Protesty w kopalniach. Trwają rozmowy z przedstawicielami rządu
Rozpoczęte we wtorek po południu rozmowy związkowców z przedstawicielami rządu o przyszłości górnictwa i energetyki do wieczora będą toczyć się w węższym gronie. Strony rozpoczęły prace nad dokumentem, w którym będą zawarte poczynione dotąd ustalenia, jednak nie będzie to jeszcze tekst porozumienia.
Po pięciu godzinach rozmów, toczących się w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach, zdecydowano, że w redagowaniu dokumentu, który zbierze efekty dotychczasowych negocjacji, wezmą udział jedynie przedstawiciele strony rządowej oraz reprezentanci czterech central związkowych, tworzących Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy (MKPS).
Pozostali uczestnicy rozmów ze strony społecznej krótko po godz. 18 opuścili salę obrad - mają wrócić tam o 22.00 wieczorem, by zaakceptować uzgodnienia przygotowane w formie pisemnej. Następnie ma zostać wyznaczony termin kolejnego spotkania - prawdopodobnie dojdzie do niego w środę.
Oficjalnie związkowcy nie komentują przebiegu negocjacji. Nieoficjalnie mówią, że duża część wtorkowego spotkania poświęcona była założeniom Polityki Energetycznej Polski i wynikającemu z niej tempu odchodzenia od węgla - co przekłada się również na wielkość zapotrzebowania na węgiel energetyczny i czas funkcjonowania kopalń.
Przedstawiciele związków w nieoficjalnych rozmowach przyznawali, że nie spodziewają się, aby we wtorek mogło zostać wypracowane porozumienie, kończące trwającą w kopalniach akcję protestacyjną. Według informacji śląsko-dąbrowskiej Solidarności, obecnie pod ziemią protestuje ponad 230 górników w kopalniach Ruda, Wujek oraz Piast-Ziemowit.
W kilku kopalniach tej największej górniczej spółki trwa podziemny protest, w którym uczestniczy obecnie – według danych firmy – ok. 110 górników. Najwięcej protestujących jest w trzech częściach kopalni Ruda, która – według projektu restrukturyzacji PGG z lipca tego roku – miałaby zostać zlikwidowana, podobnie jak katowicka kopalnia Wujek.
Prezydent rozmawiał z Piotrem Dudą
W sprawie protestów głos zabrał prezydent Andrzej Duda. "W związku z sytuacją w śląskich kopalniach odbyłem rozmowę z Przewodniczącym NSZZ „S” Piotrem Dudą. Problem zmian w górnictwie to tylko część polityki klimatycznej obejmującej wiele gałęzi przemysłu. Kluczem jest sprawiedliwa transformacja, wprowadzana poprzez dialog społeczny" - napisał na Twitterze.
W związku z sytuacją w śląskich kopalniach odbyłem rozmowę z Przewodniczącym NSZZ „S” Piotrem Dudą. Problem zmian w górnictwie to tylko część polityki klimatycznej obejmującej wiele gałęzi przemysłu. Kluczem jest sprawiedliwa transformacja, wprowadzana poprzez dialog społeczny.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) September 22, 2020
Rozmowy ze stroną rządową
- Będziemy prowadzić rozmowy po to, aby jak najszybciej dojść do porozumienia i jak najszybciej zakończyć tę formę protestu, jaką górnicy rozpoczęli w poniedziałek. Jestem głęboko przekonany, że uda nam się to zrobić najszybciej jak to jest możliwe – mówił przed rozmowami wiceminister aktywów państwowych, pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węgla kamiennego Artur Soboń.
- Oczywiście jesteśmy też gotowi, aby rozmawiać tyle, ile trzeba; aby wysłuchać wszystkich tych postulatów, które są kierowane ze strony społecznej wobec nas. Nie dajemy sobie tutaj żadnego limitu czasowego, ale intencja nasza jest taka, żeby jak najszybciej takie porozumienie spisać, a potem przestrzegać tego porozumienia, realizować porozumienie i dokonywać transformacji polskiej energetyki (…) w zgodzie społecznej, w pokoju społecznym - dodał wiceminister.
ZOBACZ: Polkowice: wstrząs w kopalni Rudna. Zginął 43-letni górnik
Według Sobonia, zarówno rządzący, jak i strona społeczna, zdają sobie sprawę z konieczności transformacji polskiej energetyki. - Chcemy, aby była to transformacja, którą wszyscy nazywamy tutaj – w Polsce, na Śląsku – transformacją sprawiedliwą – podkreślił wiceminister.
- Wszyscy wiemy, jak wygląda dzisiaj rynek, jak wyglądają regulacje i nikt nie zamierza porywać się na to, aby zawracać kijem Wisłę. Natomiast mamy dzisiaj taką możliwość, aby zaplanować ten proces nas kolejne dziesięciolecia, tak aby dzięki temu ta transformacja była sprawiedliwa - aby zbudować taką arkę, która dowiezie wszystkich do końca tej transformacji w uczciwy, sprawiedliwy, uzgodniony sposób - podsumował Artur Soboń.
Pół godziny po rozpoczęciu wtorkowych rozmów w spotkaniu ogłoszono przerwę, po której strony mają wrócić do sali obrad.
Związkowcy, którzy tydzień temu powołali Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy (MKPS) i ogłosili pogotowie strajkowe, liczyli na udział w negocjacjach premiera Mateusza Morawieckiego. Ostatecznie przystali na rozmowy z delegacją, mającą pełnomocnictwa szefa rządu do prowadzenia negocjacji.
W skład rządowej delegacji weszli, oprócz wiceministra Sobonia, także pełnomocnik rządu ds. polityki surowcowej, wiceminister klimatu Piotr Dziadzio oraz szef gabinetu politycznego premiera Krzysztof Kubów.
Czego oczekują związkowcy?
Związkowcy podkreślają, że rozpoczęcie rozmów nie oznacza zawieszenia ani przerwania trwającego pod ziemią protestu. Nie odwołano też zapowiadanej na piątek manifestacji w Rudzie Śląskiej.
"MKPS decyzje o ewentualnych zmianach przyjętego harmonogramu działań protestacyjnych będzie podejmować po uprzedniej ocenie przebiegu i efektów rozmów ze stroną rządową" - podali związkowcy.
Lider Sierpnia’80 Bogusław Ziętek mówił przed wtorkowymi rozmowami, iż związkowcy liczą na konkretne propozycje rządu dotyczące wydłużenia okresu przebudowy Śląska.
- Uważamy, że ten program musi funkcjonować co najmniej 40 lat, czyli do roku 2060, a nie - jak wcześniej to zapowiadały czynniki rządowe - do 2030, i że musi się to odbywać w ramach wielkiej umowy społecznej, która zostanie zawarta pomiędzy wszystkimi zainteresowanymi stronami - bo tylko w ten sposób te bardzo poważne problemy możemy rozwiązać - powiedział Ziętek.
Jego zdaniem, w porozumieniu, które związkowcy chcieliby podpisać z rządem, powinny znaleźć się zarówno zapisy dotyczące działań długofalowych, dotyczących przebudowy Śląska, górnictwa i energetyki do 2060 r., jak i zapisy dotyczące konkretnych spraw bieżących, jak odbiory przez energetykę węgla z PGG, płatności za węgiel oraz skala zapotrzebowania energetyki na węgiel w przyszłym roku i kolejnych latach. Chodzi też o ustalenie przyszłości kopalń, wymienianych wcześniej jako te przeznaczone do likwidacji.
ZOBACZ: Pogotowie strajkowe na Śląsku. "Strach pomyśleć, co się wydarzy za tydzień"
- Mam nadzieję, że uda nam się zawrzeć to w porozumieniu, które ja nazywam wielką umową społeczną - podsumował lider Sierpnia’80, wskazując, że chodzi zarówno o „umowę społeczną”, jak i techniczne porozumienie gwarantujące dalsze działanie spółek węglowych.
Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz przed spotkaniem wyraził nadzieję, że wtorkowe rozmowy będą poważne i merytoryczne. - Pięć lat temu (za rządów Ewy Kopacz – PAP) też przyjechało paru fircyków i szybko te rozmowy się kończyły. Mam nadzieję, że teraz nie będzie tak, że pełnomocnictwo premiera jest faktycznie i nie będzie jakiegoś nawijania makaronu na uszy - powiedział Kolorz.
Jak mówił, związkowcy oczekują m.in. zapewnienia ze strony rządu, że polityka energetyczna i polityka klimatyczna państwa ulegną zmianie. Według Kolorza, warunkiem zakończenia trwającego w kopalniach jest zawarcie porozumienia. - Na pewno byle czym się nie zadowolimy, sprawy zaszły już za daleko, żeby podpisać jakieś pierdoły - powiedział.
Według informacji Polskiej Grupy Górniczej, we wtorek rano pod ziemią protestowało łącznie 110 górników: 43 w kopalni Halemba, 12 w kopalni Bielszowice, 11 w kopalni Pokój (to trzy części kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej), a także 13 w kopalni katowickiej kopalni Wujek i 31 w kopalni Piast-Ziemowit, która dołączyła do protestu we wtorek rano. W Ziemowicie pod ziemią pozostało 9 osób, a w Piaście 22.
Czytaj więcej