Szpital na Stadionie Narodowym. "Ogromna inwestycja w krótkim czasie"

Polska
Szpital na Stadionie Narodowym. "Ogromna inwestycja w krótkim czasie"
Polsat News
Michał Kuczmierowski, prezes Agencji Rezerw Materiałowych

Dziś szpital na PGE Narodowym przyjmie pierwszego pacjenta. - To ogromna inwestycja poczyniona w krótkim czasie. Mamy tutaj zainstalowane 45 km kabli elektrycznych, 5 km rur miedzianych do tlenu. To wszystko ma służyć 300 pacjentom. Respiratory, tomografy, rentgeny, sprzęt, który pomaga lekarzom diagnozować problem - mówił w Polsat News Michał Kuczmierowski, prezes Agencji Rezerw Materiałowych.

Przed tygodniem na Stadionie Narodowym został uruchomiony pierwszy szpital tymczasowy, oddział szpitala MSWiA. Docelowo szpital tymczasowy na PGE Narodowy ma dysponować 1200 łóżkami.

 

ZOBACZ: Pierwszy pacjent w szpitalu na Stadionie Narodowym. Premier o szczegółach

 

- 10 proc. łóżek jest tutaj przewidzianych jako OIOM-owe, z możliwością prowadzenia intensywnej terapii - mówił prezes ARM. Jak wyjaśnił, w całym szpitalu funkcjonuje system rejestracji. - To filia szpitala MSWiA. Prazy każdym łóżku jest gniazdo sieciowe podpięte do systemu i parametry pacjentów są monitorowane zdalnie. To szpital pełen innowacji - dodał. 

 

Wideo: szpital tymczasowy na Stadionie Narodowym

  

- Docelowo, w ostateczności, jesteśmy w stanie większość łóżek podpiąć pod respirator - mówił Kuczmierowski.

 

- Dzisiaj do szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym trafi pierwszy pacjent. Cały czas myślimy o tworzeniu nowych jednostek, nie żałujemy siły i środków, cały budżet państwa nakierunkowany jest na pomoc obywatelom - powiedział premier Mateusz Morawiecki na Stadionie PGE Narodowy w Warszawie przekształconym w szpital tymczasowy.

 

Pierwszy pacjent w szpitalu

 

Morawiecki - w czwartkowym oświadczeniu wygłoszonym na stadionie - zapowiedział, że dziś szpital przyjmie pierwszego pacjenta.

 

Zaznaczył, że takich szpitali tymczasowych powstaje kilkanaście w całej Polsce, a być może będzie ich więcej.

 

- Nie żałujemy sił i środków. Cały budżet państwa nakierowany jest na pomoc obywatelom, na wyjście z tych tarapatów. Dlatego raz jeszcze: apel o solidarność - podkreślił.

 

Premier zaznaczył, że "jeśli będzie konieczne, wdrożymy narodową kwarantannę za 7 do 14 dni". - Ale może uda się tego uniknąć - dodał.

 

ZOBACZ: Z rządu odchodzi wiceminister nauki. "Wracam do pacjentów"

 

- Nigdy w historii ostatnich lat tak wiele osób nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym medykom, lekarzom, pielęgniarkom, diagnostom, ratownikom i wszystkim pracownikom służby zdrowia - mówił szef rządu.

msl/bas/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie