Tortury, gwałt i usiłowanie zabójstwa. 33-latkowi grozi dożywocie

Polska
Tortury, gwałt i usiłowanie zabójstwa. 33-latkowi grozi dożywocie
Polsat News
Opuszczony budynek na terenie dworca PKP

W Sądzie Okręgowym w Toruniu we wtorek ruszył proces 33-letniego Adriana K. oskarżonego m.in. o pozbawienie wolności młodej kobiety w Chełmży, jej bicie, przypalanie papierosem, brutalny gwałt oraz usiłowanie zabójstwa przy pomocy śrubokręta. Mężczyźnie grozi kara dożywotniego więzienia.

Sprawa ujrzała światło dzienne w czerwcu 2019 roku.

 

Podejrzany miał więzić kobietę przez ponad dobę w opuszczonym budynku na terenie dworca PKP. Zdaniem prokuratury, torturując ją, bijąc po całym ciele, ze szczególnym okrucieństwem doprowadził do obcowania płciowego. Zadał jej liczne ciosy, które spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu. Pokrzywdzonej udało się uciec. Niezwłocznie udzielono jej pomocy.

 

W toku śledztwa mężczyzna konsekwentnie nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów, argumentując, że był z tą kobietą w związku partnerskim, a obrażenia, których doznała, wynikały m.in. z jej wcześniejszego upadku oraz warunków życia w pustostanie.

 

ZOBACZ: Córka uwięziła 87-latka w domu. Mężczyznę uratowała policja

 

Nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów

 

W sprawie głos zabierał w czerwcu 2019 roku prokurator generalny Zbigniew Ziobro, który polecił Prokuraturze Krajowej objąć nadzorem śledztwo.

 

Po zatrzymaniu podejrzanego Zbigniew Ziobro przypomniał, że po nowelizacji kodeksu karnego gwałt ze szczególnym okrucieństwem będzie zagrożony karą do 30 lat pozbawienia wolności.

 

- To z inicjatywy Ministerstwa Sprawiedliwości parlament zaostrzył ostatnio przepisy kodeksu karnego przy okazji zmian dotyczących zwalczania przestępstw pedofilskich: gwałt ze szczególnym okrucieństwem nie będzie już zagrożony karą od 5 do 15 lat, ale od 10 do 30 lat pozbawienia wolności. I choć przepisy te nie weszły jeszcze w życie, to prokuratura winna mieć na względzie wolę ustawodawcy, czyli surowego i bezwzględnego pociągania do odpowiedzialności za przestępstwa powodujące tak potworną krzywdę kobiet - powiedział wówczas  minister sprawiedliwości i prokurator generalny.

 

Prokuratura w Toruniu zdecydowała o postawieniu m.in. zarzutu usiłowania zabójstwa z zamiarem bezpośrednim.

 

- Oskarżony nie zmienia stanowiska w tej sprawie. Konsekwentnie nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów - zarówno usiłowania zabójstwa, gwałtu, jak i pozbawienia wolności - mówił dziennikarzom przed wejściem na salę rozpraw obrońca z urzędu Mariusz Lewandowski.

 

Ciosy śrubokrętem w klatkę piersiową

 

W akcie oskarżenia prokuratura zarzuca Adrianowi K. używanie przemocy m.in. ciągnięcie kobiety za rękę, przywiązanie do krzesła, bicie pięściami po całym ciele, przypalanie papierosem i rozgrzaną zapalniczką. Mężczyzna miał także, działając ze szczególnym okrucieństwem, doprowadzić do obcowania płciowego, a po fakcie znów pobić kobietę, a także zadawać ciosy śrubokrętem w klatkę piersiową oraz kopać ją w brzuch.

 

Kobieta doznała m.in. złamania w okolicach oka, pęknięcia nerki, a także straciła ząb. Miała także liczne i bardzo rozległe siniaki na całym ciele.

 

Oskarżony jest recydywistą, gdyż spędził już 7,5 roku w więzieniu za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu skutkującego śmiercią pokrzywdzonego.

 

Sąd zdecydował o wyłączeniu jawności postępowania. 

zdr/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie