Kolejki w oczekiwaniu na g. 12. "Blokujemy społeczeństwu dostęp do produktów"

Polska
Kolejki w oczekiwaniu na g. 12. "Blokujemy społeczeństwu dostęp do produktów"
Polsat News
"Osoby starsze przez cały dzień przychodzą do sklepów, a my przez te dwie godziny, kiedy są ograniczania, nie mamy ruchu"

- Są sytuacje, że sklep jest pusty i mimo to nie można sprzedać towaru. Blokujemy dostęp do najważniejszych produktów naszemu społeczeństwu, co odbije się niekorzystnie na gospodarce - powiedziała Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji odnosząc się do kwestii wprowadzanych przez rząd godzin dla seniorów.

Zgodnie z obowiązującymi od 15 października obostrzeniami, z normalnej pracy sklepów, aptek czy drogerii od poniedziałku do piątku zostały wyłączone godziny między 10:00 a 12:00, gdy zakupy będą mogły zrobić wyłącznie osoby po 60. roku życia. Chodzi o minimalizowanie ryzyka zakażenia koronawirusem wśród najstarszych członków populacji.

 

ZOBACZ: Prymas Wojciech Polak trafił na kwarantannę

 

Zdaniem prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, to rozwiązanie nie przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa osób starszych, odbije się natomiast niekorzystnie na finansach państwa.

 

Wideo: godziny dla seniorów złe dla gospodarki?

  

Branża wciąż odrabia straty

 

- Cały czas próbujemy odrabiać straty z ostatniego lockdownu. Ograniczenia, które są obecnie wprowadzane, powodują, że sklepy mają minusowy obrót, przez co oczywiście traci gospodarka - mówiła Juszkiewicz. - Wiemy doskonale, że osoby starsze przez cały dzień przychodzą do sklepów, a my przez te dwie godziny, kiedy są ograniczania, nie mamy ruchu, zakupy robią wówczas pojedyncze osoby - argumentowała.

 

- Są sytuacje, że sklep jest pusty i mimo to nie można sprzedać towaru. Blokujemy dostęp do najważniejszych produktów naszemu społeczeństwu - stwierdziła.

 

ZOBACZ: Godziny dla seniorów w sklepach, aptekach i na poczcie

 

Jak podkreśliła Juszkiewicz, w rozmowach z rządem przedstawiciele branży wielokrotnie wyrażali postulat, że to rozwiązanie nie zabezpiecza seniorów.

 

- To działa w ten sposób, że my mamy gorszy ruch w sklepie, na czym traci biznes i gospodarka, a ci seniorzy i tak przyjdą po 12:00 - kontynuowała. - Jeśli otwieramy dla nich sklepy od 10:00 do 12:00, to w praktyce to wygląda w ten sposób, że od rana nie mamy ruchu. Bo jeżeli ktoś się wybiera na zakupy rano, a nie zdąży zrobić zakupów do 10:00, to po prostu rezygnuje - wyjaśniła. 

 

Handlowcy obawiają się, że podobnie jak miało to miejsce w okresie wcześniejszego funkcjonowania godzin dla seniorów, teraz również utworzą się kolejki przed sklepami.

 

Propozycje, które zdaniem gościa programu mogłoby mieć pozytywny wydźwięk dla handlu oraz poprawy bezpieczeństwa seniorów, to np. wydzielona strefa w sklepach, specjalna kasa czy obsługa bez kolejki.

 

Niedziela handlowa

 

Poniesione straty sklepy starają się kompensować wydłużaniem godzin pracy. Chodzi tu także o bezpieczeństwo kupujących.

 

- Uważamy, że dodatkowym udogodnieniem powinno być zniesienie zakazu handlu w niedzielę (szczególnie w okresie pandemii i po pandemii) po to, żeby społeczeństwo mogło rozłożyć zakupy na 7 dni w tygodniu - mówiła Renata Juszkiewicz.

 

Jej zdaniem, w sytuacji kolejnych obostrzeń, rząd powinien również podjąć działania, które w jakiś sposób zrekompensują branży poniesione straty, jak to miało miejsce w przypadku tarczy antykryzysowej w pierwszej fali epidemii.

 

Juszkiewicz podkreśliła, że nie wszyscy mogli wówczas skorzystać z zaproponowanych rozwiązań, zaś handlowcy "nie wypracowali jeszcze tego, co powinni przed pandemią".

 

- Druga fala koronawirusa jest dla nas bardzo ryzykowna, gdyż wiemy doskonale, że uderzy to na pewno w nasz wynik finansowy, a przez to we wpływy do budżetu państwa - spuentowała prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

 

emi/msl/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie