Polak ofiarą krwawego weekendu w Chicago. Zginął od pchnięcia nożem

Świat
Polak ofiarą krwawego weekendu w Chicago. Zginął od pchnięcia nożem
Zdjęcie ilustracyjne, fot. Wikimedia.org/Zol87
Narasta fala przestępczości w Chicago. Ponad 600 ofiar śmiertelnych od początku 2020 r.

7 osób zginęło, a 26 zostało rannych podczas ostatniego weekendu w Chicago. Wśród ofiar śmiertelnych jest 29-letni Polak. Według policji, było wcześniej notowany za różne przestępstwa. W serwisie crowdfundingowym rozpoczęto zbiórkę pieniędzy na zorganizowanie jego pogrzebu. W Chicago od początku roku postrzelono 3304 osoby, a ponad 600 zmarło w wyniku poniesionych obrażeń.

Od piątku do poniedziałku w strzelaninach zginął jeden nastolatek, a troje innych zostało rannych. 15-latek postrzelony w klatkę piersiową w nocy z piątku na sobotę zmarł. Jego rówieśnik doznał obrażeń niezagrażających życiu.

 

ZOBACZ: Zwłoki Polaka zakopane w lesie w Niemczech. Nagroda za pomoc w ujęciu zabójcy

 

Ocalały chłopiec został przewieziony do szpitala. Według policji był "bardzo niechętny do współpracy" i nie podał funkcjonariuszom szczegółów incydentu.

 

Polak pchnięty nożem

 

Gazeta "Chicago Sun-Times" podała, że w niedzielę śmiertelnie pchnięty nożem w Humboldt Park w zachodniej części miasta został 29-letni mężczyzna, Sebastian Bobak. Znaleziono go z raną kłutą w klatce piersiowej około godz. 16 czasu miejscowego w mieszkaniu przy West Walton Street.

 

Zgodnie z relacją urzędników miejskich Bobak, który mieszkał w Portage Park, został uznany za zmarłego na miejscu zbrodni. Już wcześniej wchodził w konflikt z prawem. Był aresztowany i oskarżany o różne przestępstwa i wykroczenia, w tym molestowanie seksualne.

 

Na portalu GoFoundMe rozpoczęto zbiórkę pieniędzy na pomoc rodzinie w pokryciu kosztów pogrzebu.

 

Śmierć noworodka po postrzeleniu matki

 

W sobotę zmarł noworodek, którego matkę zabito we wtorek w dzielnicy Jeffery Manor w Chicago. Kobieta była w ósmym miesiącu ciąży, chłopiec przeżył cztery dni. Policja podała, że była to 35-letnia kuratorka z hrabstwa Cook, która miała już dwoje dzieci. Znaleziono ją martwą na werandzie domu z dwiema ranami postrzałowymi.

 

Strzelaniny ostatniego weekendu miały miejsce m.in. w takich częściach Chicago, jak Grand Crossing i Englewood w South Side, Humboldt Park w West Side oraz East Garfield Park.

 

ZOBACZ: Polak szedł obwodnicą Turynu. Zginął potrącony przez auto

 

W weekend wcześniej w wyniku użycia broni w całym mieście zginęło pięć osób. 48 zostało rannych.

 

Dziennik "Chicago Tribune" poinformował, że od 1 stycznia do 11 października w Chicago postrzelono 3304 osoby. Ponad 600 zmarło w rezultacie obrażeń.

grz/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie