Piotr Duda w Mińsku. "Chcemy dowiedzieć się, jak pomóc"

Świat
Piotr Duda w Mińsku. "Chcemy dowiedzieć się, jak pomóc"
PAP/Andrzej Grygiel
Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda

- Chcemy usłyszeć z pierwszych ust, jak "Solidarność" mogłaby pomóc związkom zawodowym i robotnikom na Białorusi – powiedział przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda, który przyjechał do Mińska, by spotkać się z przedstawicielami niezależnych związków zawodowych.

- Czuję, że powinienem tutaj być, bo mamy sytuację, kiedy pracownicy i działacze związkowi są zwalniani z pracy za to, że angażują się w strajki i wyrażają swoją opinię na temat sytuacji w kraju – oświadczył Duda.

 

Szef "Solidarności" został zaproszony do Mińska przez Alaksandra Jaroszuka, który stoi na czele Białoruskiego Kongresu Demokratycznych Związków Zawodowych.

 

"Nie jesteśmy od łatwych zadań i będziemy szukać rozwiązań"

 

Duda wyjaśnił, że czuje się zobowiązany, by zdobyć informacje na temat sytuacji na Białorusi i móc zdać relację Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych (EKZZ) i Międzynarodowej Konferedacji Związków Zawodowych (MKZZ).

 

Dodał, że w warszawskim biurze "Solidarności" w środę odbędzie się spotkanie z byłą opozycyjną kandydatką w wyborach prezydenckich na Białorusi Swiatłaną Cichanouską. - Będę chciał na gorąco przekazać informacje, które otrzymamy tutaj, na Białorusi – powiedział.

 

ZOBACZ: Białorusini nie wpuścili konwoju z pomocą humanitarną z Polski

 

- Jestem szczęśliwy, że tu jestem, chociaż – nie z powodu okoliczności – zauważył Duda. Jak powiedział, niektórzy radzili mu, by nie jechał na Białoruś, ponieważ może nie zostać wpuszczony, lecz postanowił osobiście sprawdzić, czy uda się wjechać do tego kraju i odbyć planowane spotkania.

 

- Tak samo było z konwojem pomocowym, który nie został wpuszczony. Przekonaliśmy się, że się nie da, ale przynajmniej próbowaliśmy – powiedział. Duda przypomniał, że działacze "Solidarności" utworzyli konto pomocy dla Białorusi, na który wpłacili już 1 mln złotych.

 

Przewodniczący "Solidarności" powiedział, że zdaje sobie sprawę z tego, że regulacje na Białorusi utrudniają przekazywanie pomocy materialnej.

 

- Nie jesteśmy od łatwych zadań i będziemy szukać rozwiązań. Te pieniądze są i będą, nawet, jeśli będzie trzeba poczekać - podkreślił. - Gdy zaczynała się "Solidarność", nikt nie myślał, że "zmienimy świat" – dodał.

 

- Chcę podziękować Alaksandrowi Jaroszukowi za życzenia, które otrzymaliśmy w tym roku z okazji 40-lecia "Solidarności" – powiedział Duda. Jego zdaniem "jest coś symbolicznego pomiędzy polskim Sierpniem a tym, co dzieje się dzisiaj na Białorusi".

 

Złożenie kwiatów na symbolicznym miejscu śmierci demonstranta

 

Duda rozpoczął wizytę w Mińsku od złożenia kwiatów na symbolicznym miejscu śmierci demonstranta przy stacji metra Puszkinska. Towarzyszyli mu dyplomaci z ambasady RP w Mińsku.

 

ZOBACZ: Protesty na Białorusi. Zatrzymania po manifestacji przed pałacem prezydenckim

 

Alaksandr Tarajkowski zginął w czasie rozpędzania protestu przez siły milicji i wojsk wewnętrznych 10 sierpnia. Według oficjalnej informacji MSW w jego rękach eksplodował "nieustalony ładunek wybuchowy". Na nagraniach wideo, udostępnionych przez świadków, widać jednak, że mężczyzna został postrzelony.

 

Na Białorusi robotnicy, którzy uczestniczyli w protestach i próbowali organizować strajki, są poddawani presji ze strony władz. Niektórzy liderzy strajków zostali skazani na kary aresztu, wielu aktywistów zostało zwolnionych z pracy. Od 9 sierpnia w kraju trwają protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów, które - jak podano oficjalnie - wygrał Alaksandr Łukaszenka z wynikiem 80,1 proc. Cichanouska miała zdobyć, według Centralnej Komisji Wyborczej, zaledwie 10,1 proc. głosów

pgo/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie