Reasumpcja głosowania. Terlecki: decyzję podejmowała marszałek Witek

Polska
Reasumpcja głosowania. Terlecki: decyzję podejmowała marszałek Witek
PAP/Marcin Obara
Po pierwszym głosowaniu wicepremier Piotr Gliński podszedł do marszałek Elżbiety Witek i powiedział, że "jest prośba szefa, żeby zrobić przerwę"

Decyzję ws. reasumpcji głosowania podejmowała marszałek Sejmu Elżbieta Witek - oświadczył w piątek wicemarszałek Izby i szef klubu PiS Ryszard Terlecki.

Chodzi o sytuację z głosowań, które odbyły się w Sejmie w nocy z czwartku na piątek. Początkowo przyjęta została uchwała Senatu o odrzuceniu noweli dotyczącej zapewnienia w okresie epidemii wystarczającej liczby kadr medycznych, ponieważ zabrakło jednego głosu do jej odrzucenia - wymagana większość bezwzględna wynosiła tu 226 głosów, a odrzucenie uchwały poparło 225 posłów.

 

Następnie posłowie PiS złożyli wniosek o reasumpcję tego głosowania, został on przyjęty, głosowanie nad uchwałą Senatu powtórzono i w tym drugim głosowaniu senackie stanowisko zostało odrzucone, bo za odrzuceniem zagłosowało 234 posłów, gdy wymagana większość bezwzględna wynosiła 228.

 

"Jest prośba szefa" 

 

Po pierwszym głosowaniu wicepremier Piotr Gliński podszedł do prowadzącej obrady marszałek Elżbiety Witek i powiedział, że "jest prośba szefa, żeby zrobić przerwę, bo chyba reasumpcję trzeba będzie zrobić".

 

ZOBACZ: Zybertowicz: jeśli władza zacznie masowo się szczepić, internetowe trolle podniosą głos

 

Terlecki pytany przez dziennikarzy w Sejmie, kim jest tajemniczy "szef", odparł: "Nie wiem". "Decyzję podejmowana pani marszałek, bo oczywiście jest szefem Sejmu" - dodał.

 

Na uwagę, że to wicepremier Gliński mówił o szefie, odpowiedział: "To szefowa raczej, ale może się przejęzyczył". "Oczywiście to jest decyzja pani marszałek" - zaznaczył.

 

Kwarantanna narodowa?

 

Terlecki został zapytany w Sejmie przez dziennikarzy, czy mamy "kwarantannę narodową" czy raczej etap ostrożności. - Niestety obawiamy się trzeciej fali pandemii. To jest bardzo poważne zagrożenie i w związku z tym są konieczne te obostrzenia, które zostaną teraz wprowadzone. Mam nadzieję, że one powstrzymają przed niebezpieczeństwem wzrostu zachorowań - powiedział.

 

Dopytywany, jak by to nazwał, bo wicerzecznik PiS mówił, że to minister zdrowia się pomylił mówiąc, że to "kwarantanna narodowa", Terlecki ocenił, że "to są bardzo poważne obostrzenia, więc może można to tak nazwać".

laf/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie