"100 tys. protestujących w Warszawie". Pseudokibice zaatakowali manifestujących [ZAPIS RELACJI]

Polska
"100 tys. protestujących w Warszawie". Pseudokibice zaatakowali manifestujących [ZAPIS RELACJI]
PAP/Leszek Szymański
Uczestnicy protestu pod hasłem "Na Warszawę!" na rondzie Dmowskiego w Warszawie

Race, granaty hukowe i pojawiające się znienacka grupy zamaskowanych nacjonalistów - to obraz piątkowych protestów, które przetaczają się przez stolicę. Wielotysięczny tłum protestujących przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji ruszył z Ronda Dmowskiego w kierunku Żoliborza, gdzie mieszka prezes PiS. Ok. g. 22 organizatorzy wezwali uczestników marszu do jego zakończenia.

msl/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Zapis relacji
Relacja zakończona

Organizatorzy wezwali protestujących zgromadzonych na pl. Wilsona przeciwko wyrokowi TK ws. aborcji do rozejścia się i poprosili policję o pomoc w zapewnieniu im bezpieczeństwa przy powrocie do domu.

"Słuchajcie, Jarosław ma już #zostańWdomu w wykonaniu nas i policji z całej Polski (prawie, reszta pilnuje kościołów z bojówkami Kaczyńskiego). Żoliborz zablokowany. Zaczynamy wracać, bezpiecznie, razem!" - poinformował w piątek po godz. 22 Strajk Kobiet.

Przed godz. 22 organizatorzy protestu wezwali demonstrujących, którzy zgromadzili się na pl. Wilsona do rozejścia się. Protestujący zaczęli powoli opuszczać plac. Grupy demonstrantów rozchodzą się w różnych kierunkach. Część z nich jednak na razie jeszcze zostaje na placu Wilsona.

Na miejscu nadal przebywa policja. Ulica Mickiewicza jest zablokowana. 

Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski oszacował, że na manifestacji pojawiło się na pewno 50 tys. ludzi. Przyznał, że trudno to policzyć, gdyż ludzie nie zebrali się w jednym miejscu.

W mediach społecznościowych "Marsz na Warszawę" jest szeroko komentowany również przez mieszkańców spoza Polski

fot.  PAP/Radek Pietruszka

Protestujący przeciwko wyrokowi TK tłum demonstrujących dotarł już pod dom prezesa PiS, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Idący z centrum manifestujący swoje niezadowolenie ws. aborcyjnych przepisów nadal idą pod adres Kaczyńskiego. Czytaj więcej.

fot. PAP/Rafał Guz

Uczestnicy protestu pod hasłem "Na Warszawę!" na placu Wilsona w Warszawie.

fot. PAP/Rafał Guz

fot. PAP/Leszek Szymański

"Są nas setki tysięcy"

Wielotysięczny tłum protestujących przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji ruszył z Ronda Dmowskiego w kierunku Żoliborza. Początek marszu idzie al. Jana Pawła II i weszło na pl. Bankowy.

OGLĄDAJ RELACJĘ NA ŻYWO

FOT. PAP/Radek Pietruszka

"Rozumiemy wasz gniew" - zapewnia prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Apeluje o noszenie maseczek.

Rozpoczął się zorganizowany przejazd kierowców około 100 taksówek, które poruszają się z pl. Bankowego wszystkimi pasami ruchu al. Solidarności w kierunku Woli - przekazała w piątek wieczorem rzecznik stołecznego ratusza Karolina Gałecka.

Na demonstrację na Rondzie de Gaulle’a w Warszawie wpadli naziole z gazem i płonącymi racami. Policja dojechała, ledwo na czas. Poseł Bartłomiej Sienkiewicz dostał gazem - przekazała posłanka Urszula Zielińska (Zieloni). "Naziole rzucili się na pokojowych demonstrantów. Dostałem flarą w twarz" - relacjonował Jan Śpiewak.

Tutaj dowiesz się więcej.

fot. Twitter/BartSienkiewicz

Stołeczni policjanci, podczas piątkowego protestu, zatrzymali kilkanaście osób spośród grup pseudokibiców - poinformowała Komenda Stołeczna Policji. Policja wobec agresorów użyła m.in. granatów hukowych.

W centrum Warszawy już kilkadziesiąt tysięcy osób, protestujący napływają ze wszystkich stron - poinformował w piątek wieczorem wiceprezydent stolicy Paweł Rabiej. Organizatorzy poinformowali, że niebawem zdecydują o dalszym kierunku marszu.

Uczestnicy warszawskiego protestu przeciwko wyrokowi TK ws. aborcji ostrzegają się w mediach społecznościowych o możliwych prowokacjach. Ujawniają rzekomą wiadomość, którą przeciwnicy protestów z ONR i Falangi rozsyłali zwołując się na akcję przeciwko manifestantom. "Telefony zabieramy i wyrzucamy w ***, niech aportują" - czytamy. Podkreślamy, że nie udało się ustalić źródła wiadomości.

CZYTAJ WIĘCEJ

FOT. PAP/Radek Pietruszka

fot. PAP/Leszek Szymański

Przy rondzie Dmowskiego w Warszawie spotkały się tysięczne pochody protestujących, które wyruszyły w piątek wieczorem z placu Zamkowego, z placu Zawiszy i spod Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W stolicy trwa kolejny protest po wyroku TK w sprawie aborcji.

W Lublinie manifestacja nazwana przez organizatorów "Rewolucja pod gwiazdami" rozpoczęła się na Placu Litewskim w centrum miasta.

Także w Opolu przed godz. 17 w okolicach Placu Wolności zaczęli się zbierać protestujący. Kilka minut po godz. 17 było ich już kilkuset. Na miejscu są wzmocnione siły policji. Pojawili się także przedstawiciele organizacji narodowych.

Protest trwa również w Gdańsku. Tam po godz. 16 z parkingu położonego na Targu Węglowym w Gdańsku wyruszył "strajk mobilny", w którym uczestniczy kilkadziesiąt samochodów. Większość pojazdów oklejona jest plakatami. Uczestnicy zamierzają sparaliżować ulice w centrum miasta.

Z kolei w Gdyni protestujący po raz kolejny zebrali się na Skwerze Kościuszki, gdzie o godz. 16 rozpoczął się "przemarsz techno". Organizatorzy zapowiadają blokadę miasta. Jak na razie frekwencja jest zdecydowanie niższa, niż w poprzednich dniach.

W piątek w województwie pomorskim manifestacje zaplanowano również w Rumi, Redzie, Pucku, Władysławowie, Człuchowie, Pelplinie, Kwidzynie.

We Wrocławiu około godz. 17 protestujący pojawili się przed dworcem Głównym PKP, gdzie samochodami udają się w kierunku toru wyścigowego Partynice. Tam na skrzyżowaniu ul. Karkonoskiej i ul. Zwycięskiej planowana jest półgodzinna blokada głównej trasy wylotowej z miasta w kierunku autostrady A4. Potem samochodowy protest ruszy na osiedle Gaj, gdzie na skrzyżowaniu obwodnicy śródmiejskiej planowana jest kolejna blokada. Spod dworca PKP ruszy też marsz ulicami w centrum miasta.

Nie tylko w Warszawie, ale i w innych miastach trwają manifestacje przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Protesty odbywają się m.in. w Lublinie, Gdańsku, Wrocławiu, Krakowie, Białymstoku.

fot. PAP/Leszek Szymański

Uczestnicy protestu pod hasłem "Na Warszawę!" w Alejach Jerozolimskich w Warszawie. fot. PAP/Leszek Szymański

Podczas protestu w Szczecinie marszałek Senatu Tomasz Grodzki powiedział w piątek do demonstrujących: "Pamiętajcie, że marszałek jest ze Szczecina i senatorowie, i Senat jest po waszej stronie. Nie opuścimy was". Zaznaczył, że szacunek dla kobiet jest "wdrukowany w naszą kulturę".

fot. PAP/Mateusz Marek

W celu zapewnienia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w związku z przemarszem grup protestujących, policjanci wstrzymali ruch na Trakcie Królewskim (od Senatroskiej do Gagarina) oraz na ul. Marszałkowskiej (pl. Konstytucji do Królewskiej).

Demonstranci ruszyli z placu Zawiszy oraz z Placu Zamkowego. Idą w stronę Ronda Dmowskiego. Tłum przed Kancelarią Premiera w Al. Ujazdowskich stoi, spacerując w miejscu. Mają ze sobą transparenty tęczowe flagi i transparenty z hasłami: "Dość", "No women no kraj", "Chcemy żyć w pełni praw", czy "Nigdy nie będziesz szła sama"

Na Starówce prawie nie ma spacerowiczów. Przed katedrą i kościołem jezuitów stoją młodzi mężczyźni z różańcami w rękach i modlą się. W uliczkach odchodzących od runku gromadzą się rośli mężczyźni, ubrani w ciemne stroje z zasłoniętymi twarzami.

Grupa zamaskowanych osób wbiegła od strony starówki, po czym rzucili race. Protestujący ludzie zaczęli uciekać. Po chwili policji udało się opanować sytuację. Teraz gromadzeni tam ludzie idą w stronę ronda Dmowskiego.

Race i granaty hukowe na pl. Zamkowym. Trwa protest kobiet w Warszawie [OGLĄDAJ]

fot. PAP/Radek Pietruszka

Uczestnicy protestu pod hasłem "Na Warszawę!" na Placu Zamkowym w Warszawie

fot. PAP/Radek Pietruszka

- Wszyscy są w lekkim amoku. Od strony starówki przy pl. Zamkowym wybiegła duża grupa kiboli Legii Warszawa. Biegli w stronę zgormadzonych na placu. W ruch poszły race. Oddziały policyjne natychmiast ruszyły w tamtą stronę - powiedział reporter Polsat News Dawid Styś

Miejscy radni Prawa i Sprawiedliwości zwrócili się do prezydenta Kielc Bogdana Wenty, aby zaapelował do mieszkańców o rezygnację z udziału w planowanych protestach związanych z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.

"Pana głos, jako prezydenta może być cennym kierunkowskazem dla wielu młodych ludzi, którzy po raz kolejny rozważają swoje uczestnictwo w trwających demonstracjach" – napisali w liście otwartym.

- Prezydent zaproponował ustawę, która w praktyczny sposób rozwiązuje dylematy i wątpliwość podnoszone ostatnio w przestrzeni publicznej; jesteśmy gotowi bardzo szybko tę ustawę wdrożyć - przekazał w piątek premier Mateusz Morawiecki. - Sprawy nie ulegają zmianie względem poprzedniego stanu prawnego - mówił szef rządu.

Tutaj dowiesz się więcej.

fot. PAP/Radek Pietruszka

Młodzież Wszechpolska organizuje dziś spotkanie o godz. 16:00 na Placu Trzech Krzyży. "Nie pozwolimy na dalsze profanacje Staniemy w obronie naszych Świętości" - przekazali w mediach społecznościowych.

 

Kobiety o ulicznych protestach w programie "Gość Wydarzeń"

Oglądaj transmisję od godz. 19:25

"My, przedstawicielki i przedstawiciele organizacji społecznych stanowczo sprzeciwiamy się działaniom władz, które prowokują napięcia społeczne i prowadzą do ich eskalacji. Polki i Polacy w całym kraju odpowiedzieli masowymi protestami na ograniczenie praw podstawowych kobiet wynikające z rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. Bezprecedensowa mobilizacja, zwłaszcza ludzi młodych jest w pełni zrozumiałym wyrazem sprzeciwu. Zupełnie niezrozumiała jest reakcja władz na ten głos gniewu" - czytamy w oświadczeniu Amnesty Polska.

W poniedziałek doszło do dwóch ataków na samochód należący do Najwyższej Izby Kontroli - poinformowała NIK w oświadczeniu. Wcześniej media podawały, że auto, którego kierowca miał próbować pobić, a potem przejechać demonstrantów w Warszawie, to służbowy pojazd prezesa NIK Mariana Banasia.

Czytaj więcej.

W niedzielę po raz pierwszy zbierze się Rada Konsultacyjna powołana przez Ogólnopolski Strajk Kobiet - poinformowała w piątek Marta Lempart. W jej składzie mają się znaleźć eksperci i ekspertki od tematów, które pojawiają się w postulatach protestujących, a także osoby z pokolenia Solidarności.

Przypomniała, że w protestach masowo biorą udział dzieci, młodzież i studenci. "Oni są duchem tego protestu, są naszymi dziećmi również" - dodała. Podkreślała, że przedstawiciele Strajku Kobiet nie pozwolą ich skrzywdzić i pomogą w każdej sytuacji. Apelowała też, by wszystkie osoby, którym dzieje się krzywda, zgłaszały się do organizatorów.

fot. PAP/Radek Pietruszka

Nie poprzemy żadnego kompromisu ws. aborcji; dalsze przesuwanie ściany na prawo i odkrawanie kawałek po kawałku naszych praw jest nie do przyjęcia - tak posłanki Lewicy odniosły się do prezydenckiego projektu dotyczącego aborcji. Ich zdaniem inicjatywa Andrzeja Dudy nie rozwiąże obecnego kryzysu.

Projekt prezydenta Andrzeja Dudy dot. noweli ustawy o planowaniu rodziny wpłynął do laski marszałkowskiej; jest analizowany i zostanie podjęta odpowiednia procedura - powiedziała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska.

Koalicja Obywatelska tworzy Sieć Obrony Protestujących dla uczestników protestów w całym kraju - poinformowali w piątek posłowie Koalicji Obywatelskiej. Zapowiedzieli, że protestujący będą mogli uzyskać pomoc prawną w biurach parlamentarzystów KO w swoim okręgu.

Więcej informacji znajdziesz tutaj.

fot. Polsat News

Na jednej z kładek przebiegających nad Trasą Łazienkowską w Warszawie ktoś powiesił trzy kukły imitujące wisielców oraz zamieścił napis "Prawica nam zwisa"; zostały już zdjęte.

Tutaj przeczytasz więcej.

fot. Krzysztof Sobolewski/ Twitter

Prezydent Andrzej Duda powinien wyjść do protestujących w związku z wyrokiem TK i wsłuchać się w ich głos, zamiast pisać coś w internecie - tak wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL-Kukiz15) skomentował oświadczenie prezydenta Andrzeja Dudy o przygotowaniu projektu zmiany prawa antyaborcyjnego.

Solidarność z protestem wyrażana jest m.in. poprzez widoczne w oknach niektórych budynków plakaty z charakterystyczną błyskawicą - symbolem Strajku Kobiet - oraz sprzeciwu wobec zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Na ulicach widać jednak na razie głównie służby mające zabezpieczać protest, a nie samych protestujących.

Formalnie protest ma rozpocząć się o godz. 17. Demonstranci mają ruszyć jednocześnie z placu Zawiszy, spod Kancelarii Premiera w Al. Ujazdowskich oraz z Placu Zamkowego. Dalsze informacje dotyczące przebiegu piątkowego protestu mają być udzielane na bieżąco w mediach społecznościowych.

Inicjatorzy akcji "Marsz na Warszawę" zapraszali do protestu osoby z całej Polski. Na warszawskich dworcach i w ich okolicach pojawiło się w związku z tym więcej niż zwykle patroli SOK. 

- Monitorujemy sytuację na mieście, będziemy pilnować tych miejsc, w których do tej pory dochodziło do łamania prawa, niszczenia mienia, malowania napisów na fasadach kościołów. Spodziewamy się największego protestu od momentu ogłoszenia wyroku Trybunału Konstytucyjnego i na to się przygotowujemy - powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak.

- Manifestacje będą zabezpieczać także policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego, szczególnie pod kątem zabezpieczenia ruchu pojazdów i ludzi. Policjanci będą także kontrolować drogi dojazdowe do Warszawy. Mogą być kontrolowane zarówno osoby, jak i przewożone ładunki - dodał.

fot. Polsat News

Na stołecznych ulicach widać zwiększoną obecność policji oraz żołnierzy Żandarmerii Wojskowej. Kilkudziesięciu funkcjonariuszy obu służb jest obecnych m.in. pod Kościołem pw. św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży oraz Bazyliką Św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu, przed którą w ubiegłą niedzielę doszło do przepychanek między demonstrującymi a kontrmanifestującymi ze środowisk narodowych. Funkcjonariusze policji i Żandarmerii Wojskowej gromadzą się również pod Sejmem, który odgrodzony jest barierkami.

"Porozumienie Jarosława Gowina popiera inicjatywę prezydenta Andrzeja Dudy ws. zmiany ustawy o ochronie życia" - brzmi oświadczenie partii. Jak wskazano, jest to "mądra próba pogodzenia różnych racji" ws. przerywania ciąży.

Tutaj przeczytasz więcej.

fot. PAP/Marcin Obara

- Nie jestem zwolennikiem wulgaryzmów w przestrzeni publicznej - powiedział w "Nowym Dniu z Polsat News" prof. Jerzy Bralczyk. Językoznawca przyznał, że ich stosowanie "daje poczucie siły i odwagi". Polecał jednak stosowanie słów bez wulgarnego zabarwienia, za to bliskich znaczeniowo. Przedstawił kilka propozycji.

Tutaj dowiesz się więcej.

fot. PAP/Paweł Supernak

 

"Zdecydowałem się na złożenie do Sejmu projektu noweli ustawy o planowaniu rodziny" - poinformował w piątek prezydent Andrzej Duda. Prezydent proponuje możliwość przerwania ciąży, gdy wystąpi tzw. wada letalna, gdy badania prenatalne wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe lub z wadą prowadzącą bezpośrednio do śmierci.

Tutaj przeczytasz więcej.

fot. Polsat News

- Dzisiaj jest dzień mobilizacji. Jedziemy na Warszawę - mówiła w piątek podczas konferencji prasowej liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart. O godz. 17 w stolicy rozpocznie się marsz "Na Warszawę". - Spodziewamy się dużego protestu - podkreślała Lempart.

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie