka Obamy.

 

WIDEO: materiał wydarzeń o apelach "o opamiętanie"

  

McCarrick w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych wyświadczył wiele usług rządowi USA. Watykański Raport daje do zrozumienia, że musiał być wielokrotnie sprawdzany przez amerykańskie służby specjalne, ale nawet one nie dotarły do prawdy.

 

- Cały czas do końca nie wiemy, kim był człowiek, który został kardynałem. Również w samym raporcie jest w jednym z przypisów zawarta taka sugestia, że był po prostu agentem służb specjalnych - przekazał ks. prof. Piotr Mazurkiewicz, politolog UKSW.

"Jakaś granica została przekroczona"

Obrońcy papieża podkreślają, że ten atak nie jest niczym nowym. W 1991 r. kiedy Jan Paweł II był w Polsce i pielgrzymował od jednego miasta do drugiego, uczył o przykazaniach Dekalogu. Jeszcze przed wyjazdem do Rzymu, niektórzy zaczęli kontestować jego słowa: po co nam Dekalog, papież w Polsce to persona non grata.

 

- Właściwie można by to wyśmiać i żal mi tych ludzi naprawdę. Z drugiej strony chciałbym zapytać: ale o co ci chodzi? Co ty zrobiłeś w życiu, że masz prawo tak mówić - skomentował Arturo Mari, fotograf papieży i Stolicy Apostolskiej.

 

ZOBACZ: Biograf papieża: raport ujawnia, że McCarrick bezwstydnie oszukiwał Jana Pawła II

 

Jeszcze mocniej wobec oskarżycieli św. Jana Pawła II wyraża się jego student i przyjaciel.

 

- Dzisiaj widzę tylko takie małe płotki, jak ktoś powiedział, takie małe pieski, którym przeszkadza wielkość papieża - stwierdził prof. Stanisław Grygiel, filozof, Uniwersytet Laterański w Rzymie.

 

W podobnym tonie list napisali także byli opozycjoniści.

 

- Zobaczyłem pana posła Biedronia, który mówił, że plac Jana Pawła II we Wrocławiu powinien być przemianowany na plac imienia jego ofiar. Pomyślałem wtedy, że jakaś granica została wtedy przekroczona - stwierdził Aleksander Hall, sygnatariusz "Listu byłych opozycjonistów".

red/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie