Iga Świątek wygrała French Open! Przeszła do historii

Polska
Iga Świątek wygrała French Open! Przeszła do historii
PAP/EPA/YOAN VALAT
Iga Świątek wygrała French Open

Iga Świątek zapisała się w historii tenisa. W sobotę pokonała w finale French Open Amerykankę Sofię Kenin 6:4, 6:1 i została pierwszym Polakiem z tytułem wielkoszlemowym w singlu! Zagrała fenomenalnie. W całym turnieju nie straciła nawet seta. Od 1992 r., gdy triumfowała Monka Seles, nikt tak młody nie wygrał tej imprezy. Za występy w Paryżu Świątek zainkasowała czek na ponad 7 mln zł.

19-latka świetnie zaczęła mecz, przełamała rywalkę i prowadziła 3:0, po chwili Kenin doprowadziła jednak do wyrównania. Polka wyszła na prowadzenie 4:3 po bardzo zaciętym siódmym gemie, w którym serwowała. Partia skończyła się grą na przewagi. 

 

Kolejna była jeszcze bardziej zacięta. Po kilku efektownych wymianach Świątek przełamała rywalkę i objęła prowadzenie 5:3. Niestety, Amerykanka zagrał kilka piorunujących returnów przy serwisie naszej tenisistki i odrobiła stratę przełamania (4:5).

 

 

W kolejnej partii serwowała Kenin, ale to Świątek brakowało jednego gema do wygrania seta. Polka miała dwie piłki setowe (40:15), wykorzystała pierwszą z nich!

 

 

Niepowodzenie nie zdeprymowało Amerykanki, która po przełamaniu Igi objęła prowadzenie 1:0 w drugiej partii. Chwilę później to ona miała problemy przy własnym podaniu. Przegrywała 15:40. Nasza zawodniczka wykorzystała drugiego break pointa, silnym bekhendem po linii doprowadzając do wyrównania. 

 

ZOBACZ: Pierwsza porażka Igi Świątek we French Open. Nie zagra w finale debla

 

Po zaciętych dwóch gemach przyszedł łatwiejszy, w którym Świątek przy własnym serwisie wygrała do 15 i wyszła na prowadzenie 2:1. Chwile później Kenin poprosiła o przerwę medyczną i zeszła z kortu. Świątek założyła bluzę dresową i zaczęła się rozgrzewać, by być gotowa do dalszej rywalizacji.  

 

Kenin wróciła na kort, ale od razu dała się przełamać, a w piątym gemie nie była w stanie zdobyć nawet jednego punktu. 19-latka z Raszyna prowadziła 4:1. W kolejnym gemie znów nie oddała rywalce punktu i przy stanie 5:1 serwowała po tytuł. Zwyciężyła do 30!

 

Najważniejszy mecz w karierze Świątek na żywo oglądali rodzice. To moment, gdy wzniosła trofeum.

 

 

Świątek szła jak burza w tegorocznej edycji zmagań na kortach im. Rolanda Garrosa. W drodze do finału nie straciła seta, a sześciu rywalkom oddała łącznie tylko 23 gemy. Na otwarcie odprawiła występującą z "15" Czeszkę Marketę Vondrousovą, finalistkę sprzed roku, a głośno zrobiło się o niej, gdy w 1/8 finału pokonała najwyżej rozstawioną Rumunkę Simonę Halep, główną faworytkę całej imprezy. Komentatorzy chwalili 19-letnią Polkę po kolejnych spotkaniach za wszechstronność, efektowny styl gry oraz skuteczność.

 

"Nastoletnia królowa"

 

Nieznana wcześniej we Francji wśród szerszej publiczności 19-letnia Iga Świątek jest zaskoczeniem dla komentatorów francuskiego turnieju wielkoszlemowego. Dziennik "Le Monde" wciąż podaje, jak wymawiać nazwisko Polki: "Shvi-on-tek".

 

Francuzi nie szczędzą Polce komplementów za technikę, agresję oraz wytrzymałość psychiczną. Po zwycięstwie w ćwierćfinale nad Włoszką Martiną Trevisan zaczęli mówić o Świątek jako o "wschodzącej gwieździe tenisa" oraz "nastoletniej królowej". Podkreślają, że nie przegrała w turnieju w grze pojedynczej jeszcze ani jednego seta, a jedyny przegrany mecz to piątkowy finałowy debel.

 

ZOBACZ: Polska tenisistka wykluczona z French Open z powodu koronawirusa. Ma żal do organizatorów

 

Większość komentatorów wskazuje jednak, że to rywalka Polki 21-letnia Sofia Kenin jest "słońcem roku 2020". Po zwycięstwie w Australian Open sobotnie zwycięstwo we French Open pozwoliłoby amerykańskiej tenisistce urodzonej w Rosji zdobyć pozycję trzeciej tenisistki świata. "Będzie zdeterminowana" - podkreślało "Le Monde".

 

Historia pisze się na naszych oczach

 

Dotychczas jej najlepszym wynikiem w Wielkim Szlemie była 1/8 finału. Udało jej się dotrzeć do niej w poprzedniej edycji French Open i na początku tego sezonu w Australian Open. Teraz dołączyła do Jadwigi Jędrzejowskiej i Agnieszki Radwańskiej w gronie jedynych osób z Polski, które dotarły do finału turnieju tej rangi w singlu. Żadna z jej poprzedniczek nie sięgnęła po tytuł.

 

WIDEO: zwycięstwo Igi Świątek w French Open

  

 

Nastolatka z Raszyna poszła teraz w ślady Jędrzejowskiej, która wystąpiła w decydującym meczu paryskiej imprezy w 1939 roku. W tej samej edycji triumfowała w deblu. Poza tym słynna przed laty zawodniczka wystąpiła dwa razy w pojedynku o tytuł w 1937 roku - w Wimbledonie i w US Open. Radwańska osiem lat temu przegrała decydujący mecz Wimbledonu. Podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego tym razem nie powtórzy wyczynu Jędrzejowskiej - w piątek odpadła w półfinale gry podwójnej.

 

ZOBACZ: US Open. Finał singla kobiet: Naomi Osaka pokonała Wiktorię Azarenkę

 

W dwóch ostatnich spotkaniach w singlu 54. w rankingu WTA Świątek była faworytką - mierzyła się z kwalifikantkami. W finale presja spoczywała na rozstawionej z "czwórką" Kenin, która ma w dorobku jeden tytuł wielkoszlemowy. 21-letnia Amerykanka wywalczyła go na początku sezonu w Melbourne. Nad Polką miała przewagę doświadczenia i większych sukcesów, ale to tenisistka z Raszyna wygrała ich juniorski pojedynek w trzeciej rundzie French Open 2016. Jako seniorki mierzyły się w sobotę po raz pierwszy.

ml/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie