Spotkanie PiS z Kosiniakiem-Kamyszem. Kaczyński: jest inny niż niektórzy politycy PSL

Polska
Spotkanie PiS z Kosiniakiem-Kamyszem. Kaczyński: jest inny niż niektórzy politycy PSL
Polsat News
Według Kaczyńskiego prezes PSL stoi "jednoznacznie po drugiej stronie"

- Rozmawialiśmy z panem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i rzeczywiście jest trochę inny niż niektórzy politycy PSL, ale generalnie rzecz biorąc, to człowiek, który wydaje się stać jednoznacznie po drugiej stronie - mówi tygodnikowi "Sieci" prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany o możliwość ewentualnej koalicji z ludowcami.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla tygodnika "Sieci" mówi, że w rządzie konieczne są zmiany o charakterze technicznym, które mają służyć usprawnieniu struktury samego rządu i przyspieszeniu procesów decyzyjnych.

 

- Jest jeden podstawowy cel, jaki narzuca nam sytuacja: wyjść obronną ręką z kryzysu gospodarczego, który dzisiaj ma charakter światowy. Na razie w Polsce nie wygląda to najgorzej, ale diabeł nie śpi, na laurach spocząć nie można. Tym bardziej, że lepsza niż w wielu innych państwach europejskich sytuacja to wynik ciężkiej pracy i dobrej polityki gospodarczej. Trzeba nadal działać, iść w tym kierunku, ale też o tych wynikach mówić, bo niestety do znacznej części społeczeństwa wciąż dociera wyłącznie negatywny przekaz, że wszystko jest źle. To przekaz kontrfaktyczny i niesprawiedliwy - zaznacza Jarosław Kaczyński.

 

ZOBACZ: PSL zastąpi Solidarną Polskę w Zjednoczonej Prawicy? Kosiniak-Kamysz komentuje

 

Dodaje, że nie twierdzi, że nie można sobie wyobrazić lepszego rządu, ale uważa ten obecny "za będący na bardzo przyzwoitym poziomie".

 

Jarosław Kaczyński odnosząc się do kwestii toczących się rozmów koalicyjnych o zmianach w układzie rządowym stwierdza natomiast, że chodzi przede wszystkim o zmiany techniczne, organizacyjne, by był on "jeszcze sprawniejszą strukturą, by decyzje podejmowano szybciej". - To szczególnie ważne w obecnej sytuacji, gdy walczymy z kryzysem gospodarczym. Dotychczas pojawiały się sprawy, którymi zajmowano się jednocześnie w trzech ministerstwach - wyjaśnia prezes PIS.

 

"Liczę, że szybko się porozumiemy"

 

Pytany o obawy, że poważne zmniejszenie liczby ministerstw, np. do 12, spowoduje, iż de facto Polską będą rządzili sekretarze stanu, wiceministrowie odpowiada, że "Polską rządzą sekretarze stanu, tak jest i dzisiaj". - Kto jest odpowiedzialny np. za górnictwo? Formalnie minister, ale dla górników, zarządów spółek, wszystkich zainteresowanych jest oczywiste, że najważniejsze decyzje podejmuje pan X, który jest wiceministrem odpowiedzialnym za ten obszar. To on jest ich partnerem - tłumaczy Kaczyński.

 

Podkreśla jednocześnie, iż liczy, że w wyniku zmian w rządzie zmieni się poziom koordynacji i nadzoru. Zaznacza też, że "to zabieg w istocie techniczny, mający jednak wobec koalicyjnego charakteru naszych rządów oraz innych uwarunkowań, które w polityce zawsze występują, także pewien aspekt polityczny".

 

Dopytywany z kolei, jaki dokładnie ma być kształt rządu po zmianach odpowiada, że rozmowy są w toku. - Mamy 37 działów administracji rządowej, obszarów tematycznych, które trzeba na nowo poukładać merytorycznie i politycznie. Następnym etapem będzie już konkretna rozmowa, kto będzie za co odpowiadał. Liczę, że się szybko porozumiemy, ale możliwe, iż trochę się to przeciągnie. Nie zależy to wyłącznie ode mnie - mówi.

 

ZOBACZ: Rozmowy w Zjednoczonej Prawicy: zbliżamy się do optymistycznego zakończenia

 

Prezes PiS odnosi się również do kwestii rozmów z ministrem Zbigniewem Ziobrą i z Jarosławem Gowinem. "Z ministrem Ziobrą w pewnym sensie się łatwiej rozmawia, bo w tym drugim przypadku mamy jeszcze bagaż wydarzeń z maja. Ale trzeba umieć zapominać, taka jest polityka. Mam w tym zapominaniu pewną wprawę" - mówi Kaczyński.

 

Natomiast zapytany, czy są inne możliwości koalicyjne - np. z PSL - przyznaje, że toczyły się rozmowy z liderem tej partii. - Rozmawialiśmy z panem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i rzeczywiście jest trochę inny niż niektórzy politycy PSL, z którymi zdarzało nam się rozmawiać w okresie ostatnich 30 lat, ale generalnie rzecz biorąc, to człowiek, który wydaje się stać jednoznacznie po drugiej stronie - stwierdza Jarosław Kaczyński. Jak dodaje, wśród ludowców są politycy, "którzy chcieliby inaczej, ale są obecnie za słabi, by coś zmienić".

 

"Ani PSL blisko do PiS, ani PiS-owi potrzebne PSL"

 

W niedzielę w programie "Śniadanie w Polsat News" informacje o spotkaniu prezesa PSL z premierem Mateuszem Morawieckim dementował polityk tej partii Marek Sawicki.

 

- To kwestia pragmatyki. Jeśli Jarosław Sachajko sugeruje, że powinni wejść w koalicję z PiS, to Kukiz'15 w ramach Koalicji Polskiej ma pełną autonomię. Jeśli im tam dobrze, to idą i wspierają Zjednoczoną Prawicę - powiedział Sawicki. 

 

ZOBACZ: "Dementuję plotki". Sawicki o rozmowie Kosiniaka-Kamysza ws. koalicji z PiS

 

- Dementuję plotki. Takich rozmów nie ma, nie było i nie toczą się. Ani PSL blisko do PiS i po drodze z PiS, ani PiS-owi potrzebne PSL - ocenił Sawicki.

 

Gowin "przekroczył granicę"

 

W wywiadzie prezes PiS pytany był także o powrót do rządu Jarosława Gowina.

 

- Z jednej strony byłoby to pożyteczne, ale z drugiej strony dla ludzi mniej wyrobionych politycznie, byłoby to trudne do przyjęcia; w naszym klubie reakcje na to byłyby złe - powiedział Kaczyński.

 

Jak dodał, Gowin "w oczach wielu w maju przekroczył granicę, której nikt nie powinien przekraczać". 

prz/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie