Nie żyje Janusz Sanocki. Były poseł był zakażony koronawirusem

Polska
Nie żyje Janusz Sanocki. Były poseł był zakażony koronawirusem
Polsat News
Janusz Sanocki przegrał walkę z koronawirusem

W szpitalu w Kędzierzynie-Koźlu zmarł Janusz Sanocki - poinformowały na swojej stronie internetowej Nowiny Nyskie. Były poseł był zakażony koronawirusem - przez dłuższy czas był w śpiączce farmakologicznej i leżał pod respiratorem. Miał 66 lat.

Informację o śmierci Sanockiego potwierdził były poseł Kukiz'15 Jerzy Jachnik. - Niestety dzisiaj o godz. 16. ustała akcja krążenia serca - powiedział.

 

Sanocki o swojej chorobie poinformował w mediach społecznościowych 19 listopada. "Dopadł mnie covid i z ciężkim zapaleniem płuc leżę w szpitalu w Opolu. zostałem przyjęty w czwartek, trzy dni czekałem na wynik testów. Podtrzymuję wszystkie moje krytyczne uwagi na temat wariackiej i robionej na pokaz rzekomej walki z covidem trzymajcie kciuki, żeby mnie nie pożarło" - napisał wówczas.

 

 

Na początku grudnia stan pacjenta znacznie się pogorszył. "Jest w śpiączce farmakologicznej pod respiratorem" - poinformował 2 grudnia na Facebooku Jerzy Jachnik.

 

"Z Kędzierzyna-Koźla dobiegła bardzo smutna wiadomość o śmierci posła Janusza Sanockiego. Po ciężkiej walce przegrał bitwę z koronawirusem. Nie zawsze się zgadzaliśmy, ale nie mam wątpliwości, że zawsze działał w zgodzie z interesem Polski i w poczuciu odpowiedzialności za Nią. Będziemy o tym pamiętać. Spoczywaj w pokoju" - napisał premier Morawiecki na Facebooku.

 

Z Kedzierzyna-Koźla dobiegła bardzo smutna wiadomość o śmierci posła Janusza Sanockiego. Po ciężkiej walce przegrał...

Opublikowany przez Mateusz Morawiecki Poniedziałek, 7 grudnia 2020

 

Krytykował działania wobec epidemii

 

Były poseł publicznie krytykował władze państwowe za działania wobec epidemii COVID-19. Jeszcze 9 listopada na swoim profilu udostępniał filmik podpisany "Czym jest COVID-19? Jest to medialna manipulacja społeczeństwem i doprowadzenie do strachu i paraliżu wszystkich na całym świecie".

 

Sanocki nie zmienił zdania nawet gdy wykryto u niego zakażenie koronawirusem. 

 

"Z pozycji pacjenta, który 2 dni z 40 stopniami gorączki, z typowymi objawami jak utrata smaku musiał jeszcze czekać na idiotyczny test, który do terapii do niczego nie jest potrzebny, w pełni podtrzymuję moje zdanie - minister chaotycznymi, robionymi pod publiczkę zarządzeniami tylko wprowadził chaos do służby zdrowia. Bez ministra (...) szpitale przejmowałyby co najmniej 10 proc. więcej pacjentów i niczego nie brakuje. Jestem ciężkim przypadkiem i mam pełną opiekę. Terapia to: tlen, 3 kroplówki w tym dwa antybiotyki i steryd oraz zastrzyk przeciwzakrzepowy w brzuch. To takiej terapii nie można prowadzić w każdym szpitalu? Trzeba było robić bałagan i tworzyć specjalne szpitale itd? Podtrzymuję swoją krytyczną opinię o działaniach ministra. Bo lekarze i personel medyczny jest bardzo dobry" - pisał ze szpitala.

 

Sanocki to były burmistrz Nysy i były poseł, który w 2015 roku uzyskał mandat z list Kukiz'15, ale do klubu nie wszedł. Pod koniec kadencji współtworzył z Jerzym Jachnikiem i Piotrem Liroyem-Marcem koło Przywrócić Prawo. 

dk/ polsatnews.pl, Nowiny Nyskie
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie